Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiemczemu

TOTALNIE SAMA, BEZ RODZINY I PRZYJACIÓŁ

Polecane posty

Gość gość
gośćP1 dziś gość dziś Ja czuję się dobrze. Czym się w pracy zajmujesz ? x rujnowaniem sobie zdrowia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość P1-wczoraj -Ciekaw jestem co słychać u mojej "Nowej Koleżanki" ? xxx Witaj P1, tu "Nowa Koleżanka". Miło, że wciąż pamiętasz o mnie i moim problemie. Sytuacja wygląda tak. Mój znajomy w końcu odezwał się po 4 dniach ( podobno musiał "odreagować" to nasze spięcie o kontakt tel. z "koleżanką mężatką"). Wyraźnie czułam!, że szuka ze mną kontaktu i pisał kilkakrotnie (ja odpisywałam sporadycznie, oszczędnie, chłodno ale uprzejmie). Poprosiłam go o CIERPLIWOŚĆ i po 2 dniach napisałam na jego mail SZCZERY (ale nie w uległym tonie!) DŁUGI LIST, w którym wylałam wszystkie swoje żale, przede wszystkim, że po 9 miesiącach pisania z nim (codziennie i we wszystkie weekendy!) pragnę SPOTKANIA (czy to naprawdę aż tak wiele???). Odpisał mi (niemal natychmiast!) równie długi, choć bardzo zawiły list (chętnie bym Ci go "przekopiowała"- ale oczywiście nie tu na forum, bo ciekawa jestem jak Ty byś go odebrał?!). List zawiera mnóstwo sprzeczności, jest zagmatwany, miejscami jak dla mnie- po prostu brak w nim jakiejkolwiek logiki. Otóż dowiedziałam się, że już mu nie zależy na mojej fotce, NIE WIE (wyobraź sobie!) JAK mogłoby wyglądać nasze spotkanie, Z GÓRY sam przesądza, że oboje się rozczarujemy (może jednak decyzję o MOIM ewentualnym rozczarowaniu powinien pozostawić mnie?) a jednocześnie prosi, żebym JA- TEORETYCZNIE przedstawiła mu jak mogłoby wyglądać nasze spotkanie (wyobrażasz to sobie?) i że "nie mówi nie". Takie "pomieszanie z poplątaniem". Jednocześnie napisał mi, że jest bardzo pamiętliwy, że BARDZO GO BOLI, że obraziłam tę jego "koleżankę mężatkę", bo (cytuję!) to "bardzo porządna dziewczyna" i że jak KTOŚ (czyli w tym wypadku JA!) "zalezie mu za skórę" to (nadal cytuję!)- "on ma go gdzieś nawet jeśli znał go przez całe życie". Tak to w największym skrócie mi to przedstawił. Ja w odpowiedzi poprosiłam go O CIERPLIWOŚĆ (nie, żebym była jakaś zdeterminowana ale w przeciwieństwie do niego nie "skreślam" ludzi tak szybko jak on!) i zamierzam napisać jeszcze jeden- ale chyba już ostatni list. Acha! Pisałeś gdzieś tam wyżej, że on jest żonaty- ZAPEWNIAM, ŻE NIE ( nie będę wchodziła w szczegóły, bo brak tu miejsca ale naprawdę sporo o nim wiem, ja jestem bystrą babką i przez tyle miesięcy to by się "wysypało"!). Uprzedzał mnie już od samego początku, że jest bardzo "pokręconym" facetem, słucha muzyki haevy matal w tym "najostrzejszym" wydaniu i nawet użył kiedyś sformułowania, że "jest dziwny". Kiedy poznaliśmy się 9 mięsięcy temu - właśnie rozstał się z dziewczyną ( ona wciąż do niego podobno dzwoni ale nie mam pretensji, bo jest WOLNA- panna jak ja). Z tą "mężatką" (też o niej wiedziałam, bo mówił mi o wszystkich swoich kobietach) podobno pisali ze sobą w necie przez 3 lata, podobno zakochał się w niej "na zabój", ALE NIGDY NIE DĄŻYŁ DO SPOTKANIA i nigdy się nie widzieli (może ona nie chciała?)- wyszła za mąż no i wydzwania do niego i opowiada o swoim "małżeńskim nieszczęściu" a nawet wysyła mu zdjęcia swojego dzieciaka a on się cieszy, że "wirtualnie uczestniczy w jego wychowaniu". Chciałabym podkreślić, że przez te 9 miesięcy miałam z tym facetem naprawdę bardzo dobrą relację, wspierał mnie w chorobie, udzielił mi kilku cennych dla mnie porad "technicznych" i cały czas do tego ostatniego "spięcia" było między nami naprawdę O.K. Opisałam Ci to P1 w największym skrócie, nie mam się komu tak naprawdę zwierzyć, czuję się rozbita i nadal przygnębiona tym wszystkim. Dzięki, że o mnie pamiętałeś. Jeśli tu będziesz, to napisz do mnie. Podejrzewam, że ten mój znajomy jest DDA (podobno ojciec ma problem z alkoholem), stąd jego agresja i taki "bunt przeciwko całemu światu". Jego ostatnia dziewczyna ( byli ze sobą 4 lata ) też miała (i chyba nadal ma) problemy emocjonalne- bo była "adoptowanym dzieckiem". Jak widzisz- wiele o nim wiem, bo przegadaliśmy szczerze naprawdę wiele godzin i teraz można powiedzieć te 9 miesięcy "poszło w plecy". Bardzo nad tym boleję, ale jednocześnie JESTEM SILNA i wiem, że jeśli po moim kolejnym liście się nie "otrząśnie"- to jednym cięciem noża to zakończę, a o takiej kobiecie jak ja (przepraszam- znów ta "górna półka"- ale to przenośnia- wiemy o co chodzi!)- będzie mógł już tylko pomarzyć. I jeszcze ostatnia kwestia. Ten list, który napisałam teraz do niego bardzo "skomplementował", że jest wyważony i dobrze napisany. Na tym kończę i pozdrawiam. "Nowa koleżanka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto uciekaj, to toksyczny facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość P1 miło się czyta Twoje wypowiedzi, lecz gdy podkreślasz co chwilkę jaki to jesteś szczęśliwy. ....to zakrawa trochę o fałsz. Nie neguje tego, ale znajdzie się "ktoś "kto Ci to wypomni. ....chyba że o to chodzi...za bardzo przeslodzone, wychodzisz za "margines".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P1
gość dziś Ktoś zapytał mnie , ja odpowiedziałem i tyle , nic wiecej. Zresztą odpowiedziałem zgodnie z prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P1
Bardzo lubię zbierać i jeść. Niestety mam mało czasu na zbieranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 9.07 ...to jest przykład czytania ze zrozumieniem.....nic dodać, nic ująć. ..wszystko na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i kafe znowu szwankuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P1
Chorowitka już jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P1
gość wczoraj Droga "Nowa Koleżanko". Ja nadal uważam że on coś przed tobą ukrywa, coś bardzo ważnego. Sama pomyśl. Między tobą a nim istnieje inny kontakt niż na przykład miedzy nami (luźna niezobowiązująca rozmowa). Wy oboje próbowaliście zbudować coś więcej(stały związek), wiesz co mam na myśli. Więc jak on sobie wyobraża wasz ZWIĄZEK, tylko i wyłącznie przez internet, nawet bez podania nr. tel. Jestem przekonany że on coś ukrywa dla tego tak boi się spotkania z tobą...... Niepokoi mnie jeszcze jedno. Ty masz swój świat bardzo dokładnie poukładany, on haevy matal i jak sam mówi jest "pokręcony"......Teraz według ciebie przyszedł czas na założenie rodziny. Ale ja nie jestem pewien czy ty wiesz z kim tą rodzinę chcesz założyć. Jesteście z dwóch różnych światów, dwóch różnych bajek. Według mnie dzieli was zbyt wiele żeby mogło wam się udać. To nie znaczy że on jest jakiś zły? To znaczy że on jest zupełnie inny niż ty i bariera może okazać się zbyt wielka...... Jestes pewna że właśnie tego chcesz ? To może to twoje poukładane życie wywrócić do góry nogami.......... Ale to są tylko moje przypuszczenia i nie musisz brać ich do siebie......Przemyśl to co napisałem zanim podejmiesz jakąś decyzję, bo pewnych decyzji nieda sie odwrócić. Pozdrawiam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
listopadowy grad nuzyzna zyciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość P1-dziś Witaj P1. Dzięki za odpowiedź. Bardzo trafnie to wszystko napisałeś- JA TEŻ O TYM MYŚLAŁAM JUŻ WCZEŚNIEJ, ale nie ukrywam trochę- zaangażowałam się uczuciowo (choć na tym etapie to jeszcze nie miłość oczywiście!- u mnie z tym to "daleka droga") i chciałabym się z nim spotkać i "skonfrontować" to. Wiesz, ja w całe życie przyciągałam do siebie "niewłaściwych" facetów, chyba jakiś pech po prostu albo (pisane "z góry") przeznaczenie, że JEDNAK ŻYCIE PRZEŻYJĘ SAMA, choć marzę o "bliskości we dwoje" (cokolwiek to znaczy). Acha! zauważyłam, że pojawiło się tu wiele "nowych koleżanek", więc JA chyba już nie jestem tu taka "nowa". Może wymyślisz dla mnie (jak dla "Chorowitka"- innej koleżanki, która się tu pojawia ) jakiś fajny pseudonim (nick)? Czasem tu będę zaglądała. Pozdrawiam. Wiesz, jak piszesz tu czasem, że masz fajną rodzinę, że jesteś szczęśliwy- po prostu Ci zazdroszczę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość P1-dziś Witaj P1. Dzięki za odpowiedź. Bardzo trafnie to wszystko napisałeś- JA TEŻ O TYM MYŚLAŁAM JUŻ WCZEŚNIEJ, ale nie ukrywam trochę- zaangażowałam się uczuciowo (choć na tym etapie to jeszcze nie miłość oczywiście!- u mnie z tym to "daleka droga") i chciałabym się z nim spotkać i "skonfrontować" to. Wiesz, ja w całe życie przyciągałam do siebie "niewłaściwych" facetów, chyba jakiś pech po prostu albo (pisane "z góry") przeznaczenie, że JEDNAK ŻYCIE PRZEŻYJĘ SAMA, choć marzę o "bliskości we dwoje" (cokolwiek to znaczy). Acha! zauważyłam, że pojawiło się tu wiele "nowych koleżanek", więc JA chyba już nie jestem tu taka "nowa". Może wymyślisz dla mnie (jak dla "Chorowitka"- innej koleżanki, która się tu pojawia ) jakiś fajny pseudonim (nick)? Czasem tu będę zaglądała. Pozdrawiam. Wiesz, jak piszesz tu czasem, że masz fajną rodzinę, że jesteś szczęśliwy- po prostu Ci zazdroszczę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Tak to chyba juz bywa jak sie jest wczesniakiem.. Pozdrawiam Chorowitek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W plu nie istnieje slowo przyjazn. Jest tylko falsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwazasz sie za gorna polka, wiec moze gorna szczeka, podoba cie sie. idealnie do ciebie pasuje :-))) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P1
No cóż "Nowa Koleżanko". Raz piszesz jaka to ładna , mądra i bogata jesteś (górna półka). Później wydajesz się być skromna kobietą, zagubioną, szukającą szczęścia.... Dla wielu na tym forum jesteś bardzo delikatnie mówiąc "wyniosła". Więc niech tak zostanie , oficjalny (nick) to WYNIOSŁA Podoba się ??? Bo jak nie to wymyśl coś sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P1
gość dziś Witaj Chorowitek . Jak to z tobą jest ? Nadal chora jesteś? Czy już wyzdrowiałaś ? Bo jak wyzdrowiałaś to trzeba cie przechrzcić .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość P1-dziś - Cześć P1, cóż, nick niezbyt sympatycznie brzmi (he-he), ale mogę zostać tu jako "Koleżanka Wyniosła". Przykro mi, że niektórzy z tego forum a w pewnym momencie nawet Ty- tak mnie odebrali ale niech tak już zostanie. Pozdrawiam zatem i Do następnego. "Koleżanka Wyniosła".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla nas to gorna deska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P1
gość dziś "Wyniosła Koleżanko" chrzciny się odbyły a gdzie impreza ???? Jako ojciec chrzestny nie zostałem zaproszony.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość P1-dziś - Tu "Wyniosła Koleżanka" (tuż po chrzcinach!). Jak załatwię już OSTATECZNIE! sprawę z tym moim znajomym z netu, to zaproszę Cię na imprezę ( he-he ). Może być? A na razie pozdrawiam. Do następnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dorosla kobieta ekscytuje sie "chrzcinami na kafe"?! nic dodac, nic ujac porazka! nigdy nie znajdziesz faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość-wczoraj - przecież my tu żartujemy! Czy Ty nie masz poczucia humoru??? Pozdrawiam. Koleżanka Wyniosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P1
gość wczoraj Witaj "Wyniosła Koleżanko". Piszesz że przyciągasz do siebie "niewłaściwych" facetów ? Ja zauważyłem że u kobiet często tak bywa że właśnie podobają im się ci "niewłaściwi" faceci. Niby szukają stabilizacji i odpowiedzialności, a podświadomie podobają im się tacy którzy ze stabilizacją i odpowiedzialnością mają niewiele wspólnego. Facet spokojny i odpowiedzialny wydaje im sie nieciekawy (nudziarz). Często zakochują się w takich gagatkach i zakładają rodziny a później okazuje się że nieda się go zmienić...... Może właśnie ty jesteś takim przypadkiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×