Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Daria;)

KLUBIK KUREK DOMOWYCH

Polecane posty

u nas w domu zawsze było tak ,że się dogadywaliśmy co kto potrzebuje i to się kupowało w prezencie. Mam 2 starsze siostry i zawsze przed urodzinami lub świętami siadamy razem ustalamy jakąś kwote do której robimy prezenty i później to kupujemy. Uważam,ze lepiej tak robić niż kupować komuś coś co się kompletnie nie przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam młodsza i wystrój wnętrz mnie nie kręcił ;), to uważałam, że co to ma za znaczenie, czy obrus taki, czy taki...a teraz wiem, ze to tworzy klimat i jak mam kupić obrus nie pasujący, to wolę wcale nie kupować i polować długo na pasujący i na prawdę fajny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vicoleta bardzo rozsądne podejcie, dlatego też jak idziemy na jakieś wesele, zawsze dajemy pieniądze. W przypadku parapetówek czy pęokowych - pytam wprost co by się im przydało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vic, a ja właśnie nie lubię ustalanych prezentów :)...chyba że wiem, że ktoś na prawdę nie ma kasy i można mu tym prezentem pomóc, wtedy owszem, jestem za :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli mam kupić dziecku - pytam. Po 1. nie znam rozmariu (np. na 16- mieięczne), bo wiek i rozmiar nie zawsze ida w parze, a jak się waham między dresikiem a wiatróweczką, to o prostu dzwonię :) A na nowy domek - komplet super kieliszków do wina, naczynie żaroodporne zawsze sie przyda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potelka poszukujesz żółtych zasłon? a jaki masz kolor mebli, ścian i dywanu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my ostatnio na parapetówkę u męża brata kupiliśmy im 6 ręcznie malowanych kubków, wiem że kiedyś u nas im się podobało, po za tym kubki zawsze się przydadzą :) a na śluby, to kasę, wolę nie eksperymentować, bo nakombinuje się, a komuś może się nie spodobać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o oszczędzanie to ja mam świetny patent, naprawdę polecam:) Pare lat temu zaczęłam się "bawić" w obracanie walutami i tak mnie to wciągnęło, że teraz każdy dzień zaczynam od sprawdzania kursów. Kiedyś zajmowałam się wieloma walutami, teraz bawię się tylko dolarami, bo według mnie najlepiej udaje mi się je "wyczuć" i kurs jest dosyć przewidywalny, są określone pory roku (miesiące) kiedy np. przeważnie idą w górę, albo spadają. Ale zdecydowanie lepiej wychodzę na takim obracaniu niż jakbym założyła lokatę, przekonałam się o tym już wiele razy, nie ryzykuję w zasadzie nic. Prosty przykład w marcu kupiłam 1000$ po 2.9 (2900zł), a pare dni temu sprzedałam za 3,43 (dostałam 3430zł - "zarobiłam" więc 530zł ), na żadnej lokacie nie da się tyle wyciągnąć. Oczywiście z czasem obraca się większą gotówką, ale stracić się nie da. Metoda takiego "zarabiania" wymaga cierpliwości, bo kurs walut jest nieprzewidywalny, może spadać miesiącami, a potem nagle i gwałtownie się dźwignąć. Wszystko wymaga trochę wiedzy, analiz, ale jeśli dolar stoi to po prostu ja też stoję i nie robię nic. Trzeba też mieć trochę szczęścia, ale najważniejsza jest cierpliwość, nie wolno też być zbyt zachłannym. Ja kiedyś kupiłam chyba 2tyś., potem dolar podskoczył do góry ale ja chciałam więcej czekałam więc, aż w końcu gwałtownie poleciał na dół, potrzebowałam pieniędzy na już i musialam sprzedać taniej niż kupiłam. Jesli ktoś obraca dużą kasą jest w stanie wyciągnąć kilka ładnych tysięcy na miesiąc. Ja teraz "uczę się" giełdy ogólnej i coraz bardziej mnie to wciąga. Nie wiem czy to nie jest moje powołanie, bo inwestowanie naprawdę jest opłacalne. Moim marzeniem jest uzbierać pieniądze na mieszkanie (nawet na kawalerkę) które puszczę pod wynajem, potem wezmę kredyt hipoteczny i kupię następne. Wiem, że to brzmi nierealnie ale uwierzcie że to naprawdę nie jest takie trudne. Mąj mąż sam się ze mnie śmiał kiedyś, ale teraz jak widzi zyski już się nie nabija tylko coraz więcej się dopytuje i interesuje tym jak ja to robię. Niby to tylko taka zabawa, ale sumka rośnie, co prawda powoli, ale systematycznie. A satysfakcja z tego jest bazcenna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz może nie tyle żółtych zasłon, co bardziej jakieś ozdoby, np. lamperkin, no ale tez nie chce żeby to 200 zł kosztowało, kawałek szmatki...ale może w końcu coś trafię...mamy ściany zielone, dywan też, nawet firanki zielone i meble rattanowe w kolorze oliwki ;), za dużo tego zielonego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wole ustalac prezenty zwłaszcza dla dzieci. Pamiętam,że mój chrześniak na 2 urodziny dostał 2 identyczne rowerki więc cos takiego jest bez sensu. Tak samo było na 2 urodziny mojego synka. U nas jest wyjątkowo głupia sytuacja,że on ma wyprawiane u nas urodziny i osobno ojciec wyprawia mu u siebie.Także nie raz bywało,że od nas dostał jakieś prezenty a później babcia czy ciotki od strony ojca dawały mu to samo i miał kilka rzeczy takich samych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria, ja swego czasu też bardziej zawodowo siedziałam w analizie spółek giełdowych, do tej pory lubię czasem pobawić w sprawdzanie jakie są kwartalne spadki, wzrosty...ale do do samego grania na giełdzie, to żeby to miało większy sens trzeba w tym siedzieć, i mieć dużą wiedzę i smykałkę, bo na tym już można sporo stracić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mówię Wam my dostalismy masę beznadziejnych rzeczy na weselu, np. z 6 par pościeli - nie w tym rozmiarze co potrzebny (mamy kołdrę 220na200, a dostawaliśmy standardowy 160na200), dwa ekspresy do kawy, jakieś bzdedy krysztalowe, obraz i inne duperele kompletnie niepotrzebne. A zapomnialam , jeszcze chyba z 10 albumów i pełno miśków. Też uważam, że najlepiej dawać kasę, chyba że ktoś wyraźnie zaznaczy co można kupić, albo jest tzw. lista obiegowa z prezentami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daria, żeby obrać walutami, trzeba mieć odpowiednią wiedzę, także chylęczoła, że potrafiłaś wejść w ten temat. Dla mnie giełda to czarna magia :P potelka sporo zieleni u Ciebie. Ja bym szła w kierunku jej stłumienia. Firankę dałabym białą i stłumiła brązowymi dodatkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja szczególnie dzieciom daje mniej typowo prezenty, więc nigdy chyba mi się nie zdarzyło dać tego samego, co ktoś inny i mówiąc szczerze aż tak bardzo się nie przejmuje, czy się na pewno dziecku spodoba, choć staram się trafiać, a niech się uczy, że nie zawsze jest tylko, to co palcem pokaże :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Potelka, że można stracić, dlatego ciągle boję się inwestować wieksze sumy, a z małymi to nie ma co startować. Ale na obracaniu walutami naprawdę można zarobić, to zupełnie co innego niż akcje, które często lecą na łeb na szyję bez podniesienia. Ale to wszystko strasznie wciąga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daia my też dostliśmy pościel - wątpliwej jakości - w złym rozmiarze i nietrafionym kolorze. Masakryczna, jednym słowem. Także ja się wytrzegam dawania prezentów. Już komplet dobrych ręczników byłby bardziej trafiony - tego niegdy nie za dużo:) I w każdym romzmiarze się przydadzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi, jedną mam zieloną firankę, drugą białą na zmianę i zielonymi dodatkami...brąz jakoś mi się do zielonego nie widzi, tym bardziej, że mamy jeden pokój brązowo-beżowy...myślę o żółtym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dzieciom nie kupuję zabawek - z prostych wzgledów: dzieci u nas w rodzinie mają chyba wszytskie możliwe zabawki, za ogromne pieniądze (takż popularne trammpoliny, place zabaw) i nie sposób uszczęśliwić tym dziecka :( do tego niestety doszło :( kupuję zawsze ubranka. Skoro i tak nie zadowolę prezentem dziecka, to przynajmniej matka bedzie zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie o pościeli, a u mnie właśnie goście z tym trafili, tylko nie wiem od kogo :D. Jedną fajną dużą pościel dostaliśmy i używamy jej do dziś, na zmianę w naszej sypialni. No i drugą tą standardową 160x200 cm, taką bardziej babciną, ale ładną, jest dla mojej mamy, czy mamy męża, jak nas odwiedzą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi, to ja odwrotnie mam awersję do kupowania ubranek w prezencie, chyba że wiem, że ktoś nie ma na to kasy, wtedy co innego. jakoś staram się coś wybrać, stonowanego, porządnego, a jakoś niekoniecznie się, to podoba matce dziecka ;), może nie mam gustu :D. A co do zabawek, to jakiś klocków, ksiązeczek, to nigdy nie jest za wiele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikoto, na początek kupiłam sobie kilka książek i godzinami wysiadywałam na forach z tej tematyki, oprócz tego skończyłam tylko liceum ekonomiczne, bo studia to już z zupełnie innej dziedziny. Ale często żałuję, że nie poszłam dalej w tym kierunku, bo jestem typowym umysłem analitycznym a pedagogika czy psychologia to zupełnie inne bakjka. Jak skończę pedagogike to pojde na coś związanego z ekonomią i finansami, nie odpuszczę:) Mikoto te moje mini inwestycje są naprawdę minimini, nie są wcale ryzykowne, to raczej taka zabawa niż prawdziwy wielki zarobek;) Ale z biegiem czasu sumka pomału rośnie. Moja teściowa na każdą okazję kupuje mi prezenty do domu, a że mamy zupełnie inny gust to nic mi się nie podoba (zasłony, obrusy, pościel, jakieś ściereczki, naczynia itd.) Strasznie mnie to denerwuje, ale kurcze, nie wiem jak jej powiedzieć, że takie rzeczy wolę kupować sama, a od niej jak już chce mi coś kupić wolałabym coś dla mnie a nie dla domu - tak jakbym była tylko panią domu. A synkowi kupuje ciuchy, kosmetyki, daje kasę, albo dzwoni i mówi że jest tu i tu i żeby podjechal to coś sobie wybierze np. z ciuchów czy buty. A mi ciągle te gary itp., ostatnio dostałam na imieniny narzutę, a na urodziny wiem od szwagierki, że kupiła mi zestaw poduszek do salonu, chociaż już jeden mamy, no żenada dosłownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potelka gry i ksiązeczki są super, ale wtedy kiedy dzieci się z tego cieszą. A dzieci w naszych rodzinach nie potrafia się tym cieszyć, rzucają w kąt i robią znudzona minę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daria nie zazdroszczę:p Radzę szczęrą rozmowę - wiem że łatwo powiedzieć. Moi teściowie dają kasę - dla nich to wygoda, nie muszą latać za prezentem, a dla mnie komfort - bo nie muszę udawać, zę coś mi się podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie to delikatna sprawa z tymi prezentami od teściowej, które się nie podobają, na szczęście nasza daje rzadko, bo wie, że może się nie podobać ;). a to norma u starszych kobiet, że kupuje się kobiecie np. garnki na prezent :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi, no właśnie dziś dzieci mało z czego się cieszą...ale mnie takie fochy nie ruszają, przecież nie będe ciągle gier komputerowych kupować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn. nie powiedziałam jej, że mi się nie podoba, co nam daje, tylko sama to wie, więc super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo doszło do tego, że za dużo wymyslania jest. Wcześniej nie do pomyślenia było, żeby dzieci miały taka swobodę, a mimo to uważam że moje dzieciństwo było super - berek, zabawa w chowanego, gry w państwa miasta- to było coś. A teraz to baseny, trampoliny i konsole. Ja uwielbialam ksiązki (do dzisiaj to mam) - Dzieci z Bulerby, Smerfy - a teraz dzieci w przedszkolu jako ulubiona postać z bajki rysują Bakugany, zamaist kota w butach, albo inną czarodziejkę z księżyca zamiast Snieżki czy Kopciuszka. Smutna ta nasza rzeczywistość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×