Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majamaja22

Czy mój facet jest toksyczny?

Polecane posty

Gość majamaja22

Jesteśmy razem 10 miesięcy, ostatnio z mojego chłopaka wychodzą bardzo niepokojące rzeczy. Wcześniej był cudowny i opiekuńczy, oaza spokoju i wyrozumiałości. Od paru tygodni dzieją się u nas marne rzeczy, głównie mowa o kłótniach, podczas których on pozwala sobie m.in. na krzyczenie, teksty typu "zamknij się" "spier***aj", zero empatii na mój płacz, obwinianie mnie o to, co on zrobił złego ( np.że to ja go prowokuję, czepiam się, za długo mówię o problemie wywołanym jego zachowaniem (10 - 20 min), jestem agresywna itp itd...), parę razy szarpanie, słowne wyrzucanie z domu (mieszkamy razem od niedawna). Ostatnio niewiele mu trzeba by podnieść głos, nawet fakt że mi jest przykro i płaczę to powoduje. Niedawno mnie trochę mocniej szarpnął, właściwie zrzucił z krzesła, od tamtej pory jest dużo gorzej niż wcześniej. Liczyłam, że będzie się po czymś takim bardziej starał... Właściwie to zastanawiam się jak interpretować jego zachowanie? Czy ten związek jest toksyczny czy po prostu w kłótniach takie rzeczy się zdarzają i powinnam mieć dla niego więcej wyrozumiałości? On zawsze mówi, że jest tylko człowiekiem, ma prawo się zdenerwować. Dziś mnie wyśmiał, gdy się troszkę popłakałam po tym, jak znowu na mnie napadł z tą złością o bzdurę. Uważa, że przesadzam (potem przeprasza, przyznaje po części rację i znów robi coś niefajnego w dość krótkim czasie). Mam dość braku szacunku z jego strony. Nie wiem tylko, czy mam rację, mają do niego żal i pretensje o jego obecne zachowanie. On chyba nie bardzo uważa, że robi coś aż tak złego jak ja to odbieram. Ogólnie to dobry chłopak, sama nie wiem skąd się wzięła u niego ta "ciemna strona mocy" ostatnio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chec mulatem yc
najmadrzejszy na swiecie duzy jestes sily masz duzo zajomych kolegow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chec mulatem yc
masz pistolet lub karabin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majamaja22
Problem jest taki, że miałam parę tyg. temu dość ciężki czas emocjonalny (problemy, stres, przeprowadzka, źle dobrane hormony i stąd chwiejność nastrojów itp) i też mu powiedziałam niemiłe rzeczy, to "spier***aj" też mi się zdarzyło. Teraz już tak nie robię, ale on z kolei sobie na coraz więcej pozwala. Nie wiem, czy sama jestem sobie winna? Zdarzyło mi się kilka razy zezłościć, choć nie jestem też jakaś psychopatką, która wrzeszczy i wyzywa. Po prostu mam czasem o coś żal i mówię o tym, może i emocjonalnie ale na pewno nie są to awantury z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie jest zbyt agresywny. Można na kogoś w kłótni podnieść nieco głos ale to co on robi to już przesada.Nie mówię tu już o jako takim szacunku do kobiety ale do drugiego człowieka. Jednakże może jest coś co powoduje te Jego napady złości i to, że gdy Ty płaczesz bądź jesteś smutna on zamiast Cię przytulić krzyczy na Ciebie.Czy oboje pracujecie, czy np. tylko on? Troszkę mało napisałaś bo z tego co jest to wynika, że to jakiś sadysta czy coś a sama na końcu piszesz o nim, że w gruncie rzeczy to dobry chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majamaja22
On pracuje, ja studiuję (on mnie nie utrzymuje). Dla wszystkich jest miły, wręcz ma problem z asertywnością i takim "nie dawaniem sobie w kaszę dmuchać" jeśli chodzi o innych. Jest uprzejmy, miły, spokojny. Taki "grzeczny". Dla mnie też kiedyś taki był. Teraz różnie bywa. Dużo mówię na temat tego, co mi sprawia przykrość, szukam dla nas recepty, rozwiązań, uświadamiam go, czym mnie krzywdzi. On mówi, że mu przykro, często ostatecznie przeprasza, czasem mnie przytuli i obiecuje poprawę. Ale poprawy brak. Powiedziałam mu trochę gorzkich słów ostatnio, może wyłazi z niego złość na mnie? Może nie wystarczyło mu co mi wtedy zrobił (krzyk, przemoc, chamstwo), może jeszcze ma w sobie nienawiść do mnie o to co usłyszał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio z mojego chłopaka wychodzą bardzo niepokojące rzeczy. i kto mi powie, ze wychowanie seksualne w szkolach jest niepotrzebne? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się wabia płaczem
jakby mi facet powiedział "spi*rdalaj" to spełniłam bym natychmiast jego życzenie i nigdy więcej by mnie w życiu nie zobaczył. Jestem z facetem 2 lata i nigdy nawet nie podniósł na mnie głosu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czizas!
kochana swoim tekstem o wychowaniu seksualnym poprawiłas mi humor na cały wieczór!!!!! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... Może to ma związek z jego rodzicami i relacjami między nimi. Tylko dlaczego po takim czasie takie zachowanie wychodzi? Może ma problemy w pracy i tam nie może na szefa nic powiedzieć wstrzymuje nerwy i wyładowuje złość na Tobie. Trudno powiedzieć. Mężczyzn uczy się, że mają być "silni" możliwe, że ciężko będzie to z Niego wycisnąć gdyż to mogłoby oznaczać, że jest "słaby". Znasz pewnie powiedzenia "faceci nie płaczą" a pod pojęciem płaczą można dać wiele rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stttefek
co się wabia płaczem czytaj wszystko, a nie tylko wybrane zdania, bo solidarność jajników niektórym przysłania oczy. skoro autorka pierwsza wyjechała z takim tekstem to według twojego rozumowania powinien ja pierwszy spakować i wynieść walizki. pewnie go mocno zabolało i nie pozostał dłużny. autorko, skoro jak sama piszesz masz hustawki nastrojów i prowokujesz często kłótnie, to może wina lezy po obu stronach? on tez wcześniej znał cię jako tą "grzeczną i miłą" a teraz pokazałaś pazur i mogło go to zdezorientować. na waszym miejscu usiadłbym do poważnej godziny szczerości bez krzyku i spróbował o tym spokojnie porozmawiać. z doświadczenia wiem, ze tam, gdzie dwa uparte charaktery, tam iskry się sypią. nie znaczy to, ze obie strony nie moga popracować nad soba i stworzyć udanego związku. taki zawsze wymaga poświęceń (czasem urażonej dumy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do stttefek
autorka nie napisała że powiedziała mu to pierwsza tylko że tez jej sie zdarzyło.... nie czytasz ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uroczy Roman
Generalnie to jesteście dla siebie stworzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoja jest moja
Nie mogę uwierzyć, że są na świecie takie głupie dziewuchy. Dla innych miły, dla Ciebie chamski w domu? Tak się zachowują damscy bokserzy. Polecam książkę "Trzepot skrzydeł", dużo Ci wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdddfffgghhjjl
Wczoraj czy przedwczoraj zalozylas juz watek. Ty jestes Dda a on toksyczny. Myslisz ze jak inaczej dobierzesz slowa to rzeczywistosc sie zmieni ? Ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×