Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sonatkaa88

Słabość do nieodpowiednich mężczyzn

Polecane posty

Gość Sonatkaa88

Cześć. Mam 23 lata i jak do tej pory nie zaznałam w swoim życiu prawdziwej miłości. Nigdy nie byłam w żadnym związku, nigdy też nie poznałam smaku pocałunków, seksu. I to nie dlatego, że nie było ku temu okazji - co jakiś czas spotykałam mężczyzn, którzy byliby mną zainteresowani, ale co z tego, skoro większość z nich w ogóle mnie nie interesowała. Introwertyczna, chłodna z natury, z bliznami z przeszłości w psychice, nie umiałam się otworzyć na facetów, na związki. Jeśli ktoś mnie interesował, to jedynie mężczyźni, z którymi być nie mogłam. Na mojej liście miłosnych rozczarowań miłosnych znaleźć można m.in. geja, schizofrenika, fobika społecznego, a ostatnio żonatego psychologa, który prowadzi moją terapię.... Dlaczego ciągle trafiam na nieodpowiednich, nieosiągalnych facetów, a ci, którzy przychyliliby mi nieba, nie istnieją w zasięgu moich uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonatkaa88
W dodatku źle się czuję, czując coś do żonatego faceta. Co prawda nie poczyniłam do tej pory żadnych przynoszących szkodę starań, no i dalej nie zamierzam tego robić, ale samo to, że myślę o nim nie jak o psychologu, a jak o mężczyźnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonatkaa88
Skąd się to bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thewinneris
z takim bagażem zacznij od terapii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychologa sobie daruj - nie dość , ze ma rodzinę , to jeszcze wkręcasz sobie jakieś uczucia tylko dlatego , że on Cie rozumie i Cie wysłucha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonatkaa88
Przeszłam już jedną terapię, teraz chodzę na drugą. Nie powiem, znacznie się wzmocniłam psychicznie, patrzę inaczej na życie i częściowo moje fobie usunęły się w kąt, ale z mężczyznami nadal u mnie kiepsko. Jestem przerażona ich zainteresowaniem, wstydzę się okazywać swoje uczucia względem któregoś z nich. Boję się odtrącenia, tego, że któryś uzna mnie za kogoś poniżej swoich oczekiwań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd się to bierze? sama przyjmujesz do siebie podejrzanych typów - skoro byłaś w takich związkach z nimi, zamiast ich odrzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonatkaa88
Oczywiście, że z psychologiem nie wiążę żadnych nadziei, nie potrafiłabym nawet mu powiedzieć o swoich emocjach, więc póki co staram się neutralizować kontakt jak tylko mogę. Z drugiej strony ciągle o nim myślę, co utrudnia mi leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonatkaa88
Przecież piszę, że nie byłam w żadnym związku do tej pory. To jedynie potajemne, ukryte fascynacje, które jednak wystarczająco ranią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thewinneris
musisz zwiększyć własną samoocenę - jesteś warta szczęscia i to nie chodzi o to żeby sprostać cudzym oczekiwaniom i wymaganiom - nie na tym miłość polega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thewinneris
to że psycholog zrozumie i wysłucha to jego praca - po co ta fascynacja? sama rzucasz sobie kłody pod nogi... zmień psychologa :D to się wyleczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonatkaa88
Masz rację, z moją samooceną wciąż jeszcze nie jest najlepiej, więc może stąd takie podejście. Zarazem czasem mam wrażenie, że mężczyźni, którzy mnie interesują, nigdy nie będą zadowoleni z tego, kim jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonatkaa88 tak ale na liście są dewianci i to juz jest ciekawe , że Cie zawiedli zamiast odstraszać :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonatkaa88 właśnie źle napisałem , zamiast w związkach miało być" w marzeniach" - sorry za błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonatkaa88
Nie uważam ich za dewiantów, dwóch z nich to po prostu kolejni zagubieni w życiu ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonatkaa88
Będę za godzinę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i zagubieni - nie zaprzeczam , lecz część z tych ludzi pomaga swojej zgubie i to jest zadziwiające - zupełnie świadomie wybierają i kształtuję tą wolę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym widocznie takie typy Cię jarają i fascynują - jednak co innego byc chorym , a co innego zdrowo walniętym :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thewinneris
zaraz zaraz,na liście jakich miłosnych rozczarowań skoro nigdy nie byłaś w związku? i jeszcze raz się powtórzę - miłość to nie jest sprostanie czyimś wymaganiom i oczekiwaniom... co ty masz za świat w swojej głowie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Egoiste
Mam słabość do janusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×