Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paniluuna

Dziecko zniszczyło mi życie

Polecane posty

Gość paniluuna

Zaszłam w wieku 22 lat, klasyczna wpadka na studiach.. Chłopak mnie zostawił, nie chciał tego dziecka, namawiał na usunięcie, ja się wahałam i chciałm po urodzeniu odac do adopcji ale mnie w szpitalu przekonali, że muszę wziąć. Studiów nie dokończyłam, nie jestem w stanie, dziecko jest absorbujące, wyje nocami, nie moge się wyspać. Moje życie legło w gruzach, nie mam pracy, utrzymują mnie rodzice ale ja się czuję takim nierobem. Zaniedbałam się, niby jestem szczupła ale brzuch obwisły, ciało poorane rozstępami. Blizna po nacięciu i szeroka pochwa. Popadłam w apatię, z takim balastem to nikogo nie znajdę, zawsze będę nieszczęsliwa. Tak chciałam tylko to wyrzucić z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ci to
trzeba było kupić gumy a nie jechać bez jak jakaś idiotka :O Chooj ci w doopę, męcz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Równie dobrze możesz napisać :zniszczyłam życie dziecku". A do adopcji możesz oddać równie dobrze teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fisherowa....
Dlatego JA szanowałam się i nie stawiałam seksu na pierwszym miejscu :-O Od siebie mogę Ci napisać po pierwsze: współczuje. Po drugie: jestes młoda a dzieci rosną. Jak pójdzie do przedszkola, poszukasz pracy, pojdziesz na zaoczne i jakos naprawisz to, co spieprzyłas. Powodzenia! Dobrze, ze masz pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z takim podejściem faktycznie jesteś na dobrej drodze, żeby zniszczyć życie sobie, dziecku i zatruć je rodzicom... masz dopiero jakąś 1/4 życia za sobą...naprawdę chcesz tak jęczeć kolejne 60 lat? twoje szczęscie nie zalezy od tego, czy kogoś znajdziesz, czy skończysz studia - masz już kogo kochac, wiec zadbaj o to i o siebie... reszta przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wpadłam jakmiałam
20 lat, studia skończyłam, ba nawet zaczęłam magisterkę, potem poszłam jeszcze na studia podyplomowei jest git, dla chcącego nic trudnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze zmień podejście, że tylko facet u boku może zapewnić szczeście. Po drugie - dziecko podrośnie, pójdzie do przedszkola, a ty do pracy i na studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Z dzieckiem studia też da się skończyć, a jak się komuś nie chce, to się tłumaczy, że to wina dziecka. Mam taką znajomą, jeszcze z podstawówki. Wpadła w klasie maturalnej, niby zaczęła studia, ale źle się uczyła już w szkole, studia wybrała takie, na które brali wszytskich chętnych. Po dziekance nie wróciła, a dziś opowiada, że przez wpadkę nie jest magistrem i co roku mówi, że zacznie studia. Leniwe babsko i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No sorry - dziecko zniszczyło ci życie? Czy ono się na ten świat prosiło? Zamiast obwiniać noworodka o własny brak myślenia zastanów się co możesz zrobić. Na studiach można było spróbować indywidualnego toku. Kilka moich koleżanek tak rozwiązało sprawę, czyli się da. Ale teraz chyba za późno (nie wiem jak dawno odeszłaś z uczelni). Znajdź codziennie nieco czasu dla siebie (choćby 10minut)- ćwicz brzuszki i mięśnie Kegla (te ćw.możesz wykonywać akurat w każdej chwili). Walka z fałdką zajmie ci trochę czasu, ale dolne mięśnie możesz szybko doprowadzić do porządku. Na rozstępy zastosuj krem, choć efekty byłyby lepsze, gdybyś uzywała go w ciaży. Zastanów się czy nie masz depresji poporodowej - skoro wszystko widzisz w czarnych barwach. Spróbuj znaleźć wsparcie (psychiczne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana/././.
bylam w podobnej sytuacji a synek byl tylko moim oparciem a nie balastem, kochalam go od poczatku, bo tak naprade dziecko kocha nas bezinteresownie i najbardziej na swiecie, malenstwo zmienilo moje zycie, stalam sie lepsza, spotykam sie z kims, nigdy nie uwazalam ze dziecko zniszczylo mi zycie ! zaniedbalas sie ? to niby wina dziecka? to twoja wina, ty sobei sama marnujesz zycie takim podejsciem, a ja nie zmienilabym nic, dziecko to moje najwieksz osogniecie, mimo ,ze na poczatku bylo nieciekawie ja nigdy nie pomyslalam tak o tej malej istotce, teraz synek ma 6 lat i jest moim cudem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GAMEstein aka HORRORsztajn 666
On Cię tylko r00chał, a nie kochał! awet się zabezpieczyć nie umieliście! WSTYD! Najpierw edukacja, potem praca, seks i na końcu ciąża! Skoro studiowałaś to w miarę inteligentna jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie dobrze...
do >>>>>>>> a co ci to ""trzeba było kupić gumy a nie jechać bez jak jakaś idiotka Chooj ci w doopę, męcz się. """ Ty się lecz, będzie lepiej i nie dołuj ludzi. Ona sama sobie dziecka nie zrobiła, ten facet jest równie winny, ale do niego kretynie nie masz pretensji! On odfrunął, a ona z dzieckiem do 20 lat i to niby jeszcze ona winna - nonsens. Ten rząd powinien dobrać się takim facetom do doopy, bo niszczą dziewczynom życie i dziecku też, a sami zyja sobie w najlepsze niczym bez problemu. Za zmarnowane życie dziewczyny faceci także powinni odpowiadać odszkodowaniem finansowym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj tam aj tam nie gadajcie
alimenty na dziecko masz zasadzone??? jak nie to na co czekasZ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _-_-_-_-_--_______----___--
"Skoro studiowałaś to w miarę inteligentna jesteś!" Uśmiałam się W tym kraju studia już dawno nie są wyznacznikiem inteligencji. Jedynie studia dzienne na państwowych uczelniach i to jeszcze nie na gównianych kierunkach typu" filozofia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
jeżeli nie będziesz nic innego robić jak tylko się użalać to sama sobie zniszczysz życie. Dziecko nie jest winne niefrasobliwości rodziców. Tak jak napisał ktoś -na początek alimenty od tatuśka. Zbierz się do kupy i skończ marudzenie bo z tego nic więcej nie wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latka leca i leca
Dziewczyno, czy ty wiesz ile kochajacych par czeka na mozliwosc adopcji zdrowego, malego dziecka? Beda je kochac i dbac i zapewnia mu dobre zycie. Jezeli taka jestes nieszczesliwa jako matka to oddaj do adopcji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy dziecko to jest przepraszam zabawka? trzeba bylo usunac ciaze na poczatku skoro tak nie chcialas a nie teraz pretensje do calego swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam się. Zmień nastawienie. Myślę że w dużej mierze twoje myślenie jest związane ze zmęczeniem i rutyną jaka cię dopadła. Zobaczysz z czasem wszystko się ułoży. Najpierw zajmij się dzieckiem, to ono jest teraz najważniejsze a ty jesteś najważniejsza dla niego. Ma tylko ciebie i to ciebie kocha bezgranicznie choćbyś była najgorszą matką. Jak trochę podrośnie, możesz spróbować dać go do żłobka. Wtedy będziesz mogła iść do pracy, obojętnie jakiej, od czegoś trzeba zacząć. Odkładaj na studia. Jak uzbierasz idź na zaoczne. Na tygodniu praca, w weekendy szkoła. Nie zapomnij że dzieckiem też się musisz zajmować. Lekko nie będzie, ale żadna z nas nie ma lekko. Kobiety mają w sobie takie pokłady sił, że się w pale nie mieści...wierz mi. A co do ciała. Wszystko z czasem się wchłonie. Jesteś młoda więc masz elastyczną skórę. Daj sobie trochę czasu. Zmotywuj się i zacznij ćwiczyć. Poprawisz sobie humor i ciało. Rozstępy zbledną same. Zwróć uwagę na swoją garderobę, wszystko da się zatuszować. Umaluj się choć trochę, dla samej siebie. Zrób sobie królewskie śniadanie, same ulubione ale zdrowe produkty, ładnie podane jakbyś gościła kogoś ważnego. To od ciebie zależy jak potoczy się twoje życie i twojego dziecka, jak się chce można wszystko. Zacznij chcieć. Jak dojdziesz do ładu z samą sobą i będziesz szczęśliwa ze sobą, to zobaczysz że przyciągniesz fajnego faceta który chętnie zostanie ojcem dla twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniluuna
W akcie urodzenia jest wpisane ojciec nieznany. Nie mam z nim kontaktu, nie wiem gdzie mieszka. Żałuję, że dałam się namówić tym babom z porodówki i zabrałam dziecko do domu. Teraz juz za późno, nie można od tak zrzec się praw rodzicielskich, w moim miasteczku by mnie zniszczyli, uznali za wyrodną matkę. Przyzwyczaiłam sie do niego, nauczyłam się opiekować ale nie jestem szczęśliwa i to chciałm powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ci to
do będzie dobrze... >> no tak zwykle jest kretynko, że taki pacan wsadzi bez gumy, antykoncepcje ma w dupie, a potem fruuuu... Każdy to wie i dlatego, zeby nie zostać z palcem w dupie i niechcianym bachorem kobieta powinna szczególnie zadbać o antykoncepcje. Właśnie dlatego, że ma gorzej i to zwykle ona buja się z bękartem. Ale kuźwa zagadka. Jak świat światem baby zawsze cierpią najbardziej jak przyliczą wpadkę. Koorwa, mamy 21 wiek, antykoncepcja jest naprawdę skuteczna, a tu co rusz jakaś debilka zachodzi w niechcianą ciążę !! :O A potem płacz i pretensje do DZIECKA, że życie zniszczyło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No najlepsza mamusia to Ty nie jestes skoro zalujesz ze zabralas dziecko do domu, biedne dziecko, ono musi czuc ze je kochasz. TY JESTES MU POTRZEBNA! Idz do jakiegos psychologa,ale nie zaluj ze masz dziecko bo to najwspanialsze co Cie spotkalo, zapewne kiedys sie o tym przekonasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ci to
tylko mi teraz nie piszcie, że ktoś wpadł przy prawidłowym zażywaniu pigułek i to jeszcze na dodatek połączonym z użyciem gumy - takie bajki to dla tych niechcianych dzieci proszę zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paniluuna powiem ci tak... to że zaszłaś w ciążę i urodziłaś a teraz opiekujesz się dzieckiem, to że rozumujesz jako swój życiowy błąd i wyznacznik nieszczęścia to bardzo złe podejście. Szczęście to mieć plany i je realizować. Jest na świecie wiele ludzi, bez dzieci z furą pieniędzy, wykształconych którzy nie są szczęśliwi. Skąd poczucie, że gdybyś oddała to dziecko byłabyś szczęśliwa? Zeżarłoby cię poczucie winy, do końca życia byś sobie nie wybaczyła. Teraz masz czyste sumienie, wzięłaś odpowiedzialność za swoje czyny. Jest ciężko, fakt, ale nowe życie, ten mały człowiek to coś więcej niż twoje ego. Nie rozumiesz że jesteś jego matką, nie rozumiesz tej najważniejszej w życiu roli. Postaw się na miejscu tego maluszka, gdyby ciebie ktoś obwiniał za swoje niepowodzenia i chciał się ciebie pozbyć. A ten maluszek kocha bezgranicznie przecież. Przyjmij do wiadomości swoją rolę matki, zaakceptuj, kochaj tego brzdąca. Zaplanuj sobie życie i realizuj małymi kroczkami te plany. Będziesz szczęśliwa i to dwukrotnie bo z dzieckiem u boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dam ci przykład moich znajomych. Zaliczyli wpadkę ona w wieku 15 lat on 16. Dziecko urodziło się niepełnosprawne. Od samego początku pod górkę mieli, bo z dzieckiem trzeba było po lekarzach jeździć, a oni jeszcze w gimnazjum byli. Myśli mieli różne, też najpierw chcieli usunąć, później oddać do adopcji, a końcu wzięli je ze sobą do domu. Ona mieszka tylko z matką, jakoś dały radę, łatwo nie było bo kilka razy w tygodniu trzeba było jeździć do innego miasta do lekarzy, a tu szkoła, a matka praca, rodzice chłopaka mieli całą sprawę w doopie na początku. Chłopak młody głupi, sam nie wiedział co powinien a co nie. Teraz dziecko ma 3 lata i świetnie się chowa. Nie wyobrażają sobie życia bez niego. Ciągle mieszkają oddzielnie, bo chodzą do technikum jeszcze, ale zamierzają po maturze zamieszkać razem. Rodzice chłopaka teraz też czasem zajmą się dzieckiem. Ona była w stanie pogodzić naukę dzienną z opieką nad niepełnosprawnym dzieckiem mając 15 lat, więc dlaczego ty miałabyś nie dać rady? Dodam że kasiasta nie jest. Można wszystko. Liczą się chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
no to trzeba pójść do sądu i ustalić ojcostwo a potem alimenty. To też jego dziecko. Przecież nie zniknął z powierzchni ziemi. Ile ma dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się uprzesz to znajdziesz tego faceta. Mam znajomego który kiedyś będąc w delegacji bzykął się z jakąś dziewczyną. Po pięciu latach zjawiła się z dzieckiem w drzwiach. Na naszej klasie go przypadkiem znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam cie raczej
sama sobie skopalas zycie ale teraz sie nie użalaj nad sobą nie kochasz dziecka?oddaj je tym co je pokochają skoro ty nie umiesz co cie obchodzą ludzie z miasteczka?nie badz smieszna,skoro jestes samotną matką to i tak cie juz obgadali na maxa doceń co masz bo potem mozesz miec jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestańcie po niej jechać, gadki typu "ja się szanowałam, nie dawałam dupy jak Ty". No sorry, ale do seksu trzeba dwojga i jak się zalicza wpadkę, to dlaczego tylko kobieta ma ponosić konsekwencje? Autorka, wiem,że pewnie Ci cięzko, poród, małe wrzeszczace dziecko.. Powiem Ci, że moja ciaża była planowana, a jak już urodziłam, to byłam w podobnym stanie jak Ty. Zajmowałam się Małym z musu, nie umiałam sobie poradzić ze stresem, niewyspaniem. I do tego doszły inne problemy osobiste. Ale wiesz.. nie wiem, kiedy to minęło. Jak dziecko ci podrośnie, zacznie się uśmiechać, gaworzyć, to serce Ci zmięknie, zobaczysz! Nikt nie jest idealny, masz prawo do rozgoryczenia, że nie skończyłas studiów, jestes na utrzymaniu rodziców. ALE TO MINIE. TO WSZYSTKO MINIE, BO DZIECI ROSNĄ I WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ SAMO UKŁADAĆ POWOLI. Głowa do góry! ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhjrfygh
'skoro studiowalaś to w miare inteligentna jestes' no tak, wszyscy widzimy jak bardzo. w dzisiejszych czasach to smiech ze studentek i studentów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safsefsetg
KONIECZNIE ZNAJDZ OJCA!!! Nie wiem jak, ale na bank znasz jego imei, nazwisko, znasz choc 1 znajomego, masz nr telefonu, wal drzwiami i oknami, to nie zadna desperacja, kazdy cie zrozumie, facet ma dziecko i go musi poznac!! Zrób sie ładnie, skoro jestes sczupla, wez bahora, Idz do niego z wozkiem, nie rob scen, pogadaj, powiedz ze musi wziac odpowiedzialnosc, ze zrobisz testy na ojcostwo, ze jestes matka ejgo dziecka itp. I napisz jak wyszlo, to ci doradze w ym temacie co dalej. Na bank musisz go znalezc i bez gadania! Jest tak samo rodzicem jak i ty!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×