mojej ciazy towarzyszy miesniak - czy zdecydowalybyscie sie

w tej sytuacji jechac na wakacje do grecji ? Dodam, ze do tej pory nie mialam w ciazy zadnych problemow, lekarz stwierdzil ze moge cwiczyc, jezdzic na rowerze, plywac itd, ale ja sama nie wiem co robic. Dodam, ze w momencie wyjazdu bede w 25 /26 tc.

zapytaj swojego ginekologa on najlepiej wie na ile możesz sobie pozwolić ja bym się pewnie nie odważyła owszem gdzieś w kraju ok ale nie tak daleko tyle godzin w podróży, zupełnie inny klimat nie wiadomo jak twój organizm to zniesie

kiedys pytalam mojego lekarza to powiedzial, ze nie ma przeciwskazan, ale z drugiej strony ja sie troche dziwie bo wszedzie pisza ze ciaza z miesniakime jest to ciaza , ktora uznaje sie za zagrozona itd.

??

co byscie zrobily na moim miejscu ?

żadna z Was sie nie wypowie?

podnosze:)

o tym ze mam miesniaka dowiedzialam sie po porodzie; cala ciaze normalnie pracowalam, chodzilam na spacery, basen, cwiczylam, sprzatalam. Teraz planuje druga ciaze i moj ginekolog nie widzi przeszkod, wrecz uwaza ze tak maly miesniak moze sie sam wchlonac na poczatku ciazy. Teraz panuje tendencja do cackania sie ze soba, kobiety nawet boja sie rak podniesc bo od razu poronia. Skoro twoj lekarz nie widzi przeszkod to go sluchaj, w koncu to on jest specjalista w ginekologii a nie kafeteryjne kumoszki.

podnosze

nikt sie nie odniesie do mojego pytania? Dziewczyny, co byscie zrobily na moim miejscu?

?

i tyle. Można sobie teraz odpuścić wakacje a pojechac za rok

Nie wiem. Nie znam się. Napiszę tylko że moja mama miała mięśniaki i ciąża rozwijała się normalnie, dziecko urodziło się w terminie i zdrowe choć trochę drobne a po ciąży mięśniaki zniknęły.

a ja ci odpisze na temat - ja bym nie jechała, raz że nie wskazane siedzieć tyle w autokarze bo zakrzepica i te sprawy, a jeśli dodatkowo masz problemy to po co ryzykować? ja bym pojechała ale gdzieś w polskę - najlepiej własnym autem i zawsze to znajdziesz lekarza jak coś.. grecja upał itd słabo ci będzie - ja w lato w polsce leżałam w domu na łóżku i pryskałam się spryskiwaczem takim jak do kwiatków z wodą dla ochłody bo myślałam że się wykończe...

chciałam leciec samolotem....

Ja też bym nie jechała: 1. zmiana klimatu 2. zmina ciśnienia w czasie lotu samolotem - większe ryzyko przedwczesnego porodu i zakrzepicy 3. konieczność korzystania z opieki medycznej w obcym kraju w razie czego - trzebaby mieć tłumaczenie dokumentacji medycznej ze sobą