Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Daria;)

KLUBIK KUREK DOMOWYCH

Polecane posty

daria, zapominam ciągle to napisać, byłam w Sandomierzu w zeszłym roku, fajne miasteczko :), tylko ciężko się wbić na coś do jedzenia na jakiś długi weekend, lokale zapełnione, jakoś niedużo miejsca w nich i ci turyści ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potelka z tą sąsiadką to jest przeważnie tak, że ona do mnie przychodzi jak zobaczy mnie na podwórku więc za bardzo nie mam jej czego otwierać;) po prostu wchodzi na podwórko i tyle, nie mogę udawać że mnie nie ma, co z dzieckiem jest i tak niemożliwe, jak jej mówię delikatnie, że nie mam czasu to ona to ignoruje i siedzi, to ja też ją ignoruję i robię swoje, ale jak jej to nie przeszkadza to niech już siedzi. Starówka, bulwar i okolice są przepełnione turystami, szczególnie w weekendy, ale mnie to zupełnie nie dotyczy, mieszkam w zupełnie innej części sandomierza, daleko od tego "wakacyjnego" klimatu. Chociaż jak się mieszka w turystycznym miasteczku to te "uroki" są wszędzie, dookoła pełno hotelików, pokoi do wynajęcia, pól namiotowych, przyczep, różnych "atrakcji". Plusem jest to, że ciągle są imprezy plenerowe, sportowe, koncerty, cyrki, wesołe miasteczka, rózne festyny (szanty, jakieś dni cygańskie, biesiadne i inne tego typu zabawy) Jak nie ma co robić to w weekend zawsze coś się dzieje, ja najbardziej lubię pokazy bitew rycerskich i zjazdy motocykli i starych samochodów, imprezy te zawsze trwają kilka dni i odbywają się co roku. Ogólnie to jest bardzo dużo koncertów, jakieś lato z radiem i inne tego typu imprezy. Mam kolegę w lublinie, który przyjeżdża do dziewczyny do sandomierza, nie chcę się chwalić, ale on mówi, że mimo tego żel lublin to duże miasto to mniej się u nich dzieje tak w plenerze. U nas zawsze w maju/czerwcu jest fajny festiwal filmów niezwykłych (kinowe maratony takiego ambitniejszego kina, pokazy plenerowe), dla dzieci jest mnóstwo atrakcji (to też chyba bardziej pod turystów) z których korzystamy cały rok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do mam większych brzdąców, kiedy Wasze dzieci nauczyły się pić z kubka? Jak ta nauka przebiegała? My jesteśmy na etapie nauki, ale mam już tego dosyć. Mój mały chce rzebym nie trzymała mu kubeczka, a sam wszystko wylewa, histeryzuje i wrzeszczy w niebogłosy kiedy chcę mu ten kubek podtrzymać żeby mógł nauczyć się pić małymi łyczkami, a on chce wszystko sam chociaż nie umie, w efekcie wlewam wode do butelki i pije z butelki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kurki w ten pochmurny poranek:( A co tu taka cisza? Wczoraj jak wybrałam się w teren, tak wróciłam późnym wieczorem. Padłam ze zmęczenia i w domu zostawiłam wszystko tak jak stało. Także dzisiaj mam roboty z dwóch dni. Ociągam się tylko z zabraniem za te prace. A co u Was? Co macie na dzisiaj zaplanowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej a u nas w koncu ladna pogoda wiec ogarniam mieszkanie robie odbiad i idziemy z mala na zakupy i spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie też ładna pogoda i słońce świeci:) także też wybieram się na zakupy i spacerek z młodym:) Daria mój synek też na początku rozlewał to co miał w kubku do picia i musiał sam go trzymać-mi nie pozwalał:) po prostu po pewnym czasie samo mu przeszło i przestał rozlewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) U mnie też dziś chłodno i pochmurno, ale na razie nie pada ;) A ja dalej czytam na egz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też była rano ładna pogoda, więc pędem poleciałam do ogródka, ogarnęłam 1/3, ale chyba najgorszą z całości :) Teraz trzeba zrobić coś w domu. Zazwyczaj sprzątam w piątek, żeby w sobotę nacieszyć sie dłuższym porankiem i ewentualnymi zajęciami jest pieczenie ciasta i wyniesienie śmieci. Życzę udanych spacerów :) A dzisiaj na obiadek udka, opiekane ziemniaczki i sałatka z pomidorami i ogrórkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potelka to jest normalna regularna cena sklepowa. Jak jestem u naszych sąsiadów to często zaglądam do tego sklepu, także mam punkt odniesienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi, dzięki za odpowiedź :), no tak mi się zdawało, że to normalna cena, tylko jak są dobre jakościowo, to chyba i tak się opłaca, bo zwykłe pajacyki niewiele mniej kosztują, albo tyle samo, a z jakością zapewne różnie... mi, rozumiem, że twój mąż je obiad w domu? jakie plany na weekend? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potelka one są bardzo dobre jakościowo, ale w h&m też są bardzo ładne i dobre, tak samo w smyku. A teraz zaczęły ię wyprzedaże także jeżeli masz tylko czas , silę i ochotę to ruszaj w teren:) Mam nadzieję, ze weekend będzie słoneczny. Chyba ruszymy się i odwiedzimy rodzinkę, bo ja już trochę jestem zmęczona tym, że to zazwyczaj do nas przyjeżdżają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi, no właśnie chyba powoli ruszę w teren, tylko przez to Euro, nie chce mi się po Warszawie jeździć ;) Ano goście są fajni u siebie, ale nie ciągle :D, poza tym my z mężem nie potrafimy ugościć tylko kawą i kanapkami ;), więc zawsze jest kupa roboty z tym :) A macie rodziców daleko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie :) Cieszę się jak do nas przyjeżdżają, ale ja nie umiem zrobić kawy/herbaty podać paluszki i siedzieć. Zawsze jest ciasto, sałatka, cos na ciepło. A ja potem jadę do kuzynki i dostaję obszczerbiony kubek herbaty i dwa pierniki :P a sama dzwoniła i zapraszała, więc pojechałam za kilka dni do niej, a potem czułam sie niekomfortowo, bo jakbym się do niej wprosiła, a tu ani posprzątane ani przygotowane. Nie oczekuję bigosów, ale wypadałoby się postrarać jak się kogoś zaprasza. Rodziców jednych i drugich mamy na miejscu, kilkanaście minut drogi. Zazwyczaj to my jestesmy u nich :) A jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, jak często ktoś wpada, to nie ma co tak mocno gościć...ale jak prosi rzadko, to nie wiem, jak można dać np. tylko ciastka i herbatę, no ale też kwestia podejścia i wyniesienia z domu tych upodobań ;) My mamy rodziców ok. 100 km od nas, zarówno mama męża, jak i moi, tylko w innych miastach. To macie blisko do rodziców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z drugiej strony, czasem odnoszą wrażenie, że ludzie nie proszą, bo myślą że trzeba się niewiadomo jak postawić, kawior, trufle, łosoś, krewetki i dobre francuskie wino :D Gdzieś w głębi duszy tęsknie za takimi fajnymi kontaktami z dalszą rodziną, jak to było kiedyś, wpadało się na weekendy, imieniny, święta, dzieci jeździ w wakacje po rodzinie, ech gdzie te czasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W domu mam zawsze jakieś ciasta rezerwowe, nawet jakby sasiadka na kawę wpadła niezapowiedzianą. Na niedzielę zazwyczaj piękę ciasto, co drugą sobotę robię sałatkę. Potelka często się odwiedzacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potelka ja też tęksnie za tymi czasami. mam wrażenie, że teraz ta dawna gościnność zamieniła się w zawiść i zazdrość. Jak tylko z kimś się spotkam i ten zaraz mi narzeka, jaki to chory, jaki biedny, tyle rat do spłacenia, to mi się normalnie nogi uginają. Ja też mam swije problemy zdrowotne, ale nikomu nie żalę się. Bardzo męczące takie spotkania są. Mam ciocię, do której jak jeździmy to zawsze wyjmuję śliczny komplet kawowy, jakieś pyszności - tu nie chodzi nawet o jedzenie- ale o podejście. Przyjemniej pije się kawkę z ładnej filiżanki niż z kubka ze stacji benzynowej :P Ja zawsze ugaszczam swoich znajomych, rodzinę najlepiej jak mogę, szkoda tylko że oni o tym zapominają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj mikoto niestety muszę przyznać ci w pełni rację z tym w co zamieniła się szczera polska gościnność...strasznie to przykre...Nie lubię też, jak ktoś do nas przyjedzie i wylicza, co mamy, a że to drogie, czy jakieś tam, albo jak widzę że robi się po prostu zły, bo my coś mamy, a oni nie...są też ludzie dla których sałatka i kurczak na gorąco, to już wystawianie się i mówią, że chcemy się pokazać, szok :D Chodzi ci czy z rodzicami się często odwiedzamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie nie chodzi o jedzenie, tylko o postaranie się, np. te filiżanki, albo że ktoś specjalnie ładny obrus przygotuje, po prostu od razu miły klimat się robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A narzekanie, to już temat rzeka :D. Szczególnie strasznie mi się tego słuchało, jak ktoś mi jęczał za każdym razem, że ma dziecko chorowite czyt. łapie przeziębienia...a ja wtedy np. nie wiedziałam, czy kiedykolwiek uda nam się mieć własne dziecko, ale przecież to nasz problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potelka tak. Czy często odwiedzacie się z rodzicami? Ja zawsze pięknie nakrywam stół, składam pięknie serwetki, piękna zastawa stołowa. Mam wrażenie, że inni uznają to za dziwactwo, ale ja juz tak mam i tego nie zmienia, nawet nie chcę zmieniać, bo to jak przyjmujemy gości świadczy o nas samych. Narzekanie - to główny temat rozmów, wieczne komentarze - wy to macie dobrze. Nawet nie podejmuje wtedy tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często to niestety nie :O...ja mam zajęcia na uczelni w weekendy, co 2 tyg, czasem nawet co tydzień, a odległość 100 km, to już nie jest taka żeby wpaść na 2 godziny jakoś czasem w tygodniu i wrócić tego samego dnia... mi, a jak u was ze znajomymi, macie takie pary znajomych z którymi często i chętnie się spotykacie? bo my mamy ciągle z tym problem, bo albo mamy fajnych znajomych daleko, albo są singlami, albo wiecznie zabiegani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ludzie często takie przygotowanie się do gości postrzegają jako jakąś przesadę...a ja uważam, że ok jak się ma 20 lat i mieszkanie studencie, to wiadomo można kawę w brzydkim kubku na ceracie wypić, norma...ale jak ma się już swoje lata,dom,rodzinę ;), to sorry, ale są inne kanony zachowań, obrus być musi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potelka mamy takich znajomych :) i super to się sprawdza, dość ze zawsze możemy na siebie liczyć, to jeszcze jak zapraszamy się do siebie, nawet na grilla, to jest tak jak w najlepszej restauracji. Nigdy do nich, ani oni do nas nie przychodzą z pustymi rękoma, ciasto, sałatka, alkohol - z tym nie ma problemu. I w takim towarzystwie, atmosferze i oprawie nawet zwykła kaszaneczka przednio smakuje :) A Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fajnie macie :) A my niestety jak pisałam wyżej, mamy z tym problem, nie chce na siłę odwiedzać się z ludźmi, którzy ciągle innych krytykują i mają tylko jedną "właściwą" wizję świata, albo z takimi którzy boją się szczerości...No i też chciałabym żeby się wzajemnie gdzieś wyciągać, zapraszać, chodzić, jeździć, a nie że, to ja zawsze coś wymyślam...No i ludzie są z natury leniwi, my mieszkamy pod Warszawą, a większość znajomych w Warszawie, więc już dla nich za daleko, ech ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potelka nie ma co się tym martwić. Swój swojego zawsze znajdzie. Prędzej czy póxniej :) A z czego masz ten egzamin? I gdzie podziewa się reszta kurek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mam nadzieje, że się znajdzie :). Bo też uważam że jesteśmy za młodzi żeby tak tylko we dwoje, albo ja sobie ze znajomymi, a mąż sobie ;), wszystko z umiarem ;) Mam egzamin z globalnych procesów społecznych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi, a powiedz mi jakie masz patenty na prawnie, w czym pierzesz, proszek/płyn, w jakiej temperaturze? bo ja ciągle z tym eksperymentuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×