Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malwina1991

Czy dla niego jestem przelotna znajomoscia, czy mysli powaznie?

Polecane posty

Gość ja kupuje w UK
ja bym go do siebie nie zapraszała, bo jeszcze zrobi cos czego bedzie załowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czizaz ludzie
Malwina, nie ciągaj się z nim po parkach, bo będzie powtórka z rozrywki. Idźcie na herbate czy piwo normalne posiedzieć pogadać. Powiedz mu tak jak tu napisałaś. I zobaczysz jaka będzie reakcja. Wtedy postanowisz co dalej. Powiedz mu w szczególności o tym o czym napisałaś w 2gim poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
napewno bedzie sie dobieral, bo jak przy ludziach mnie pocalowal, to w domu chcialby czegos wiecej.... a bylismy trzezwi, az strach pomyslec co byloby gdybysmy byli po kilku piwach ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kupuje w UK
no tez mi sie wydaje, ze najlepiej isc z nim na kawe albo herbatke i zobaczyc jak on sie bedzie zachowywac. na piwo nie polecam, bo sie jeszcze bardziej napali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czizaz ludzie
Nie nabieraj się na teksty, że nie może się opanować. Bo jakby mu zależało, to nie byłoby problemu. Postaw sprawę jasno. Że jeśli tak ma się zachowywać, to nie chcesz kontynuować znajomości i tyle. Ale może się ogarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu nie umiesz chyba mówić nie, skoro masz wyrzuty teraz. I jeszcze się zastanawiasz co by było po alko :) Ja nawet gdy jestem pijana potrafię trzymać 'nogi razem' i jak wiem, że nie chcę to tego nie robię. A nie, że mnie namówił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
aha ja chcialam isc na pizze, ale on powiedzial, ze nie, bo tam pracuje jego kuzynka, a on jeszcze nie chce pokazywac ze z kims sie spotyka, bo nie wie co to z nami bedzie.... ja zapytalam, czy moze ma kogos jeszcze na boku? on sie wzburzyl ze tak o nim mysle, powiedzial, ze nie ma nikogo i za jak z nim bde to nie da mi spokoju bo wogole wygladam bardzo niewinnie ... na poczatku spotkania siedzielismy obok i gadalismy nawet ,nie nie dotknal, nie przytulil ( a wolalabym ze by najpierw to zrobil a nie calowal) potem jak mu pozwolilam pierwszy raz sie pocalowac, to pozwalam sobie na wiecej i powiedzial ze widzi ze ja tez tego chce.. nie wiem po czym to widzial wogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
wiec jak jutro bedzie w poblizu okolo 22 to co mam zrobic? bo on prace konczy o 21 i bedzie przejezdzal obok i chcial wpasc do mnie, ale ja teraz wiem ze go nie wpuszcze . pewnie spacer zaproponuje wtedy wieczorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U Ciebie w domu to przynajmniej bałby się współlokatorek, albo sąsiadów. A w parku, w nocy to nie wiadomo co mu odbije. Nie wiem, ja wolałabym już w tym domu i mieć potem jasną sytuację. To on się powinien sam pohamować, a nie żebyś Ty musiała się ustawiać z nim po knajpach, żeby się przypadkiem do Ciebie nie dobierał. Ale zrobisz jak chcesz :) Ja bym zaprosiła do domu, a potem zerwała kontakt, gdyby się dobierał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czizaz ludzie
Normalnie odmów, czego się boisz? Powiedz, że wolisz się spotkać normalnie jak ludzie w jakimś lokalu i pogadać przy herbacie. Kurcze dziewczyno trenuj asertywność, bo będzie z tobą źle :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czizaz ludzie
Moim zdaniem na wizyty w domu jeszcze przyjdzie czas. Skoro wczoraj pozwoliła mu na za dużo a potem zaprasza do domu i każe się hamować, to nie byłoby w porządku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to miej pretensje sama do siebie. Nie chcesz, ale pozwalasz. Więc co on ma myśleć... że jednak chcesz. A, nie wiem. Duża już jesteś, więcej odwagi! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
no wlasnie, aha ijak wracalismy to zapytal czy moze mnie zlapac za reke... dziwne bo o pocalunek nie pytal, pewnie wiedzial, ze bym go odrzucila, wiec pierwszy raz pocalowac z nienacka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
bo ja myslalam, ze po jednym pocalunku wiecej nie bedzie, ze jeszcze pogadamy, on mnie odprowadzi i da najwyzej buziaka, a on pozniej chcial coraz wiecej sie calowac i dlatego sie wystraszylam, rozumiecie, prawda? nie wiedzialam, ze on taki smialy bedzie i wogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
bo niby jestemy doroc=sli i pocalunki to nie jest nic zlego, ale jeden, nie od razu branie na kolana i calowanie po szyi..... (przez chwile nie moglam sie wyrwac) zapytalam czemu tak robi, a on ze po prostu cos jego do mnie ciagnie... nozniewazne dzieki za rady, teraz juz wiem jak dalej postepowac. napisze wam co bedzie po nastepnym spotkaniu. trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czizaz ludzie
Rozumiemy. Ale musisz sobie zdawać sprawę, że skoro on tak szybko nabrał odwagi, a Ty nie protestowałaś, to nie domyśli się, że źle się teraz czuejsz, że się zastanawiasz i wolisz go najpierw lepiej poznać, a potem pozwalać na śmielsze poczyniania. Musisz mu to powiedzieć. To wszystkie starałyśmy Ci wbić do głowy. Mam nadzieję, że tak zrobisz. Bo inaczej ani się obejrzysz, a wylądujecie w łóżku. A Ty z kacem moralnym. Bądź asertywna, czujesz, że coś nie tak, nie podoba Ci sie coś co mówi, robi, od razu mów mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
tez mam taka nadzieje, tylko kurde... bo jak wczoraj sie znim calowalam, to na nastepnym spotkaniu bedzie zdziwiony ze nie chce, ale mam nadzieje ze zrozumie, ze to bylo dla mnie za szybko i ze uwazam ze przegielismy na 2 spotkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
mowilam wtedy ze juz koniec z tym obsciskiwaniem i wracam do domu, ale on jakby nie slyszal i mowil jezcze jeden raz i idziemy...ja potrafie mowic nie, juz kilku chlopakom odmowilam jak sie dobierali na pierwszym spotkaniu i sie do nich nie odezwalam, on na pierwszym spotkaniu zabral mnie tez na spacer i wtedy nawet mnie nie dotknal, wiec bylam zaskoczona ze na 2 spotkaniu sie tak odwazyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
myslalam po pierwszym spotkaniu, ze mu nie zalezy, bo nie pisal do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dały Ci wiele cennych rad. Przede wszystkim musisz być asertywna i otwarcie mówić co Ci się nie podoba. Nie rób niczego wbrew sobie i nie przejmuj się co on pomyśli. Jeśli jest Ciebie wart i naprawdę mu na Tobie zależy, to Cię zrozumie. Wartościowy facet to ten, który będzie ostrożny kiedy widzi, że dziewczyna chce przystopować. Nie będzie tłumaczył tego "bo tak na mnie działasz", tylko będzie się hamował, byle jej nie spłoszyć. Pamiętaj: jasne, zdecydowane, asertywne komunikaty. I zobaczymy co dalej. Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On jasno się określił, że skoro nie wie czy coś wyjdzie to nie chce się obnosić, że się z kimś spotyka (przykład podany przez Ciebie - wyjście do pizzerii) ... więc skoro ty to zaakceptowałaś to on powinien zaakceptować to, że nie czujesz się komfortowo w takich sytuacjach, w momencie kiedy ty też nie wiesz czy coś z tego będzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
KKK2K masz racje, mam nadzieje, ze to zrozumie albo znajdzie sobie inna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
siema... spotkalam sie znim w niedziele i on przeprosil mnie za wtedy, ze przegial i wogole, powiedzial, ze nie wie czy chce teraz sie wiazac, podadalismy jakies pol godziny i sie rozeszlismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
czy teraz ja mam do niego kiedys sie odezwac, czy czekac na jego ruch? bo to ja w niedziele napisalam mu sms o spotkanie, ja je zainicjowalam, bo on sie nie odzywal od wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
kurde jemu chyba nie zalezy na mnie i wtedy naprawde tylko mi wciskal takie komplementy...co myslicie o tym? czy odezwac sie kiedys jeszcze czy juz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1991
chcieliscie zebym napisala to bedzie dalej a nikt nie odzywa sie i nie komentuje, nie pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×