...wyrzuty sumienia po zakupach...

Za kazdym razem kiedy kupie dla siebie cos droższego mam wyrzuty sumienia. Chodzi tylko o ciuchy, buty, bizuterie. Wszystko jest dobrze kiedy wydam na paliwo, na ubezpieczenie samochodu, na cos do domu dla rodziców (mieszkam nadal z nimi). Przykładowo moje ostatnie dwa wydatki ktore podziałaly nieco depresyjnie to kozaki za 380 zł w lutym i suknia na wesele za 360 zł w maju. Jesli chodzi o sukienke to dlugo szukalam ale nie moglam znalexc nic innego, tanszego. W każdym bądz razie niby zakup mi sie podoba, zawsze dlugo szukam i chce wybrac jak najlepsza rzecz ale jak juz zdecyduje sie na cos drozszego to zle sie z tym potem czuje. Nie wiem czy przesadzam, czy faktycznie jestem rozrzutna, czy moze mam jakies zaburzenia psychiki. Zarabiam 3 tys na reke, wyplaty mi starcza, zawsze cos tam odloze, nie zapozyczam się, ale mimo wszystko czy przy takiej wyplacie to nie zbyt wysokie wydatki. Bardzo prosze spojrzyjcie na to w sposób obiektywny.