jestem zwykła, przeciętną dziewczyną a mam mega powodzenie

Nie piszę tutaj po to, by się chwalić. Czasami wchodzę na to forum, przeglądam tematy, tyle się tutaj czyta o tym jak ważny jest wyglad,że wyglad w życiu daje bardzo dużo. To chyba nieprawda. Nie jestem jakas piekna, nie mam idelanej cery, jestem niska. Taka zwykła dziewczyna. Dbam o siebie, ćwiczę, mam swoje pasje. faceci sami do mnie podchodzą, po spotkaniu zawsze oddzwaniają. Chce po prostu napisac wszystkim dziewczynom aby uwierzyły w siebie. Ze nie trzeba być jakąś miss i mieć figurę modelki, wystarczy być sobą. Zaraz napiszecie "łatwo ci mówić". To nie było takie proste, ale uwierzyłam w siebie, znam swoją wartość.

widocznie masz fajny charakter skoro z urody jestes przecietna

hmm, ale pewnie jesteś wesołą, rozmowną optymistką? napisz trochę więcej, jakieś wskazówki ;)

nie obraz sie, ale skoro jestes niska to moze masz wiekszy biust niz a,b? Co z tego, ze z twarzy jestes przecietna;wiele dziewczyn jest przecietnych. Musisz miec cos jeszcze czego nie maja inne- byc moze biust i dobry kierunek studiow?

No to się ciesz, nie każdy ma tyle szczęścia. Ja jestem wesołą, rozmowną brzydulą, która ma mnóstwo znajomych, a zero powodzenia. Widocznie trzeba mieć to coś, czego ja nie mam i tyle. Mogę Ci tylko zazdrościć.

Cycki to ja mam dokładnie 80b, wiec nic specjalnego:-)Na czole nie mam przecież napisane co studiuje itp. Na początek zwykla rozmowa, nie ma co udawać wielkiej damy i robić łaskę,ze sie z kims rozmawia, nie ma sensu kogoś grać. Musze przyznać,że fajne ciuchy też są ważne. Nie mam na myśl jakis oryginalnych czy coś, tylko jakies kobiece, seksowne. Dobrze się czuję sama ze sobą.

ja tez niby nie jestem brzydka, ale z jednej randki facet nie odezwal- widzialam, ze mu sie nie podobalam; moze dlatego, bo przyszlam w okularach na spotkanie; wiec albo jestem brzydka albo faceci to pustaki. A po drugiej randce tez jakis tam facet sie nie odezwal. W sumie nie podobal mi sie, byc moze bylo to widac na spotkaniu. Sama nie wiem.

ja mam powodzenie ale u frajerów :( lubię nieśmiałych chłopców niestety oni nie potrafia zagadać do dziewczyny a jak już to im to dosyć niezdarnie wychodzi :O

ok a studiujesz cos na AM albo na technicznych?

No wiecie, ja zapraszam facetów na randki, ale odmawiają :) umawiam się przez neta - nie przychodzą, albo uciekają zaraz po powitaniu. A też podobno nie jestem potworem z otchłani. :D Cóż, trzeba żyć dalej.

Nie ma czego zazdroscic, nie chciałam,zebyście tak to odebrały:( Ja kiedyś chodziłam w bluzie z kapturem, byłam nieśmiała. Zakładam buty na obcasie i od razu lepiej sie czuje... uśmiecham się. Ale aż taką optymistka nie jestem. Rano się maluje, prostuje wlosy, psikam perfumami to już trochę lepiej wygladam. Niestety moja cera to bardzo często pryszcze,które wyskakują nagle. Po prostu wysypują się

a co maja studia do powodzenia? tak pytam z ciekawości ? :)

trzeba miec po prostu szczescie spotkac tego jedynego, ja bylam ladna, ale dosć przy kosci do 70 kg wzrost 164 aczkolwiek ladna biust maly, meza mam i zostal nim moj pierwszy facet siostra facetow milion meza zero jaki moral? co wam da duzo facetow jak zostaniecie same sory ze bez znakow susze paznokcie

ciebie tez za 5 lat moze mąż zostawic idiotko hahaha

Nie, studiuje pedagogike wiec nic specjalnego.

piekna_voletka, nie wiem jak Ty ale ja sie umawiam z inteligentymi ludzmi, ktorzy prawo studiuja albo na PW i jakos zawsze zadaja serie pytan jesli chodzi o moje studia, ktorych nie robie w czasie. Albo jestes piekna albo przecietna, ale studiujaca super kierunek i jeszcze wszystko ma byz w czasie zrobione. MAdry facet na byle co nie poleci.

widzisz, masz to "coś" i pewnie jesteś seksowna ( nie mylić tego z jakimś wyuzdanym zachowaniem czy wyglądam) ja jestem podobno bardzo ładna ale powodzenie mam prawie zerowe.... zazdroszczę :)

Nie chodzi o to by miec wielu facetów. Ja nie to mam na myśli. Oni sami się do mnie przysiadają. np. wczoraj. Siedziałam przy piwie i sam koleś podszedł. I bede sama? Chodzi o powodzenie a nie o to ile ma ktoś facetów

aha ok. Powodzenie... ja tez mam u ludzi, ktorzy licza na seks. I Ciebie to cieszy?

Ale skoro piszesz, że masz dużo znajomych, a nie masz tego JEDYNEGO to znaczy, że w głębi duszy jesteś lub czujesz się samotna. Niestety ILOŚĆ TO NIE JAKOŚĆ I nie zazdroszczę Ci, bo nie mam czego :) Sama jestem "taka zwykła", ale mam mojego mężczyznę od kilku lat i raczej zamknięte grono znajomych. Pozdrawiam

ja jeszcze nie studiuje więc nikt mnie nie pytał o takie rzeczy ja tez nie pytałam

I też pare razy trafiłam na frajera ale to takich to trzeba od razu separować , odciac się. Jak sobie pomyśle jaka kiedyś byłam to aż mi głupio. Udawałam niedostępną, obrażoną o byle co. Po prostu Kobietki trzeba uwierzyć w siebie. Poprawić sobie humor czymś, nawet ubraniem seksownej bielizny, od razu sie lepiej poczujecie. JA tez nosze okulary:-)

a ja mam niestety tak ,ze zewnetrznie podobam sie wielu facetom i probują mnie nie raz podrywać ,ale mam ciężki charakter , czasem mam problemy w kontaktach z ludzmi i przez to część z nich sie zniecheca szczególnie ci co sa rozrywkowi bo pewnie szukaja tez takiej dziewczyny Mysleałam kiedys jak byłam brzydsza ,ze uroda to wszystko ,a okazuje sie ,ze nie do konca. ułatwia mia wiele rzeczy , ciagle słysze komplementy nawer od obcych ludzi w urzedach i na ulicy itd ,ale i tak jest mi ciezko bo mam mało znajomych ,a faceci chca mnie przewaznie zaliczyc tyllko

piekna violetka,nie wiem ile masz lat, ale zobaczysz za pare lat, ze nie tylko wyglad, ale rowniez zawod ma znaczenie w wyborze 2 polowki. Zreszta to jest oczywiste. Tylko nie rozumiem, dalzcego ludzie przywiazuja az taka wage do nie robienia studiow w czasie. Rozne sa powody.

ale to nie jest tak ,ze mnie sie nie da lubić bo sa ludzie przy których nawet potrafie byc wyluzowana , mam poczucie humoru . ale ja sie nie łatwo otwieram po prostu i dlatego jak dopiero kogoś poznam to cieżko mi sie otworzyć bo jestem troche introwertyczka ale to wynika z tego ,ze mialam bardzo trudne dziecinstwo pewnie

dziewczyna bez powodzenia-a Ty myślisz,że ja na takich nie trafiłam nigdy? oczywiscie,że tak. I takich głupków bylo wielu, ja szcześliwa,ze kogoś poznałam, a on nie chce się wiazac, bo chce romansu.

wiec to nie prawda ,ze tylko wyglad sie liczy. wyglad jest ważny przy pierwszym wrazeniu ,a potem patrzy sie na charakter jak juz ktoś sie fizycznie spodoba . a jak charakter nie odpowiada to .. albo dziewczyna nadaje sie tylko do seksu ,albo jak ktos chce zwiazku to sie wycofuje

a ile autorko masz lat,jeśli można wiedzieć?

E tam :o powodzenie też coś :D Lansuje się, aż miło i faceci chcą brać To tyle w temacie :D

Nie lasnuje się, nie puszczam się jesli to co niektórzy mają na myśli. Nie jestem jakas kurewką. Mam 23 lata. Niektórzy nie rozumieją po co ja to napisałam. Nie chodzę na zadne tzw. balety, czasami na jakąs domówkę i zawsze mam z kim rozmawiać (chodzi o płeć przeciwną). Miałam chłopaka rok, poznalismy sie na jakiejs imprezie rodzinnej, okazał się zwykłym tyranem, szarpał mnie, wyzywał nie mogłam miec nawet kolezanek! Wszystkie moje znajomości poszły się pieprzyć bo mój "cudowny facet" tak własnie mi kazał. I co? nie trafiłam na frajera? Trafiłam, podniosłam się. Teraz licze się tylko ja. Mam gdzieś zanie innych, nie podoba się to wypad. Zawsze bałam się krytyki a teraz mam to w nosie.