Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelin7046

Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?

Polecane posty

no błagam Cie, gdzie ja strugam głupka?? Sama wtedy pisałam, zeby mam 32lata dała szansę zwierzowi! Moze sobie mieć stosunek do zwierzat w domu niechętny, ale żeby oskarżać ja o zabicie zwierzaka?? Przesadziłyscie i tyle! Tym bardziej, ze królik był w domu, to Wy się nauczcie czytać. Mam 32lata- gdyby to było od sałaty to widziałąbys, ze cos z nim nie tak. Nie wiem, wymiotowałby czy cus. A swoja drogą to Twojego męża trochę w tym momencie nie rozumiem... Kupił królika i nie zainteresował sie, co królik jeść moze?? Wystarczy w google wklepać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neta w domu nie mamy i mąż prosił żebym sprawdziła z pracy co mu dawać jeść, ale zapominałam. Więc dostawał warzywka itp. Więc jesli to nie sałata to już nie umiem tego inaczej wytłumaczyć - pewnie był chory, dlatego ten ktos tak usilnie mężowi sprzedał tego królika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 32lat, o matko, trza było pwoedzieć, sprawdziłabym :):) Na necie piszą, ze sałatę rzadko (poza rzymska, ta można codziennie), ale generalnie, ze każde warzywo trzeba najpierw troszkę i jak kupy będą ok to śmiało. Walnełąś zwierzowi cała główkę? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Jedynaczki :)
Jak sałata była zimna to mogło mu zaszkodzić.. Moja babcia dała kiedyś królikowi pietruszkę z lodówki i zdechł :( miałam go 5 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dałam mu 3 male liście. Były ciepłe bo z szafy - uzywalam ich do dekoracji talerzy bo miałam gości, więc czego nie użyłam chciałam dawać królikowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wsedfvgbhnj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no prosze ,coz za zaskoczenie
Oooo??? No proszę co ja tu czytam, cóż za dziwny zbieg okoliczności! Krolik lada dzien mialbyc wyeksmitowany z domu ,ale mąż na to zgody nie wyrażał, wiec jakims dziwnym trafem raptownie rano cudowna zona martwego zwierzaczka znalazla? ? i problem tak sam z siebie się rozwiązal?.Genialna jestes mam 32 lata.Ludzie to naprawde potrafiąbyc bestiami Pomarańczki emocjonalnie do tematu podeszły ale poczesci wprawdzie nie widze powodu ,aby ich oskarżenia wyśmiać, bo ja akurat w uśmiechnięty los do ciebie mam 32 lata nie wierze. Łud szcescia z pozbyciem się balastu krolikowego?wątpie w to Zyje na tym siewie 29 lat i widziałam nie raz takich cwaniaczkow co teatrzyk odstawiają ,a lepiej niezaglebiac się jakie metody były uzyte w celu usuniecia balastu .Wątpie ze uśmiechnęło się szczescie i ot tak na pstrykniecie palca zwierzaczek już nie istnieje w waszym zyciu.Mialbyc oddany, mąż się sprzeciwal wiec inaczej balastu się pozbylo Przeraza mnie ludzkie okrucienstwo i pomyslowosc pozbycia sie zwierzaka,, O tym ze krolik byl przez pewien w trakcie fatalej pogody na zewnątrz to juz pomine bo mnie poniesie,nawet wole tego nie komentowac co o tym mysle o kto tak postepuje No ale widze ze cel osiagniety zostal.Ni maa powodu do klotni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) ...wystarczy,że królik zje coś mokrego, np. trawę czy mlecz, dostaje wzdęcie i koniec....wiem bo jak byłam mała to straciłam tak ukochaną świnkę morską... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Wczoraj powiedziałam mężowi, że jak chce znowu królika kupić, to najpierw ma z nim jechać do weterynarza, żeby potwierdził, że mu nic nie dolega. Nie chce znowu powtórki z rozrywki. Przywiązałam się do królika mimo wszystko, bo jak już był to go polubiłam a teraz nawet nie umiem córce powiedzieć co sie stało :( Eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 32lata- no, córce trzeba coś powiedzieć :( Swoja droga nie wiedziałąm, ze króliki to takie wrażliwce... I tak sie zastanawiam sama nad kupnem takiego króliczka dla córy- no przesłodkie są. Moze zamiast psa? Co mysłicie? Hot mama- gdzie byłąś jak Cie nie było ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikogo nie ma? Ja od rana u lekrza byłam z córką, bo kleszcza miała na czubku glowy. zaraz mąż z nią jedzie do chirurga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, jak tam sprawa kleszcza wszystko skończyło się dobrze? Co do królika rzeczywiście są bardzo wrażliwe i nie mogą jeść mokrego bo jelita są ich słabym punktem... U mnie na razie gimnazjum egzaminy do niego i cała ta papierkologia. Młody był trochę chory-gardło ,ale jest już okey. Poza tym powoli trzeba zająć się przygotowaniami do wyjazdu. Dzisiaj moja córka ma ostatnią dyskotekę w szkole-bal pożegnalny. Pięknie wygladała,własnie mój mąz pojechał ją odwieść do szkoły. Zyczyłam jej dobrej zabawy i żeby trochę potańczyła z kolegami ,bo to już ostatnie jej chwile ,teraz zmienia całkowicie miejsce ,szkołę i pewnie z większością się juz nigdy nie spotka. A propos spotkań po latach spotkałam na pikniku u mojego syna w przedszkolu kolegę z podstawówki ,z którym nie widziałam się od skończenia szkoły. Było miło ,poznał mnie:) ale byliśmy wtey dzieciakami ,a teraz sami mamy dzieci. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny. Ile nerwów mnie kosztował wczorajszy dzień... Eh... Mąż pojechał do chiruga dzieciecego. Okazało się ze głowy kleszcza nie ma w głowie córki, została tylko "raczka" a Oni już takich rzeczy nie wyciagaja bo tylko dziecku ból sprawiali. Powiedziała, żeby przemywać 2 razy dziennie to miejsce, obserwowac czy nie ma plam na ciele, dziwnej goraczki, a jak chcemy być spokojniejsi to mozemy za 5 tygodni zrobic testy. Troche poszperałam i okazuje się że dobrze tez zachować tego kleszcza na badania. W aptece kupiłam też taki sprzęt do wyjmowania kleszczy na przyszłość. I w sumie jak wieczorem przemywałam córce ten punkt to czarne 'rączki" zniknęły. Same wyszły, wazne że głowy nie było. I jeszcze powiedziała, że najghorsze są te kleszcze z lasu, a jak to takie zwykłe z krzaków, to nie ma sie o co martwić. I tyle na temat kleszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ggggggg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! Matko, ale miałam zawirowany tydzień!!! Ale wszystko poukładane, jest spokojniej :) Mam 32lata- ale czad z tym kleszczem!! JAk on dał radę wbic sie w mała głowke?? DZIAD! Ma rzenia- takie spotkania "po latach" są fajne, kurcze, tyle wspomnień... Mnie się najbardziej w nich podoba, że człowiek po latach, weryfikuje swój pogląd na dana osobę. Pamietam jak kiedys spotkałam koleżanke z podstawowki- jakoś blisko nie byłyśmy. A tu tak sie zagadałysmy, ze nawet na kawę poszłyśmy :) Dzisiaj mnie czeka przysiedzenie, zeby cały tydzieć przerzucic na papierki- bleeee!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! :) Od jutra mam urlop :) Jade z córką i rodzicami Niemiec. Wiecie, od czasu mojego MŻ mam 4 kg mnie :) Jeszcze ze 2 kg i bedzie ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) mireczkowataaaa :) gdzie byłam? w domu w pracy w domu w pracy w domu w pracy....etc :D jakoś tak pędziłam każdego dnia jak chomik w kuli na nic nie znajdując czasu :) doba się skurczyła...moje dziecko zaczęło wspinaczki po meblach więc monitoring jej wyczynów trwał 24 h :D echhhh :) szaleństwo:) a co u Sorelli ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 32lata- to udanego urlopu:) Hot mama- pojęcia nie mam co z Sorellą, zamilkła :( Tez jestem ciekawa jak sie jej poukładało. U nas upały!! Niemiłosierne!! A mnie sie klima zepsułą w samochodzie- kurde, ależ sie człowiek przyzywyczaja do dobrego :):) Hot mama- znam ten "kieracik". Fajne porównanie do chomika :) to tak apropos króliczka? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama:):)
Cześć laski:) U nas upały straszliwe,aż trudno funkcjonować. Byliśmy z synem na festynie,jezdził na koniu i strasznie mu się podobało a zeszłym roku jeszcze się bał:) Mnie dopadł problem ginekologiczny i tak się z tym męcze już 2 m-ce:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też się witam! mama- co się dzieje? Cos poważnego? U nas też upały nieziemskie!! Wczoraj pluskalismy się w baseniku i było w miarę. Klima niby w biurze jest, ale matko kochana, czasem tzreba wyjsć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama:):)
Cześć:) Zapalenie szyjki macicy:/ Już przerobiłam mase leków i nic,ehh mam nadzieje,że to się kiedyś skończy:) Mój prawie mąż marzy o córce:/ i jest konflikt,wszystko na raz sie gromadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, to niefajnie!! I dwa miesiące to leczysz? A to po porodzie się stało, czy jak? Moja sekretarka, odkad urodziłą syna trzeciego, też ma wieczny problem właśnie z szyjką. Jakieś wycinki jej brali do histopatologi, cuda na patyku. Mam nadzieję, ze u Ciebie w końcu wyleczą to dziadostwo- bo jak tu mysleć o corce? :) A jak przygotowania do slubu? Hot mama- lepiej się odezwij, bo znowu wpadniesz w kółko chomika :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×