Czy któraś z was też marzy o prawdziwej, romantycznej miłości?

" Moorland a co złego w facetach grających na PS? Odpowiedniki tych którzy teraz tylko grają kiedyś tylko łowili ryby albo tylko "majsterkowali". to zlego ze wiekszosc z nich swiata nie widzi poza gra a dziewczyna siedzi i czuje sie przezroczysta, jeszcze minutka, juz koncze, zaraz, zaraz..... i tak bez konca. Po prostu niektorzy nie maja umiaru. A facet z ryb kiedys wrocic musi, a jak przyniesie jeszcze cos ze paluszki lizac, znam nalogowych graczy ktorzy mogliby przesiedziec dzien w pampersie , pizze zamowic i picie niby sa w tym zwiazku ale chyba tylko ciałem , pasuja do nich tylko chyba laski ktore same tez ciupia w Smimsów , Ogamy i inne te wianki

korekta: mi nie przeszkadza hobby PS, przeszkadza tylko jezeli to jest jedyne hobby

Ja tylko zaznaczam, że to się nie pojawiło nagle. Ludzie którzy mięli jedno, jedyne hobby i tylko nim się interesowali byli zawsze - teraz są to gry, kiedyś było to np. wspomniane łowienie ryb.

zapodam naftalinę :) otóż ostatnio widziałam panów w klubie jeździeckim jak jechali konno, tacy przystojni, męscy, od razu mi zaleciało powieściami Jane Austen, dlatego dla kontrastu facet siedzący w samochodzie , popisujący się modelem, puszący niczym paw,żeby lalki na chodniku miały majty mokre - to do mnie nie przemawia, cenię mężczyzn którzy kochają zwierzęta, potrafią sobie zaskarbić ich zaufanie no i opiekują się nimi, bo wiadomo że w stajni to się nie tylko macha rzęsami

łowienei ryb akurat jest fajne, można by spakowac wedki i pomilczeć razem nad jeziorkiem :)

mi nie przeszkadza hobby PS, przeszkadza tylko jezeli to jest jedyne hobby jak zakladanie durnych tematow np?

jeżeli coś się robi razem to wszystko jest fajne - gry na PS też.

zgadzam się moorland :)

najbardziej romantyczny jest typ turystek :D

Jak facet łowi ryby i żona/ dziewczyna też - a sa takie panie , a inna para lubi pociupać razem w Diablo - to jest gites gorzej jeśli w jednej parze facet na całe dnie znika łowić, albo od rana do wieczora przed kompem siedzi a połowica kwitnie

Fakt...fajnie przeżyć jakieś romantyczne chwile ale nie przez cały czas, bo wtedy nie byłoby to samo :P w ogóle jak kiedyś mojemu facetowi mówiłam, że kiedyś to właśnie fajne były czasy...listy się pisało ukochanym, a nie krótkie smsy itp.itd. to od razu zaznaczył, że on pisać nie będzie bo nie umie. :) Ogólnie to ja często coś dla niego pisałam lub wykonywałam jakieś rzeczy ręcznie:P

"pisać nie będzie bo nie umie." :O

dddfdgfgf a czy na to pytanie może odpowiedzieć również mężczyzna? jeśli tak to: to co napisałaś w pierwszym poście to mój klimat jednakże spotykane dziewczyny/kobiety nie specjalnie "marzyły o czymś takim" ppeeerrrr "ale Wy dziewczyny jesteście staroświeckie dziś liczy się tylko kasa i seks mało jest facetów romantyków" To ja w takim razie też jestem staroświecki. Należę do typu romantyków chociaż kiedyś znacznie bardziej. Gdy byłem w wieku nastoletnim zakochałem się 1 raz ok 15-16 lat to pamiętam jak dziś jakie listy z wierszami do Niej pisałem i do tego róża. Do tej pory nie wiem skąd przyszedł mi taki pomysł szczególnie, że za młodu byłem okropnie nieśmiały. Patrząc na to co w większości ludzie dziś wyprawiają to faktycznie jakiś staroświecki jestem.

Mój też mówił, że nie umie, a ja broń Boże nie naciskałam że chcę bo to bez sensu co się będziemy tak listami wymieniać, co to Biały Dom ? Ale potem obserwowała Bestyja, że jestem romantyczką i na inne pomysły wpadał raz na jakiś czas aż się nadziwić nie mogłam, każdy facet każdziutki lubi być mile połechtany, czuje się jak pierwotny samiec ( chociaż się do tego nie przyzna ) nawet jak upoluje pluszaka na strzelnicy, to jakby samego mamuta przytaszczył do jaskini

pamiętma jak jednemu facetowi dalam walentynke ze specjalną dedykacją, był taki dumny i ciesyzl sie jak dizecko. Postawił ją sobie na półce (widizlam jak u neigo potem bylam) ;) Faceci lubią romantyczne gesty, ale sami są nieporadni w tym czesto

Mateusz1991 I tu nie ma się czego wstydzić, trzeba być sobą i nie dać innym stłamsić własnego JA, fajnie by było jakbyś trafił na Damę swego serca o jakiej marzysz, życzę Ci tego z całego serca Bo tutaj moi Drodzy nie chodzi o jakieś wyścigi, popisywanie się, wojnę na ręcznie zrobione Walentynki ( kto uzbiera więcej ) ale żeby raz na jakiś czas wybić się ponad przeciętność, myślę, że mężczyźni też cenią sobie różne ciepłe kobiece gesty, być może tęsknią za takim czymś jednak wstydzą się przyznać bo nasze czasy są jakie są i tylko nieliczni decydują się płynąc pod prąd

A jak można zachęcić tak subtelnie faceta do takich romantycznych gestów?:):P

Mój Narzeczony lubi piec ciasta, wcale się tego nie wstydzi i często mnie rozpieszcza jak wie, że np. mam sesję to mówi : przegryziesz sobie coś słodkiego od razu Ci humor wróci

Złoty Klucz - myślę, że można by troszkę go ośmielić na zasadzie psa Pawłowa, powiedzieć to co lubisz - robić, otrzymywać, o czym marzysz, i potem wywołać taką sytuacje, to może być długi proces ale może się opłacić np. jeśli masz doła to lubisz iść na spacer i jeść czekoladę i wtedy on taką tabliczkę wyczaruje dla Ciebie, albo jeśli zauważy że interesuje Cię jakaś książka danego autora to jak zobaczy na wystawie taką której nie masz to ja Ci podaruje, a jak nie robi takich rzeczy to nie ma co naciskać, lepiej dostrzec te zalety które Cię w nim ujęły może np, jak masz te dni odciąża Cię w obowiązkach, alo dzwoni przypomniec o czymś itp

Hm..dziękuję za rady:P nie omieszkam ich wypróbować :P oby się powiodło :P ale powinien pojąć. Raz zgubiłam taką piękną spinkę, którą od niego dostałam, bardzo to przeżywałam, bo była piękna i cenna- bo od niego i głupio mi było gdy ją zapodziałam. I pewnego dnia właśnie kupił mi podobną , bo nie chciał, żebym się smuciła :)

Pewne rzeczy mężczyźni robią z marszu nie wiedząc, że to jest dla nas miłe. Jak im się powie " dziękuję " to robią oczy :) A to miłe gdy wyjdą po nas na dworzec jak już jest późno, pomogą w podjęciu jakiejś decyzji, wesprą w trudnym momencie, chcą czuć się ważni i uczestniczyć w naszym życiu dlatego nie można ich ośmieszać, pouczać, krytykować ( zwłaszcza publicznie ) i umniejszać w związku. Myślę, że proste stwierdzenie: wiesz lubię jak robisz .... ( i tutaj wymieniamy daną czynność ) zaowocuje tym,że on to zapamięta i będzie robił. Albo pochwalenie go: fajnie, że poszedłeś ze mną kupić samochód, ten facet by mi zapewne wcisnął jakiegoś grata, a Ty się na tym znasz. Mężczyźni też lubią komplementy :)

No ja nie wierzę... Z jakiego miasta jestes ze tam same takie nowoczesne?

Mieszkam w Pile. Jak tu któraś z Was napisała o Swoim narzeczonym, że umie piec ciasta ja akurat na dzień matki zrobiłem tort kilu warstwowy (truskawki,dwa różne kremy-tu było trochę mieszania:P, a na górę polewa o smaku białej czekolady a na nią właśnie połówki truskawek) Ponadto pewnie Was zdziwi fakt, że jakiś dzisiejszy mężczyzna potrafi szyć czy robić na drutach np. szaliki z wełny, obsługiwać pralkę itp. dużo tych rzeczy nauczyła mnie moja mama. A jak to mówią "kobieto wychowujesz syna dla innej kobiety". Czytając niektóre tu tematy aż zastanawiam się skąd niektóre kobiety biorą tych mężczyzn. Mój szwagier również gotuje i piecze zresztą wszyscy mężczyźni w mojej rodzinie to potrafią i nie wiem czemu np. miałbym się tego wstydzić u mnie w rodzinie jest to po prostu normalne. U nas model rodziny to nie facet zarabiający kasę a kobieta w kuchni. Tak samo jak u rodziców tak i u siostry króluje partnerstwo. Pozdrawiam

Na drutach? No nieźle :-P a ciekawi mnie czy taki chłopak ma jakies kompleksy czy moze jest pewny siebie? Bo druty to na prawde rzadkość nawet wśród kobiet...

Akurat gdy zacząłem to robić miałem ok 16 lat i zamiast upijać się z kolegami wolałem rozwijać się w innym kierunku. Poza tym bardzo mnie to relaksowało i świetnie zabijało czas lepiej niż komputer :P Zresztą jednym z rzeczy które zrobiłem to okładka wełniana na pismo święte dla siostry które z resztą ma teraz u siebie w domu.Siostra średnio robiła w kuchni i nie garnęła się do tego typu zajęć i trochę to przeszło na mnie:) A czy pewny siebie czy z kompleksami to nie wiem kwestia człowieka ja chciałem coś spróbować i okazało się, że idzie mi w tym dobrze. No nic lecę do siostrzeńców Trzymajcie się pa