Mam blokade na otwieranie sie w związku po tym jak zostałem zdradzony ...

Wyjechałem z dziewczyna za granice w Polsce byliśmy parą pół roku a potem wyjazd.Ja pracowałem i było ok .Po pewnym czasie dowiedziałem sie ze mnie regularnie zdradza a po włamaniu sie na jej GG przeczytałem ze zrobiła to tez z kimś w Polsce jak byłem na feriach zimowych nawet opisali szczegóły ich sexu ale dalej juz nie mogłem czytać istny szok.Po tym wydarzeniu byliśmy jeszcze rok bo walczyłem o nią z tym innym gościem nawet sie spotkalisny i to on mi powiedział ze spali razem i ze sie zakochał a ona miała ze mna zerwać.Zwiazek sie nie utrzymał i było jeszcze gorzej. Miałem mysli samobójcze.Ale czas goi rany i bóg czuwa.rok byłem sam az poNałem wspaniałą kobiete po roku zareczylismy sie miał być zaraz ślub ale ja chciałem jeszcze poczekać.Po miesiacu trafiłem do szpitaka z podejrzeniem padaczki chociarz dziś wiem ze to kregosłup a szpital 30.000$ do spłaty.zwiazek zaczął sie sypać ona mi mówiła ze mam blokade ze sie nie otwieram... Tydzien temu po 2.5 roku zerwała.Ja chce dobrze a wychodzi zle.Jak mam sie teraz otworzyć.teraz to juz nikogo do siebie nie dopuszcze.Moze to jest chwilowe rozstanie.Wiem ze jest tu duzo mojej winy ale teraz mi zle nie wiem co ze mną nie taj

Nikt nic nie pisze:/

Taką kobietę sam sobie wybrałeś! Wystarczyło przewidywać!

Nie załamuj się , takich Cierpiętników podobnych Tobie , jest cała masa, życie serwuje mnóstwo niespodzianek, wzloty i upadki są na porządku dziennym. Powinieneś odczekać jakiś czas i spokojnie przemyśleć pewne fakty, a mianowicie....dobór partnera wcale nie jest łatwy, nie świadczy też o Twojej naiwności . Ludzie jak to Ludzie wybierają najłatwiejsze "kąski"...być może trafiałeś na "cfffane gapy" i dlatego doopę masz obitą ? Albo ?? Zawsze powinieneś słuchać siebie (instynkt), inaczej padniesz . To nie blokada na "otwieranie ".....to strach przed kolejnym odrzuceniem. Pozbądź się kompleksów , wchodź w związki z pewną dozą ostrożności , przewiduj , analizuj...ale nigdy nie traktuj siebie jak Człowieka, bez szans. Zdrada...to nie koniec życia...coś się musi skończyć, żeby nowe nadeszło . Bądź ostrożny ale nie "wycofany" ...pozdrawiam

Dzieki.Teraz rozmyślam nad powrotem do Pokski.Moze sie coś naprawi moze nie ale juz na 60% wracam