Czy dodać zdjecia z wycieczki na nk?

Witam! Pisze tego posta bo mam dylemat. Wczoraj bylam na fajnej wyciecze z moja rodziną i zastanawiam się czy nie dodać zdjeć na nk. Tyle sie teraz mówi ze wszyscy sie tam chwalą itp. Nie chce taka być. Z drugiej strony nie chce zeby inni mysleli ze siedze w domu cały rok bo nie mam kasy na nic. W tym roku juz wrzucalam jakies 16 zdjec. W calym albumie mam 61 zdjec. Myslicie ze to dużo? DLa porownania dodam ze mam kolezanke co ma 267 zdjęc. Czy myslicie ze moje zdjecia mogą kogoś dołować? Nie twierdze ze jestem bogata, ale ktoś moze tak pomyśleć. Nie wrzucam zdjec koło szafy ani pod centrum handlowym. Tylko z fajnej wycieczki. Co o tym myslicie? Wrzucac czy nie? Prosze o sensowne odpowiedzi.

zazdroszczę Ci tych życiowych dylematów.. swoją drogą.. troszkę głupiutka jesteś.. :O

trzeba byc pojebanym by wstawic wiecej niz dwa zdjecia!!! siebie i jedno ze swoja rodzinka to wystarczy ale asic sie ze sie gdzies bylo to zenada. jesli lubisz byc w takim gronie debili to wspolczuje:)

tragedia. chciałabym mieć takie problemy.

trzeba byc pojebanym zeby miec konto na NK a co dopiero wstawiac zdjecia :D

No wiec to wszystko to poprostu zaraza. Najprosciej mówiąc. Zarazilam sie tym od innych kolezanek. Szczególnie od tej jednej ktora ma wlasnie te 200 cos zdjec. Ona dodaje zdjecia średnio co tydzien, z wycieczki, z sylwka, z domu, z dzieckiem w bajkolandzie, z urodzin dziecka, z przedszkola, no zewsząd. I dodam wbrew powszechnej opini ze ma mnostwo znajomych. Wcale nie jest jakas zakompleksiona. Poprostu ma co pokazac. Wiec czemu ja mam sie ukrywać? Ona ma to w d*** co ktos o niej pomysli i przynajmniej ciągle jest na jezykach wszystkich.

"swoją drogą.. troszkę głupiutka jesteś.." "troszkę"?!?! :D

Co w tym głupiego ze dodam ok 5 zdjec z wycieczki??? Moje kolezanki dodaja po 15 zdjec co tydzien swoich dzieci. To jest dopiero głupota. Tym bardziej ze co mnie obchodzi co robią ich dzieci, jak sie bawią, śpią, jedzą, obchodzą urodziny!!! Ja chetnie bym obejrzala zdjecia z wycieczki.

A ci co nie dodaja wogoel zdjec? Po co wchodzą na nk? Tylkmo nie mowcie ze odpiebają przez nk tysiace wiadomosci kazdego dnia. Wszyscy śmieją się z ludzi na nk, a sami tam wchodzą i oglądają.

nie usprawiedliwiaj swojej głupoty głupotą jest jak już ktoś napisał wyżej posiadać w ogóle konto na tym prymitywnym portalu, a co dopiero mieć 100 zdjęć. masakra :O jak to jest, że odczuwacie taką potrzebę dzielenie się wszystkim co dzieje się w waszym życiu z innymi ludźmi ? po co ? ale.. róbta co chceta.. moze ja tam zacofana jestem, nie wiem.. :O

"Wszyscy śmieją się z ludzi na nk, a sami tam wchodzą i oglądają. " powinno być raczej wszyscy wchodzą, oglądają i śmieją się z ludzi na nk :)

a co Ty się ludźmi przejmujesz?? jak masz ochotę to wstaw mysle, że zyczliwe osoby i prawdziwi przyjaciele chętnie obejrzą fotki z wypadu, zobacza jak się bawiłaś jak np. moje koleżanki wstawią na facebooka fotki z podróży to z radością je oglądam i nie analizuję tego jak często wyjeżdża i czy się chwali :)

Bez przesady, każdy ma prawo mieć konto gdzie chce i wnioskowanie na tej podstawie jak bardzo ktoś jest mądry - jest właśnie objawem głupoty :) a nie sam fakt posiadania konta

bo nie odczuwam potrzeby pokazywania światu jaka to ja jestem szczęśliwa i gdzie to byłam i co mam. A profil mam do kontaktu z ludźmi, którzy nie mieszkają w moim mieście - wychowałam się w 1 mieście, studiowałam w 2-im a teraz mieszkam jeszcze gdzie indziej. Więc przez fb mogę łatwo się ze wszystkimi skontaktować i wiem co u nich :) A jak ktoś chce obejrzeć zdjęcia z mojej wycieczki to albo wpada na kawkę i sobie oglądamy i opowiadamy albo mailikiem wysyłam tym dalszym, ale PRZYJACIOŁOM, a nie wrzucam by sobie wszyscy popatrzyli. Dla mnie to też żenada.

Ja w ogóle nie mam nk :) a mój mąż ma jedno zdjęcie nasze wspólne już od 3 lat to samo :) i nie wiedziemy nudnego życia, wyjeżdżamy za granicę na wakacje, chodzimy na różne imprezy, mamy dziecko, którym też można by sie pochwalić :p tylko po co? :) Przecież ludzie którzy nas znają wiedzą o nas to czego inni, którzy nas nie obchodzą mogliby sie dowiedzieć z fotek na nk.

No wlasnie te 2 ostatnie osoby chyba mi troszke pomogły. Ostatnio mialam taką akcje ze siostra mojego męza, ktora mialam w znajomych a wogole jej nie znam, napisala mi pod zdjeciem ze coś smutno wyglądamy. I ze ma nadzieje ze wkrótce sie poznamy to ona mi pokaze jak wyglada dobra zabawa. Normalnie zonk. Po tej akcji wykasowalam ja ze znajomych. Bez sesnu ze tam wogole byla. Ona mnie nie zna a ocenia po zdjeciach wlasnie. Albo bylam na swieta w polsce. i spytalam koelzanke czy chce obejrzec zdjecia z wczasow. A ona na to ze nie bo juz widziala:( Kolejny zonk. Bo przeciez nie wszystkie widziala ale najwyrazniej te ktore widziala jej juz chyba wystarczyly...

Tak własciwie to od dłuzszego czasu zastanawiam sie na usunieciem konta na nk. I wiecie kto mi przeszkadza? Moj mąż!!! Tak on. Sam nie mam konta, bo mowi ze go to nie obchodzi. Ale jak mu mowie ze chyba usune konto bo denerrwuja mnie ludzie ktorzy tam dodaja setki zdjec. To mowi zebym nie usuwala bo nie bede wiedziec co u kogo sie dzieje. I oczywsicie jego rodzina i znajomi wysylaja do mnei zaproszenia bo mozna go zobaczyc tylko u mnie na koncie. Co ejst denerwujace bo te osoby mnie nie znają. W sensie nie wiedza jaka jestem. Znaja tylko jego. Co o tym myslicie?

Myślę, że gdybyś nie dodawała coraz to nowych fotek to cała sytuacja nie miałaby miejsca :)

No tak, masz racje. Ale co ja mam podziwiac innych , moja kolezanka dodala ostatnio 25 zdjec wlasnie z wycieczki. jakas objazdówka po okolicy. I ona np pewnie sie cieszy bo inni ja chwalą i podziwiają. Co myslicie o takim lansie?

Nie kumam o co Ci chodzi? Zazdrościsz jej wycieczek czy co? Jak ktoś ma potrzebę to umieszcza zdjęcia, jak nie ma -to nie. Proste. Po co oglądać się na innych? Chcesz się pochwalić to sobie te zdjęcia wstaw, jedni je obejrzą i im się spodobają, inni je wyśmieją - wszystkim nie dogodzisz. A jeszcze inni zaczną się zastanawiać i szukać tematu do plotek, że jesteś smutna, że Wam się może nie układa, a może jesteś w ciąży bo ktoś się tam, brzuszka doszuka, bo akurat bluzka Ci się zawinęła itd. itd. dlatego uważam, że wrzucanie zdjęć to porażka, bo każdy sobie je zinterpretuje jak chce. Ja nie mam potrzeby chwalić się swoim szczęściem. Jestem szczęśliwa i nie obchodzi mnie czy wszyscy na portalu społecznościowym są o moim szczęściu przekonani i muszę im to udowadniać zdjęciami czy reportażem z wycieczki. Ale jeśli ktoś ma taką potrzebę to ok. Ja osobiście się z takich osób zbijam ;) No i kto Ci karze podziwiać innych?