Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ZrozpaczonaAnika

NATRECTWA MYSLOWE !!! PROSZE kto mial lub nadal na to choruje niech dolączy!

Polecane posty

Gość ZrozpaczonaAnika

Witam. Czy ktos przechodzill przez natrectwa myslowe? Ja wlasnie przechodze przez to i jest mi bardzo ciezko :( Czy komus udalo sie z tego wyjsc? chociazby dzieki terapii ? Bardzo prosze o odpowiedz! POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZrozpaczonaAnika
Napewno ktoś to przechodzil lub nadal sie z tym meczy.. Tak samo jak ja :( Bardzo prosze, jesli ktos moglby mi pomoc.. Wizyte u psychoterapeuty i psychiatry mam w najblizszych tygodniach. Lecz na codzien trzeba jakos funkcjonowac. Czekam na odpowiedzi osob ktore maja jakies doswiadczenia w walce z ta choroba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anika...ja mecze sie z tym wiele lat..zaczelo sie w liceum..teraz mam 25 lat..tylko widzisz, ty idziesz do lekarza a ja nie wierze,ze ktos poza mna sam moglby mi pomoc... na pocieszenie powiem ci,ze wlacze z tym ciagle i jest lepiej..tzn mam te swoje rytualy myslowe przy prawie kazdej zwyklej czynnosci,ale jakos zyc trzeba..trzymam za ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie takie natręctwa męczyły mocno w dzieciństwie, potem miałam chwilowy nawrót w okolicach liceum... Samo przeszło, dzisiaj raczej nie mam już takich jazd ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kogo ja widzę :D
Gość ZrozpaczonaAnika
Dzisiaj jest troche lepiej ale ciagle sie boje ze to wroci :(! najgorsze sa mysli o skrzywdzeniu kogos :( straszne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankaMN
no, niestety ale chyba tylko rozmowy z dobrym psychoterapeutą... albo miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZrozpaczonaAnika
Do hankaMN : do psychoterapeuty jestem umowiona teraz we wtorek , a milosc hm... mam kochanego i wspanialego( jak narazie) meza , bo jestesmy malzenstwem od 2 tygodni :) wspiera mnie i rozumie , choc czasem wydaje mi sie , ze jest na odwrot. No , ale nie jest najgorze. Wiedzial o moim problemie juz na 2 lata przed slubem. Chcemy miec dziecko , lecz obawiam sie ciazy , bo czytalam na wielu forach , że ciaza powoduje jeszcze wieksze zmiany w psychice przy schorzeniu nerwicy natrectw. Ja bardzo pragne dzieciatka , lecz... obawiam sie i reakcji mojego organizmu i lekow :( Tyle slyszalam , ze wiele osob tyje po psychotropach , antydepresantach... Sama nie wiem , co tym myslec. Bardzo zaluje , ze malo osob udziela sie w sprawie nerwicy natrectw na tym forum. Nie zrozumcie mnie zle . Oczywiscie to bardzo dobrze , ze nie macie z tym problemow , lecz napewno sa osoby tutaj obecne , ktore wyszly z tego lub caly czas z tym walcza. U mnie jest raz lepiej raz gorzej. Wczoraj i dzisiaj doszly u mnie natrectwa myslowe na tle religijnym! OKROPNE! ja bardzo wierze w Pana Boga i Matke Boze , a tu takie cos... straszne to dla mnie i bardzo bolesne ! :( chcialabym z tego wyjsc chociaz w ten sposob , ze nie przywiazywalabym az takiej uwagi emocjonalnej do tych mysli , a nie potrafie... nie umiem dac im plynac swobodnie przez moj umysl , ciagle je analizuje i tym bardziej poteguje u siebie lęk i strach. Bardzo to dla mnie ciezkie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZrozpaczonaAnika
Do "ide na tory" : Dlaczego uwazasz , ze nikt Ci nie pomoze , tylko TY sama? Leki ponoc tlumia objawy i dlatego jak odstawisz to jest nawrot choroby czasem z podwojona sila niestety. Ale psychoterapia odgrywa tu bardzo wazna role! Sprobuj sie skonultowac z dobrym psychologiem lub psychoterapeuta. I nie wazne czy sa natrectwa czynnosciowe czy myslowe czy czasem slowne.. Trzeba walczyc! Ja wiem , ze tez trzeba to nasza nerwice zaakceptowac , ale psychoterapia naprawde moze bardzo , ale to bardzo duzo pomoc. Jesli nerwica natrectw jest od nie dawna i nie jest za silna to moze minie sama lub pomoze tylko psychoterapia. Nie lekcewaz tego , prosze. Tylko wybierz sie do specjalisty. Ja bylam na jednej wizycie u pani psycholog i czulam sie po niej troszke , ale to troszke lepiej , a napewno po dluzszej terapii bedzie o wiele lepiej! a korzystalas juz z takiej pomocy? lub z leków? ze tak twierdzisz , iz nic Ci nie pomoze? Pozdrawiam Cię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może głupi pomysł ale
załóż może sobie gumkę recepturkę na rękę i za każdym razem gdy będziesz miała jakąś głupią myśl strzel nią w nadgarstek... to pomoże Ci się rozproszyć od tych myśli słyszałam że to skuteczna metoda do walki z natrętnymi myślami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga Agula
hej hej!! tez na to cierpie! od 4,5 roku i jest gorzej, na poczatku mialam mysli same, zle mysli teraz przeszlam przez tragedie zyciowe i pogorszylo sie strasznie, bowiem mialam bluzniercze mysli religijne teraz musze je wrzeszczec, coz, lekarz powiedzial ze stres i trauma, bo zmarl mi Tato poglebily chorobe, nie wiem co robic, pozdrawiam ps ostatnio mam praktycznie mysli zle gdzies, nie winie sie co pomaga, nie zloszcze sie ze je mam to tez pomaga, chcialabym ci pomoc ale tez szukam wyjscia, zycze powodzenia z tym pieklem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na wszelkie problemy natury psychicznej najlepszy jest higieniczny tryb życia: zdrowe odżywianie, równowaga między pracą a relaksem, odpowiednia ilość snu,******** świeżym powietrzu, sport, hobby i kontakt z ludźmi czasem trzeba się zmuszać by wyjść do ludzi, ale z czasem to się robi prostsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może wolontariat, praca w schronisku dla zwierząt, gdy koncentrujemy się na pomaganiu innym mniej myślimy o własnych problemach trzeba zająć czymś umysł i dłonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia

Hej Anika! 

Nie wiem czy sprawa jest jeszcze aktualna, mam nadzieję, że natręctwa dały Ci spokój :) Gdyby jednak było inaczej, może pomoże Ci moja historia.

Od kiedy pamiętam miałam tendencję do zadręczania się (czy aby wszystko zrobiłam dobrze), w dzieciństwie miałam kłopoty z natręctwami, które wróciły potem w liceum (natury religijnej, typu poczucie winy), potem przejściowy spokój na studiach i znów nawrót po około 10 latach, gdy byłam w ciąży i występują nadal, kilka miesięcy po porodzie. Myśli straszne, że skrzywdzę moje dziecko, okropnie się przez nie nacierpiałam.

Byłam u psychiatry, który powiedział, że takie agresywne myśli natrętne dość często po porodzie się zdarzają, ale praktycznie nigdy nie mają przełożenia na czyny, wiec najlepiej dać sobie trochę czasu, bo miną (nie mówiłam mu o mojej wcześniejszej historii). To chyba trafna porada, ale ulgi wielkiej mi nie przyniosła :(

Stwierdziłam, że muszę coś z tym zrobić, no bo jak zajmować się dzieckiem, gdy głowę zalewają ci coraz to nowe myśli jak je skrzywdzić. Zauważyłam 3 prawidłowości:

1. Myśli są mniej natężone, gdy mam ZAJĘTY UMYSŁ (np. przez problem do rozwiązania). Gdy zdałam sobie z tego sprawę, zaczęłam celowo dawać sobie „zadania” do rozwiązania - lubię szyć, wiec mimo iż przy dzidziusiu nie mam na to czasu, wyobrażam sobie co i jak uszyję z materiałów, które mam w domu. Albo chcę w końcu ogarnąć budżet domowy, więc w głowie znajduję pomysły na to jak żyć oszczędniej.  

2. Myśli są mniej natężone, gdy mam poczucie, że ŻYJĘ W ZGODZIE. W zgodzie z ludźmi, z Bogiem (dla mnie to ważna sfera) i ze sobą samą. Trudne to do osiągnięcia, ale im bliżej tego stanu jestem, tym natręctwa mniej mnie męczą. 

3. Myśli są bardziej natężone, gdy dociera do mnie NEGATYWNY PRZEKAZ. Czy to z telewizji (kryzysy, konflikty w polityce, ale tez filmy - dramaty, thrillery, kryminalne), czy z gazet (nieszczęścia, morderstwa itp.), czy z rozmów z ludźmi (narzekanie, smutne historie z otoczenia). Gdy celowo oglądam komedie, śmieszne filmiki w internecie, czy czytam kawały, otaczam się wesołymi ludźmi, jest mi jakoś lżej i myśli też rzadziej mnie nawiedzają. 

Może u Ciebie też jest podobnie? 

W każdym razie - powodzenia! Mam nadzieję, że natręctwa dały Ci spokój! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze nie walczyć ze sobą na siłę, odwrócić uwagę i zignorować- zająć się czymś. Nie zwracać na nie uwagi. Im więcej będziesz na nie energii wytracać tym mocniejsze będą. Myślenie może być mimowolne i o niczym nie świadczy, nie ma sensu się przywiązywać do każdej myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×