Moja siostra to księżniczka

Mam 21 lat a moja siostra 26 ale czasem wydaje mi się że 9. Wydaje jej się że cały świat kręci się wokół niej i że wszystko się jej należy. Mieszkamy we dwie i nauczyłam się ją już w sumie ignorować kiedy wchodzi do mnie bez pukania albo kiedy wychodzi z domu o 7 a ja mam jedyny dzień w tygodniu kiedy moge sie przespać a ona się drze do mnie że wychodzi i żebym nie rozwaliła domu. Czemu akurat tak nie udało mi się ustalić ale chyba chodzi o to że raz rozbiłam niechcący jej kubek 3 lata temu.. Nie ma chłopaka ani nawet za bardzo koleżanek. Na moich znajomych patrzy z góry a większość ludzi nazywa plebsem. Kiedy czegoś ode mnie chce jest milutka i słodziutka a jak jej odmówię np ganiać jej do sklepu po batona bo jej się nie chce to jest wojna. Jeśli nie umyje kubka zaraz rano po śniadaniu bo spieszę się na uczelnie to nie umyje go ze swoimi naczyniami (ale nie o to chodzi, nie chce niech nie myje) tylko robi mi kocioł jak wrócę albo nawet pisze sms. Przed chwilą się kapała i zrzuciła moje białe pranie prawie suche do wanny i przyszła do mnie z pretensjami że ja prawie zabiło to... Nie znam nikogo tak nieżyciowego i nie wiem jak mogła bym jej pomóc się ogarnąć bo jak tak dalej pójdzie to zostanie całkiem sama i kiedy ja się wyprowadzę nie będzie miała się do kogo odezwać nawet. Porad powiedz jej jak jest albo przemów do rozumu nie piszcie bo próbuje od roku ponad i tylko jest gorzej i więcej klutni. Raz nawet dałam jej w twarz bo nie wytrzymałam ale to tez jej nie otrzeźwiło. co moge zrobić?

jak to co zmusić ją do radzenia sobie samej. powiedz że ty nie będziesz za nią wszędzie i kiedy tylko chce ganiać i żeby się nauczyła trochę samodzielności. w ogóle z czego się ona utrzymuje?

Robi doktorat i chyba 2 razy w tygodniu ma zajęcia na uczelni. Po za tym cały czas tylko siedzi w domu