Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Krwawa Wilczyca

Drobna pomoc dla obcego. To coś dziwnego?

Polecane posty

Gość Psedłonim++
:-) Osobiście nie mam nic przeciwko "pomaganiu" w dźwiganiu tobołów atrakcyjnym studentkom. One, jak mniemam, także nic a nic przeciwko temu nie mają. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BSA wiele rzeczy jest
dla ciebie nie do pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
w tej sytuacji większość by pomogła. Bo jak potrzebujesz pomocy i się bezpośrednio do jakieś osoby zwrócisz to ludzie raczej nie mają problemu, zwłaszcza jeżeli kosztuje ich to stosunkowo niewiele np 5 minut czasu i nie czują się naciągnięci, nie wiąże się z jakimś ryzykiem etc. Zupełnie inaczej jak masz grupę ludzi i się zwrócisz o pomoc do grupy wtedy jest gorzej, prosisz wszystkich czyli nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pochodzę z niewielkiego miasta, ale teraz owszem mieszkam w dużym mieście, gdzie jednak na ludzi wokół nie zwraca się uwagi. Już wcześniej było sporo sytuacji które mnie zastanawiały. W kościele ostatnio byłam na komunii, jak wiadomo bite 2ha. Siedziałam z na oko 15-17latkami (szli przyjąć komunię, uczestniczyli w mszy aktywnie jak potem zobaczyłam) i przyszła starsza pani (70-80lat), nie było już miejsc więc musiała stać. Co ciekawe ksiądz dawał kazanie o tym jacy to puści są ludzie nie chodzący do kościoła, jak im współczuć trzeba bo zależy im jedynie na pieniądzach i na tym by mieć itp. I kto ustąpił owej starszej pani? Teoretycznie logiczne, że któryś egzemplarz z katolickiej młodzieży. Taa, jasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Argen, jednak jak przypomniałam sobie tamtą rozmowę to właściwie jedna osoba stanowczo się wypowiedziała a reszta potwierdziła. To też charakterystyczne, że nikt nie chce się wychylać, nawet gdy ma inne zdanie. Więc jakoś wpływają jednak na innych. Szczególnie dzieci obserwuja jak zachowują się dorośli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 25
Pomoc to naturalny odruch. Tutaj zgadzam sie z wypowiedzia BSA. A oprocz naturalnego odruchu jest jeszcze wlasne doswiadczenie i opinia srodowiska. Mysle, ze w sytuacji z ta dziewczyna ja tez poczulabym sie glupio gdybym jej pomogla a potem okazaloby sie ze to jakis test i mysle , ze to dokladnie na to zareagowali Twoi znajomi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BSA, komunia była na zadupiu właśnie:D Wakacje spędzałam na wsi, mam mnóstwo rodziny w małych miejscowościach, sama pochodzę z takiej. I tak diametralnych różnic o jakich Ty piszesz absolutnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"naturalnym wydawało mi się, że w takim przypadku pomoc nie stanowi problemu." a czy ta studentka była ładna? bo podobno o wiele chętniej pomagamy osobom atrakcyjnie wyglądającym :) PS. ja też bym pomogła, i nie tylko ja, jest wielu ludzi skorych do pomocy, podobnie jak uczciwych, tylko o takich mówi się o wiele mniej niż o zakłócających porządek społeczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tyle o mnie wiesz, jakobym była kimś innym za kogo się podaje to powinieneś wiedzieć BSA. I nie napisałam, że NIE MA różnic, czytaj ze zrozumieniem. Różnice muszą być bo duże miasto a wieś to inne społeczności, ale nie ma prostek korelacji wieś-każdy pomoże, duże miasto-wszyscy mają w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 25
Ja mam inne pytanie: Ile razy pomogliscie komus i ta pomoc byla pozytywna , a ile razy pomogliscie komus a potem okazalo sie ze ktos Was wykorzystal , lub ze sie osmieszyliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK, BSA. Mam pytanie wyjaśnij mi Twoje wypowiedzi "Nie dziwię się że tylko tacy ludzie chcą się z tobą przyjaźnić, nikt wartościowy by się z tobą przyjaźnić nie chciał." i "No ale myślę że jak na ciebie, to i tak dobrze że ci twoi 'znajomi" chcą" się z tobą zadawać, bo w sumie pasujesz do nich. " Wysnuwasz wnioski, że pasuję do nich itd. Jeśli nie mieliśmy ze sobą wcześniej styczności na podstawie tego tematu nie da się ich wyciągnąć. Nie rżnij głupka🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie musi go rżnąć
wystarczy że jest sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BSA, kręcą cie takie
chude siuśmajtki jak Wilczyca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza, nie mam pojęcia. Zresztą, nie zawsze jesteś się w stanie dowiedzieć czy ktoś kłamał czy nie. Jednak ja zawsze się liczę z możliwością naciągnięcia. Tylko po prostu zakładam, że to świadczy o nich, nie o mnie i w sensie moralnym to oni tracą. Co nie znaczy, że rzucam pieniądze z okna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo Wilczycę kręcą
tacy troglodyci, wkrótce sie o ciebie pobiją z Moorland

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
ja mam doświadczenia takie, że jak osoba wygląda na schludną i porządną i grzecznie poprosi o pomoc w sprawie drobnej (nie o pieniądze) to nie ma problemu. Dużo gorzej wygląda jak proszący jest jakiś taki "nieprzyjemny z wyglądu", brudny, śmierdzący, ogólnie coś jest z nim nie tak. Wtedy przeciętny człowiek nie ma ochoty z takim rozmawiać, więc jak najszybciej ucieka. Co do tego naciągania, to właśnie ludzie chętniej zrobią coś gdzie szansa na "naciągnięcie" jest mniejsza, czyli pomogą coś przenieść kawałek, powiedzą jak dojechać, drzwi przytrzymają (mi nawet kiedyś pan zmienił koło w samochodzie, bo chciał dobrze przed dziewczyną wypaść :D ), bo to ich kosztuje stosunkowo niewiele. Ja nie mam problemu żeby w ten sposób pomagać, ale już np dać komuś jakieś pieniądze to zupełnie inna historia. Niby kosztuje mnie też niewiele, może nawet mniej niż czas poświęcony komuś innemu, ale mam odczucie, że mogę być znacznie częściej naciągnięta, więc kasy nie daję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pierdzenie o niczym
nie wiem jak wy ale mnie chyba nawet nikt nie musialby prosic o pomoc skoro widze czleka obladowanego to ... to tak jak z miejscem w autobusie czy matka z wozkiem chyba ludzkie odruchy mam a nie jak ktos poprosi co za ludzie ten swiat tworza soba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzecz z pomaganiem polega na wzajemności, mało kto pomaga z czystego altruizmu (pytanie, które już kiedyś padło, czy czysty altruizm w ogóle istnieje?) a o wzajemność łatwiej po sąsiedzku, z osobami które znamy niż z obcymi, których nigdy potem nie spotkamy. tutaj może działać jedynie myślenie- dziś ja pomogłam, a kiedys ktoś mi pomoże, ale to trudniejsza wersja pomyslunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest pomoc- wnieść wózek do autobusu, kurtuazja to co innego- sprawdż w słowniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BSA, nie będę Ci teraz tłumaczyć relacji międzyludzkich bo i tak tego nie pojmiesz, ale ja nie mam zwyczaju bawić się w przedszkolne "jak zaprosisz A. to ja nie przyjdę bo jej nie lubię". Popływaj sobie samotnie kajakiem🖐️ I znajdź sobie kogoś innego do wciskania kitów. co za pierdzenie o niczym, i co teraz każdy kto tu pisał ma powiedzieć "a ja sama z siebie pomogłam pani wnieść wózek":D? Właśnie ciekawi tak mnie oczywista sytuacja w której i tak są ludzie którzy mają to w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pierdzenie o niczym
dla Ciebie bzdura dla mnie normalnośc bez narzucania a z usmeichem pomocna dlon wyciagam :) nie chcesz, odchodze i po sprawie elaboratu na temat uczynnosci czy wrodzonej wrazliwosci, zanikajacej zreszta, nie trzeba tworzyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pierdzenie o niczym
co za pierdzenie o niczym, i co teraz każdy kto tu pisał ma powiedzieć "a ja sama z siebie pomogłam pani wnieść wózek" ? :classic_cool: ta co pomogla studence tobolki dzigac, dziwi sie nie weidziec teraz czemu :classic_cool: a moze stan i rozdaj cukierki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, bo za dealerkę mnie wezmą (taka forma żeńska jest?). Albo pedofilkę zwabiającą dzieci:P Utwierdziłam się w tym, że jednak dla większości to jest naturalne, bo zwątpiłam i już nie mam czemu się dziwić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako 5-6letnie dzieciaki bawiliśmy sie przez parę dni w noszenie siatek kobietom, które wysiadały objuczone nimi z autobusu- wczesne lata 80-te, trafiła po pracy coś w sklepie to pełne siaty wiozła, a mąło kto miała samochód, nie mówiąc o kobietach. My staliśmy na tym przystanku silną grupą trzech kajtków i pytaliśmy te panie, czy możemy pomóc. Raczej sie zgadzały, bo widziały że takie brzdące to im nie ukradną tych zdobyczy, część z tych pań była aż wzruszona, oczywiście często skapnął nam cukieras albo buziak za to noszenie. kumpel , co tą zabawę wymyślił daleko w życiu zaszedł, pomaga teraz za grube pieniądze. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pierdzenie o niczym
sprostowanie malenka czcioneczka z uwagi na to, ze tak do konca normalan nie jestem, powyzsze moje wypowiedzi mozna wrzucic do wora z napisem, bzdura :) co do dilerki tymi lizakami, to.. bład w rozumieniu miałam. wyszła mi delirka i :classic_cool: sie nawet nie chciałam zgłebiać co ma delirka z Toba wilczyca wspolnego juz chiałam Cie na jakas terapięęm namowic czy co nawet topik alkoholoczkowy namierzyłam ale w pore sie opamietałam pamietajniewidzilana renca to takze TY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krwawy temat, jak pomoc w noszeniu reklamówek z piwem, kobietom udającym się do kompa w swoim wirtualnym pokoju...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×