Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiecznie za gruba

Chyba już mi się pomieszało we łbie. Czy to już obsesja? A może nie jest tak źle

Polecane posty

Gość wiecznie za gruba

Od jakichś 3-4 lat mam "drobny" problem. Mam chyba obsesję na punkcie jedzenia i tego jak wyglądam. O żarciu myślę chyba bez przerwy, jestem z tego powodu prymitywna ale jedzenie zaprząta mój umysł. No może nie myślę tylko o jedzeniu ponieważ myślę chyba jeszcze więcej o swojej wadze... Kiedy jestem w domu to ważę się prawie zawsze po wstaniu z łóżka oraz później po tym jak coś zjem lub wypiję. W nocy miewam koszmary senne, że ktoś mi mówi, że się rozpasłam jak świnia. kiedy tylko mam wolną chwilę to oglądam w necie zdjęcia szczupłych kobiet i porównuję je do siebie, pogrążając się w ten sposób w kompleksy. Najchętniej to rozmawiałabym tylko o tym... Tzn o grubości i chudości. Nie potrafię się nawet opanować, wiem że moi znajomi mają mnie z tego powodu dosyć, nie mogą mnie słuchać. Zaczęłam prowadzić notatnik gdzie zapisuję co zjadłam i ile. Mimo, że ciągle myślę o jedzeniu to wbrew pozorom nie jem tak dużo co mnie naprawdę zdziwiło. Aha i jak siedzę na kafe to najbardziej interesują mnie tematy odchudzania, oceny figury :O itp :O To wszystko chyba się zaczęło jak trochę przytyłam. Myślicie, że jak schudnę to znormalnieję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicia80..
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mela,,
tylko w kaftan cie wsadzic i do psychiatryka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalne to nie jest niestety
..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ostrej reki
mam tak samo z tym ze boje sie wejsc na wage bo jestem słonicą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie za gruba
w dodatku mam 150 cm wzrostu na szpilkach i w kapeluszu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie ale
to po schudnieciu bardzo wielu kg, jak jestem w transie odchudzania to uwielbiam rozmawiac o jedzeniu, odchudzaniu itd pytam czy wygladam bardzo grubo, czy juz widac ze schudlam, i tez wszystkich to meczy i mnie sama, ale ja sie nie waze zeby sie nie dolowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie za gruba
z tym 150cm wzrostu to podszyw Mam ok 170 waga ok 57kg Rozmiar ubrań 36-38 (w niektórych sklepach jest zaniżona rozmiarówka stąd te 36) Wcześniej byłam znacznie szczuplejsza i żyło mi się z tego powodu o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie że jesteś gruba
na mnie 36 jest za małe! :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie że jesteś gruba
:-D :-D za duże chciałam napisać! A wzrostu mam tyle samo, co ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak rozumiem ..
no ale wiesz... jednak jesteś G R U B A no przykro mi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczel gola
szczel se kooope. To pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa11
mysle ze nie w sam raz jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa11
a masz problem z akceptacja samej siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgtd
Mam zaburzenia odżywiania i mniej więcej tak się to u mnie zaczynało. Więc nie jest to normalne zachowanie. Wpędzasz się w anoreksję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ mas bardzo dobrą wagę. niepotrzebnie sobie ubzdurałaś że jak przyjesz kilo-dwa to już będziesz gruba. jedz co chcesz i ćwicz regularnie to będzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gmdka
I co z tego, że gruba? Przecież temat jest w ogóle o czym innym :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremooweczka
Też tak miałam. W pewnym momencie nastąpiło całkowite przewartościowanie. Pilnuję, żeby nie utyć za dużo, jeść dużo, owoców i warzyw, pić dużo wody. Czasem myślę, że jakbym się postarała to bym wyglądała lepiej, ale to mija. Na tym się kończy moje myślenie o odżywianiu i figurze. Przestało to być na tyle ważne, żeby jakoś specjalnie się przejmować. Mam inne rzeczy na głowie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izaeeeeoooo
Jest wiele dobrych rzeczy ktore są zdrowe i niskokaloryczne, ale na prawde, na prawde smaczne. Poszukaj w necie - niektórymi mozna sie obiadać, ze smakiem i oszukiwac organizm. Osobiscie polecam kurs online który mi pomógł bardzo (patrz dział 'ciało') http://goo.gl/GGte5 kosztuje chyba 8zł ale warto, i to sie czuje juz po pierwszym filmiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksanorek
Też tak mialam. Potem było tylko coraz gorzej. Moja rodzina mieszkala za granicą i kiedy byłam w liceum wykorzystałam wyjazd babci na 1,5 miesiąca i to, że matka nie zostawiła mi zbyt dużo kasy jako motywację do jeszcze mniejszego jedzenia. Rozdzielałam sobie ryz i schudlam do 39kg. Potem jednak dostałam problemów hormonalnych i zdrowotnych, i jakoś te leki, które lekarz mi przepisał skłoniły mnie do jedzenia. Potem miałam z 8-10 nawrotów anoreksji ale już nie prowadziłam notatnika bo wtedy najczęśćiej już prawie nic nie jadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×