w przedszkolu w grupie mojego dziecka dwoje dzieci bije innych - co robić?

raz moje dziecko przyszło z podbitym lekko okiem, innym razem ten chłopak ciągnął go po ziemi i miał zadrapania na plecach i brzuchu kto odpowiada za takie coś? w przedszkolu nie mają wpływu na to dziecko, rodzice nie reagują, te dzieci nawet twierdzą, że rodzice im pozwalają bo uważają, że jak będą lały innych to sobie poradzą w życiu. kto odpowiada za czyny 5-6 latka????? czy czyny takiego dziecka mają jakiekolwiek skutki prawne czy takie dziecko może nawet zabić i nic z tego nie będzie, jak to wygląda?

wychowawca grypy odpowiada za cos takiego można żądać od niego wyjasnień nie wyjaśniła ci przedszkolanka oddając tobie pobite dziecko ? nonsens

u mneiw wprzedszkolu tez byl (na szczescie byl bo rodzice zabrali go po poltora roku meczarni innych dzieci) . MOje dziecko tez mialo podbite oko, piesc odcisnieta na kregoslyu[ie, zadrapania itp itd. Co z tefgo jak nic nie mozna bylo zrobic bo an proby reagowania byla rozmowa w stylu, ze dziekco am problemy i psycholog sie nim zajmuje

sory za bledy ale jak szybko pisze to mi sie wszystko przestawia;)

o tak ajsne nadpobudliwemu duzo wiekszemu dziecku oddaj. OPuknij Ty sie w ten ptasi mozdzek za takie rady

nie odebrałam dziecka jakoś mocno obitego, miał lekko podbite oko, nawet nie sine, po prostu widać było, że "coś" się stało aczkolwiek teraz przedszkolanka zrobiła w tej sprawie zebranie i powiedziała, że jednego dnia jedno dziecko sprzątało zabawki a drugie podeszło i zaczęło go kopać po głowie!!! ona może co najwyżej tłumaczyć temu dziecku, że tak nie wolno (no co ono odpowiada, że mama mu pozwala), posadzić go na krzesełku albo dać czarne serduszko. to niestety nie te czasy gdzie lało się dzieci linijką. nie rozumiem dlaczego przedszkole trzyma takie dziecko, pewnie patrzą na nie jak na kasę, którą za nie dostają. oczywiście rodziców tych bijących nie było na zebraniu.

napisz z pozostałymi rodzicami list do dyry, ze jesli nie usuną tego małego pojeba to WSZYSTKIE pozostałe dzieci zostaną zabrane

dziewczyna z olsztyna moje dziecko nie ejst ciotka tepa kurwo, nie amsz dzieci wiec zamknij ta jadaczke pieprzone gimgowno sie wtraca. to topik dla madrych ludzi a nie strzepow takich jka Ty

do bijacy 6 latek.............niestety takie dzieci trzeba probowac nastawiać na dobre tory, takied ziecko ma prawo do przedszkola , nauki tak smao jak inni a przedszkole jako instytucja tez pomaga w wychowywaniu. Moz eby i usuneli gdyby stala sie anprawde rażąca krzywda jakiemus dziecku

ok, ale przecierz nienormalne jest siedzieć i czekać aż to dziecko wyrządzi jakąś straszną krzywdę innemu bo myślę, że żadne tłumaczenia wtedy pokrzywdzonemu rodzicowi nie wystarczyłyby chodzi o to czy ci rodzice w jakiś sposób odpowiadają za czyny swojego dziecka czy jest za małe i za jego czyny nie odpowiada nikt? bo jeśli nikt to przecież można wyuczyć i niech takie dziecko idzie okraść kogoś i nikt nikomu nic nie zrobi z tego? może złamać komuś rękę, wybić oko i wszystko jest cacy??????

Oczywiście,ze za czyny dziecka odpowiadaja rodzice i jeśli przyczyna jego zaburzeń tkwi w rodzinie trzeba zawiadomić policję badź sąd rodzinny. No ale najpierw trzeba sprawdzić czy rzeczywiście nie da sie z nimi nawiazać kontaktu, współpracy ,czego kolwiek

Ja pamiętam jak byłam w przedszkolu i ta najmniejsza i najmłodsza dziewczynka wszystkich lała, szczypała, ciagnęła za włosy. Potrafiła złapać inne dziecko i walić nim o ścianę czy szafę. Wszyscy się jej baliśmy i nazywaliśmy ja Szczypawica. Jakbym wtedy miała ten rozum co mam teraz to bym jej tak przylała, że zapamiętała by sobie na całe życie. Potem jak potrosła to nie była juz taka i się nawet kolegowałyśmy w gimnazjum, ale jako przedszkolak to była okropna. Inna moja dobra koleżanka, jak byłyśmy w pierwszych klasach podstawówki to ona była najlepszą uczennicą i wychowawczyni jak wychodziła to dawała jej zadanie utrzymania porządku. Więc jak inni uczniowie zaczynali rozmawiać i byc głośno to ona lała nas po głowach podręcznikiem od polskiego. I tutaj znowu żałuję, że nie miałam więcej jej i jej nie przypiździłam pod oko. No i ona też z tego wyrosła i w gimnazjum stała się jedną z moich najlepszych przyjaciółem. Ja bym poradziła dziecku, które jest bite w przedszkolu, zeby oddało temu drugiemu z całej siły i nie dało sobą pomiatać.

sorry za literówki. Ja też jak piszę to nie patrzę i mi babole wychodzą ;-)

ale ja to mówię mojemu dziecku ale ono nie chce się bić

Wiecie co, ja chodziłam do państwowego przedszkola i tam sie takie historie zdarzały i w sumie nikt nic nie robił, choć raz pamiętam że sama uderzyłam jednego chłopca, który pół dnia po cichu sie ze mnie naśmiewał, a konkretnie z tego że nie mam taty tzn miałam tylko pracował w delegacji, w każdym razie pani zwróciła uwagę dopiero kiedy go uderzyłam, wczesniej nic jej nie obchodziło czemu ryczę i co on do mnie mówi itd :o ale to jeden taki przypadek, przeważniej dzieciary biły kogoś na złość, a jeden chłopiec z Downem starszy od reszty to juz w ogóle rządził wszystkimi :o Kilka lat później moja siostra chodziła do prywatnego przedszkola i tam jest to rozwiązywane bardzo szybko i skutecznie :) jeśli dziecko jest skłonne do bicia rodzice dostają upomnienie i ostrzeżenie że jeśli incydenty będą sie powtarzać dziecko zostanie skreślone z listy i koniec, nikogo nie obchodzi co sobie rodzic z tym dzieckiem zrobi i uważam że to jest super bo żadnych problemów nie było, a jak tylko coś to każdy rodzic ze strachem leciał wyjaśniać i nie mogło być sytuacji że mama dziecka które bije sobie nie przyjdzie i olewa sprawę :o Poza tym dobre jest to że nie ma tam zadnych dzieci upośledzonych umysłowo, rodzice ustalili razem z włascicielką że nie chcą i tyle. Były dzieci upośledzone ruchowo, niedosłyszące, ale nie umysłowo chore.

Jak byłam w przedszkolu kolega notorycznie mnie bił. Raz wróciłam ze śladami bieżnika auta zabawkowego na policzku. Nic nie działało na niego. W końcu mój Tata przyszedł mnie odebrać z przedszkola i w szatni go dorwał i powiedział do gówniarza, że jak mnie jeszcze raz tknie to mu "nogi z dupy powyrywa". Od tamtej pory był spokój. W podstawówce zostaliśmy przyjaciółmi:) Dziś sama mam córkę i niech by ktoś ją tknął to zastosowałabym metodę Taty, jeśli inne by nie poskutkowały.

A takim mamuśkom, które uważają, że ich dzieci bijąc innych radzą sobie w życiu powiedziała bym, że jak jeszcze raz ich dziecko tknie moje to pokażę mu, że też sobie radzę w życiu :P

nie mozna wzbudzać w pozostalych dzieciach agresji zachęcaniem ich do oddawania! co wy gadacie :o

mamuśkę w przedszkolu i jak by przyszła po swojego synusia to bym ją tak palneła w łep i powiedziała-TAK WŁASNIE RADZĘ SOBIE W ŻYCIU,BO MNIE MOJA MATKA TEGO NAUCZYŁA.

chętnie dorwałabym to dziecko jedno z drugim ale nie mogę wyciągnąć go z sali bo to nie moje i mi nie pozwolą, mam nadzieję, że dorwę go kiedyś na placu zabaw i mam zamiar mu nagadać tak, że się wystraszy ale nie wiem kiedy to będzie

ja bym poczekała na taką - :D:D:D:D:D:D mega się uśmiałam :D:D:D

weźcie to ode mnie - to nie jest wzbudzanie agresji. pozostałe dzieci agresywne nie są i nie chodzi o to, żeby agresywne się stały, tylko, żeby nie pozwalały sobą pomiatać. Sorry, ale jakby Ciebie ktoś uderzył to byś nadstawiła drugi policzek czy oddała? Bo ja mimo, że nie chodzę i ludzi nie biję i stworzeniem jestem ugodowym to jednak bym zwyczajnie oddała z nadzieją, że bolało. Ja bym dziecku wpajała, że innych się nie krzywdzi, że trzeba byc miłym itp., ale jak ktoś zacznie pierwszy to wolno mu oddać, zeby się bronić - proste.

Kiedys była podobna sytuacja u mojego małego. Czepił się go jakiś gówniarz. Nauczycielki niby załatwiły sprawę, ale nic to nie dało. W koncu mój mąż wziął poprosił ojca tego dziecka na stronę i postraszył, że jesli cos się małemu stanie to jemu (ojcu) wpier..oli. Wkurzyłam sie na mojego, ale od tamtego czasu spokój. Widac najprostsze metody sa najskuteczniejsze.

Ja mam podobny problem. Od jakiegoś czasu moja córka skarży się ze chłopiec w jej grupie ją bije 6-latki ( codziennie) oczywiście innych też. Dziś byłam u wychowawczyni grupy i dałam jej do zrozumienia że bardzo mi się to nie podoba. Ona tłumaczyła że ten chłopczyk jest adoptowany a wcześniej mieszkał w patologicznej rodzinie i trzeba to zrozumieć!!!Powiedziała że będzie bardziej zwracała uwagę na niego. Dziś odbieram córkę i oczywiście znów to samo. Nie wiem co robić???

Mam dwójkę dzieci w przedszkolu 6 i 3-latka też są bite w tamtym roku najstarsza córka była bita przez to samo dziecko zgłaszałam rodzicom,przedszkolanki też o tym wiedziały dyrektor też i w tym roku to samo się dzieje proszę powiedzcie gdzie mam się z tym udać bo tak być dalej nie może skończy się to jakąś tragedia jak nikt nic z tym nie zrobi

Mam dwójkę dzieci w przedszkolu 6 i 3-latka też są bite w tamtym roku najstarsza córka była bita przez to samo dziecko zgłaszałam rodzicom,przedszkolanki też o tym wiedziały dyrektor też i w tym roku to samo się dzieje proszę powiedzcie gdzie mam się z tym udać bo tak być dalej nie może skończy się to jakąś tragedia jak nikt nic z tym nie zrobi

Za zle zachowanie dziecka odpowiada prawny opiekun,jesli dziecko wyrzadzi krzywde innemu i ma ponizej 13 lat ,stalo sie to np w przedszkolu , szkole,koloniach-odpowiada opiekun-nauczyciel,jelsi zas udowodni,ze do wypadku doszlo mimo jego nadzoru ,odpowiada juz rodzic, poszkodowana strona moze domagac sie w sadzie np zadoscuczynienia od rodzicow.. Nikt nie ejst bezkarny,dziecko tez nie

Wp*****l dla gówniarza:D.

Mojego syna regularnie bila sasiadka starsza od niego o 2 lata. Powiedzialam jej ze za kazdym razem cos sie stanie mojemu synowi sprzedam jej kopa w d**e. Nawet jak to nie bedzie jej wina i tak ja obarcze i dostanie kolejnego kopa. Przyleciala matka z awantura,powiedzialam zeby sie wziela za gnoja bo bedzie miec skopana d**e do niebieskosci. Od tej pory spokoj .

u mnie to normalka XD