Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość okruszynka taka

słowa męża mnie zabijają

Polecane posty

Gość okruszynka taka

Tak jak w temacie. powoli umieram, a może już umarłam w środku. Jestem gruba, to jest fakt. Noszę rozmiar 46-48, ale dbam o siebie i mam ładną buzię. Dbam o dzieci i dom, pomagam mężowi w interesie. Gotuję, sprzątam itd, a jak trzeba to i pomagam w płytkowaniu podłogi, sama maluję ściany w domu. Dbam o miłą atmosferę. Ale pomimo tego usłyszałam od męża tyle nieprzyjemnych - delikatnie mówiąc słów - że jestem rozbita na milion kawałków i żeby jakoś funkcjonować muszę sobie budować w umyśle swój świat do którego on nie ma wstępu. Słyszę od niego że jest mu wstyd przed znajomymi, że ma taką grubą żonę, że inni faceci - koledzy patrzą na mnie i mnie oceniają, on to widzi. Że to, że jestem gruba to jest przyczyna wszystkich moich problemów. Nie jestem atrakcyjna, nie pociągam go. Jak go zapytałam dlaczego się ze mną kocha, to powiedział, że facet ma potrzeby, a ja jestem jego żoną (czyli mam mu być wdzięczna, że nie chodzi na kurwy). Jestem strzępkiem nerwów. Jak się kochamy to naprawdę bardzo się staram i jemu jest bardzo dobrze, ja bardzo chcę też czuć pożądanie, przeżywać orgazmy jak kiedyś, ale nie potrafię. Nie czuję kompletnie nic. Tylko dźwięczy mi w uszach, że jestem grubą świnią. Czasami mam ochotę zrobić tak, żeby przytyć jeszcze bardziej, żeby zrobić mu na złość, ale wiem że to bez sensu. Mam już dosyć. Poradźcie co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm hm hmmm
może po prostu wziąć się za siebie i schudnąć..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okruszynka taka
a mózg mam sobie zresetować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjkhjlhgjgj
Zresetuj i weź się za siebie zamiast się użalać. Przytyć jeszcze? Tak na złość mamie odmrożę sobie uszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim_skradzionooo
wiesz co. to smutne co piszesz. :/ zamiast byc dla Ciebie oparciem to on Ciebie niszczy. Przeciez nikt wygladu sobie nie wybiera... i łatwo mu mówić - schudnij.. :/ Jak dla mnie to on jest świnią !!! a nie mężem ! :/ ja pierdolę... Ja wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu.. Spróbowałabym schudnąć. Zobaczyłby jakie się z Ciebie ciacho robi to by mu kopara opadła, a moze i by nawet zazdrosny był!!!!! wiesz ja kiedys miałam podobnie.. ale w troche innych okolicznościach. pewien facet , za którym szalałam wprost mi powiedział, ze jestem fajna, ale ze on z grubasami sie nie zadaje :/ tak sie wkurzyłam, ze chwała mu za te slowa... bo to dało mi siłę do walki. schudłam przeszlo 20 kg. najgorzej zacząc, ale myślę, ze przy wsparciu dałabys radę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim_skradzionooo
wiesz nie ma sie nad czym uzalać, ale kazdego normalnego człowieka zabolą takie słowa !!! i to od kogos nam najbliższego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okruszynka taka
Zawsze byłam przy kości. Kiedyś przed dziećmi ( mamy dwójkę) i ślubem duuużo ćwiczyłam. Kilka godzin dziennie spędzałam na siłowni. Dom, praca, dzieci i cieszę się gdy dam radę wstać o 5.30 żeby wyjść na godzinkę z psem szybkim marszem.Teraz cały czas się pilnuję z dietą bo znam swój organizm. A jedzenie typu chipsy, frytki, pieczone i smażone, słodycze już od pół roku dla mnie nie istnieje bo mam wrzody żołądka, przewlekłe zapalenie bśż i metaplazję ogniskową jelitową:(. A więc to nie jest całkiem tak, że nic nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm hm hmmm
Ogarnij się kobieto i doceń, że mąż szczerze Ci powiedział, że jemu to przeszkadza. Jak schudniesz to będziesz się lepiej czuła, a i on będzie zadowolony. Wtedy będziesz słyszała komplementy... Zamiast się użalać nad sobą rusz tyłek, zacznij ćwiczyć, dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na Twoim miejscu zrobiłabym tak.Zacisnęła zęby i wzięła się za siebie.Schudłabym choćbym miała zostawiać za soba krwawe ślady a wtedy,gdy już będziesz fajną laską albo bym go pogoniła albo zaczeła flirtować z facetami,żeby go szlag tafił. Jak jeszcze utyjesz-sama sobie zaszkodzisz.Będziesz się czuła jeszcze gorzej psychicznie i fizycznie.Bycie grubym nie jest fajne-chociażby na zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okruszynka taka
Szczerość doceniam. Ale jak mąż, osoba, dla której poświęciłam całe swoje życie z grymasem obrzydzenia na twarzy mówi takie okropne słowa to nie jest szczerość. To jest cios prosto w serce. Wszystko się wali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okruszynka taka
Tak, jakby to, jaką jestem osobą nie było nic warte. Liczy się tylko to, jak wyglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi
kobiet tak traktowanych. ja sama noszę rozmiar 48 i doskonale wiem ze nie łatwo jest schudnąć, bo od jutra zaczynam znowu :) myślę że jak bedziesz bardziej zdeterminowana to pokazesz temu gnojkowi ile jestes warta i co tak naprawde powoli traci bo taka jest smutna prawda. mozesz tego nie wytrzymac i po kilku nawet latach odejsc. Ty albo on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim_skradzionooo
no fakt. rozumiem szczerośc, ale mógł to powiedziec delikatniej... :/ dasz radę schudnąć ! jeśli chcesz służę pomocą. razem jest raźniej, a ja jakby to powiedzieć całe zycie na diecie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi to mówić ale Twój mąż to zwykły cham.Tak czy ianczej nie powinien tak mówić do Ciebie.Ja bym mu dała popalić ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjkhjlhgjgj
Może on nie wie jak do ciebie dotrzeć bys zrozumiała, że powinnaś schudnąć. Czasem krytyka dobrze wpływa na ludzi bo wtedy sie mobilizują. Jeśli przed tymi słowami nie widziałaś problemu w wadze miał nadzieje pewnie, że tak Cie zmobilizuje. Skoro tyle chodziłaś na siłownię pewnie nauczyłaś się tam, że samo ograniczenie pokarmów i szybkie marsze nie dadzą takich efektów jakbyś chciała. Szybki marsz jest cardio, ale może popróbuj interwałów, marsz-bieg-marsz. Zamiast pomagac z płytkami poświęcaj ten czas dla siebie. Puśc muzykę i jakiś filmik z cwiczeniami. Ustal odpowiednią ilość przyjmowanych posiłków i godziny ich przyjmowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azasaga
a ten Twoj mąż to taki cud natury ze śmie Ci tak powiedziec???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123adam123
przede wszystkim przestań malować, szpachlować, kopać rowy i co tam jeszcze robisz. W gruncie rzeczy nie chodzi o te kilogramy. Facet chce mieć w domu KOBIETĘ a nie budowlańca.....więcej o uczuciach, związkach i seksie w sondażach na http://www.podane.pl/uczucia.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grhttyhttuuttuyjt
Twoj maz to cham :/ Majac mniejszy rozmiar trafialam na skurwysynow. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grhttyhttuuttuyjt
Twoj maz jest pusty :/ niewazne, ze masz np. wiele zalet... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okruszynka taka
dziękuję za odzew i zrozumienie Nigdy nie byłam szczupła i wiedział, że mogę przytyć. Zaraz po ślubie mówił, że nie ważne czy jestem gruba bo mam bardzo ładną buzię. Spokojnie, rowów nie kopię i nie bawię się w budowlańca. Po prostu pomagałam przy remoncie naszego domu. I uwierzcie nie jestem zapuszczonym grubasem co to nie wie jak się ubrać czy co. Na bierząco śledzę blogi modowe xxl i patrzę co ewentualnie mogłabym przenieść do swojej szafy. Dbam o fryzurę, makijaż, paznokcie. W naszym interesie to ja mam pierwszy kontakt z klientami, nie raz widziałam jak faceci patrzą na mnie zwłaszcza latem gdy odsłania się więcej ciała. I wierzcie nie jest to pogarda czy kpina w oczach jak u mojego męża. Ja cały czas "walczę" z wagą i on o tym wie. Mam płytki i w pracy jak nie ma klientów ćwiczę np.kick box, lub inne ćwiczenia. I dobrze wie, że ja widzę problem jakim jest moja nadwaga. Nieraz mu mówiłam, żeby tak nie mówił, że to mnie wcale nie dopinguje tylko dołuje, że jakby powiedział mi coś miłego to bardziej by mnie to zmotywowało, bardziej bym chciała zmienić się dla niego, bo dla osoby którą kochamy i która nas kocha można góry przenosić. Tylko że on mówił mi, że mnie już nie kocha, bo za co... Tyle razy już mówił żebym wzięła się za siebie, a ja go nie słucham. Jakieś 2-3 lata temu jeszcze nie pracowałam, miałam więcej czasu i chodziłam na zajęcia stepu na siłownię. 3x tyg po godzinie naprawdę mega intensywnego wysiłku. Dziewczyny młodsze i dużo szczuplejsze ode mnie nie dawały rady, gdzie ja nadążałam ze wszystkim, choć cała zlana potem. Efekt? Po 3 mies może 1kg mniej na wadze. Mam bardzo umięśnioną sylwetkę, jak poznałam męża dziennie robiłam ok 45-50km rowerem i dodatkowo ćwiczyłam pod okiem trenera na siłowni ok 1,5godz. Mięśnie zostały (bo nie siedzę na tyłku tylko cały czas coś robię w miarę możliwości) tylko obrosły w tłuszcz. Moje łydki grube ale twarde jak kamień. On wie to wszystko, przecież jest ze mną cały czas, widzi to co robię i jak się staram, a pomimo to tak mówi, jakbym leżała cały dzień na kanapie nic nie robiła tylko się obżerała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
jeśli dawniej tak nie mówił a teraz tak mówi .... to radzę się mieć na baczności ,bo czasami jest tak,że facet porównuje już żonę do kogoś ... realnego /żeby nie powiedzieć wprost/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okruszynka taka
I jeszcze jeden aspekt - dzieci. Córka ma 11 lat. Słyszy to wszystko i czasem mówi do taty że mama wcale nie jest taka gruba, wymienia grubsze osoby z naszego otoczenia. Wczoraj aż się popłakała wieczorem w łóżku. jak ją przytulałam to mówiła, że tata nie powinien tak mówić do mnie, bo może mi być przykro. A potem ja muszę wszystko "naprawiać". Tłumaczyć, że tatuś po prostu chciałby, żeby mamusia była szczuplejsza i że jest zdenerwowany itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
stawiam na ... kogoś realnego, a raczej realną, którą on ma na myśli i do której cię porównuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infinita
CIEKAWE CZY ON JEST TAKI IDEALNY,ZACZEŁABYM GODOŁOWAC NP ŻE LYSIEJE I ZE INNI W JEGO WIEKU MAJA JESZCZE WŁOSY HEHE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przetoka nosowa
możesz być gruba czy łysa czy tam jeszcze inna ale jeździć po sobie nie powinnaś pozwalać jeszcze w towarzystwie dzieciaka radzę separację a ze sobą rób co chcesz to twoje życie nie twojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okruszynka taka
Nie ma nikogo na oku jeśli to masz na myśli, mówi o żonach kolegów, naszych wspólnych znajomych. i jest zły na mnie za to, że ja też nie jestem szczuplejsza. Przy tym jest o mnie zazdrosny, co nie raz pokazał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infinita
NO TO NIE MA INNEGO WYJSCIA ,,TYLKO SCHUDNAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
separacja nic nie da bo właśnie wtedy będzie się za inną rozglądał ale dałabym mu na twoim miejscu popalić już nie mówiąc o terapii nawet jak byś była mega gruba, to powinien to mówić w inny sposób, nie przy dziecku poza tym już widać,że masz obniżoną samoocenę i jeszcze wpędza cię w poczucie winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przetoka nosowa
to niech się oglada ,ostatecznie partner to nie ucho czy oko że mamy mieć do końca życia a i to nie zawsze:D niech idzie i wali cały świat skoro autorko dla niego nic nie znaczy do ruuchania kobieta zawsze znajdzie nawet jak bedzie miała rozmiar 56 a taki szmacior co obraża na chuuja jej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×