Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość norkaaaa

mam dosyc siedzenia w norwegi w chacie,mąż wciaż w pracy

Polecane posty

Gość norkaaaa
norwegia to nie polska wieś,tu ludzie nie utrzymuja tak ze soba kontaktów,a co ja mam iśc bez znajomośći języka do kogoś do domu gestykulować????? tutaj sa dwa domy 3 z moim,w jednym mieszkają właściciele owiec staruszki ,dzieci są jak do nich wnuki przyjadą!no i jeszcze ktos ,ale cały dzien nikogo tam nie ma.a tak to pola,skały,łąki,jest pięknie,ale nie mam z kim pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucz się języka, załóż ogródek,
Wymowy możesz nauczyć się na Forvo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
hej norka, wiesz co, ja cie rozumiem i nie wiem dlaczego, wszyscy cie tak opiepszaja i kaza isc do ludzi, gadac itp. po pierwsze, 1 miesiac to ledwie zdazysz sie ogarnac w domu, po drugie nie kazdy ma taka kontaktowa i smiala osobowosc, ze w kazdym nowym miejscu bedzie lecial do ludzi i szczerzyl zeby porozumiewajac sie na migi. i to, ze ktos TAKI nie jest, wcale nie znaczy, ze jest nic nie warta nudna osoba!!! pewnie, ze z czasem poznasz jezyk, zaczniesz rozmawiac troche z sasidami, czy jakimis moze meza znajomymi, ale sytyacja sie nie zmieni, ze mieszkasz na zadupiu i nie masz takiego normalnego zycia (typu wyskoczyc do sklapu itp.) jak mialas w polsce. jezeli nie masz cigotego do wsiejskiego zycia, prac w ogrodku, bycia 'farmerka', to nic sie magicznie nei zmieni. poki co, to faktycznie zacznij poznawac jezyk i okolice, zebys byla w miare samodzielna i miala poczucie kontroli nad sytuacja. sprawa transportu jest faktycznie straszna, bo to tak, jakbys zyla w wiezieniu, ale nie srazaj sie tak, z czasem mozecie nabyc drugie auto, moze rowerem tu i owdzie dojedziesz. dlaczego maz cie nie wspiera i nie ulatwia zycia? moze sam jest sfrustrowany ta sytuacja, swoja praca, niemoca oswojenia sie z nowym miejscem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norkaaaa
wy czytacie to co ja piszę???,przeciez nie jestem bierna ,ucze się .pisałam że juz mam gramatykę prawie opanowaną.znam duzo slow podstawowych,mam jeszcze dzieci,więc nie pojade z nimi na jednym rowerze do sklepu 20 km w jedna strone,bo pisalam wczesniej że to jest taka dziura że nie ma bliżej sklepu,a wy wciąż to samo.co do angielskiego to nie miałam... miałam w podstawówce niemiecki,w średniej niemiecki,i na studiach tez wybrałam niemiecki,jestem z roku 1982 i takie były wtedy przedmioty niemiecki,francuski,rosyjski do wyboru. slowa niemieckie i norweskie sa czasami podobne np dzien dobry jest god morgen po niemiecku guten morgen,miesza mi sie to:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucz się języka, załóż ogródek,
Norka, kurczę jak ty problemowa jesteś. :) Na logikę nikt cię nie zje jeśli przechodząc koło jego domu uśmiechniesz się i powiesz "Hello". Jak będziesz mówiła regularnie, ludzie zaczną ci odpowiadać. Ci bardziej kontaktowi zagadają któregoś dnia skąd jesteś, gdzie mieszkasz. Powiesz że jesteś nową sąsiadką. Pogadacie o pogodzie, życzycie sobie miłego dnia i się pożegnacie z uśmiechem. Zaczynaj od małych kroczków. Może nawet mogłabyś sama z siebie zapytać któregoś dnia czy są w okolicy jakieś fajne miejsca, gdzie można pójść na spacer, albo coś zobaczyć. Na pewno wskażą drogę. Skandynawowie nie są zbyt otwarci, ale też nie wszyscy są tak strasznie zdystansowani. No i może się zdziwisz, ale w przeciwieństwie do polskich seniorów, wielu starszych Skandynawów potrafi się porozumieć po angielsku lub niemiecku (nie zawsze super, ale potrafią). A młodzi tym bardziej. Natomiast dzieci nie muszą koniecznie gadać żeby się dobrze bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucz się języka, załóż ogródek,
Ty jednak serio jesteś problemowa. Skoro masz dzieci, to co ci szkodzi wybrać się gdzieś z nimi na 1 rowerze? :D Do rowerów są foteliki i trailery (takie zadaszone doczepki) na większą liczbę dzieci + zakupy. A jak do sklepu za daleko, to chociaż na wycieczki można pojeździć. Upewnij się czy nie ma w okolicy bliżej sklepu. Pewnie coś jest, ale o tym jeszcze nie wiecie (w końcu dopiero miesiąc mieszkacie). Co do języków to dziwne. Ja jestem z 83 i od liceum miałam 2. Na studiach obowiązkowo wszędzie były i są 2. Bardzo dziwne to co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norkaaaa
pomaranczowsza-dziękuję że chociaz ty mnie rozumiesz...mąż byl tutaj sam pół roku i strasznie mi go zal bylo że jest tutaj sam a i 2 domy trzeba było utrzymywać,podjęlismy decyzję że przyjadę z dziecmi..jestem ale on chyba też przyzwyczaił się że był sam i w tej norwegi zdziczał.. Ucz się języka, załóż ogródek--myslisz że sie boje hello powiedzieć,mówiłam tutaj to 3 razy jak widziałam ludzi 2 razy jak norwedzy byli z dziecmi z rodzicami usmiechy hello,czy tam haj:-) i tyle sobie porozmawiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucz się języka, załóż ogródek,
Oczywiście po niemiecku albo norwesku zamiast Hello powiesz Hallo. :) Albo tak jak pisałaś wcześniej bardziej formalnie - dzień dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucz się języka, załóż ogródek,
Po powitaniu musisz ich trochę zagadać. :) Pytania są dobrym starterem. Pytaj ich o jakieś rzeczy związane z okolicą. Powiedz że jesteś tu dopiero miesiąc i chciałabyś trochę pozwiedzać okolicę. Zapytaj o wiek dzieci, jak mają na imię. Zapytaj jak się tam mieszka (w końcu mieszkają całe życie)? Zapytaj o pogodę, jakie są tam lata, zimy, jesienie? Jest dużo neutralnych tematów. Dużo się uśmiechaj, bądź otwarta. Po jakimś czasie będziecie swobodnie rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norkaaaa
cos mi sie wydaje że ty jestes rocznik 95 bo duzo nie rozumiesz.po co mialabym wymyslac jaki mialam język w szkolach??dalej ględzisz o tym sklepie,wczesniej w tym domu mieszkał mój szwagier 6 lat i wiedzialby o sklepach w pobliżu,nie jezdzilby autem 20 km.maż tez poł roku tutaj jest..więc doskonale sie orientuje,dodam że mam 2 córeczki i synka i jak mam ich na rower wziaśc atletka nie jestem, tu sa same góry,góreczki,i powtarzam znowu bo pisalam o tym spaceruje z dziecmi,od 4 dni wieje strasznie i nie wyjde z maluchami,chodzi mi o brak kontaktu z ludzmi,to tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
norka, oczywiscie ze cie rozumiem i przede wszystkim trzeba przeanalizowac sytuacja,e a nie tak gadac ogolniekowo frazesy w stylu wyjdz do ludzi i zacznij rozmawiac, bo (pomijajac wszystkie inne szczegoly) nie kazdy ma taka osobowosc, ze wyjdzie, pousmiecha sie, pogada o pogodzie czy innych powierzchownych sprawach, i juz ma cala pule znajomych, ze teraz nic tylko robic imprezy. no ale wracajac do ciebie, mowisz, ze maz sie przyzwyczail byc sam, czyli jak to sie objawia, gdy jestescie razem, to on co? pewnie go denerwuje, ze jestes nieporadna, bo on sam to przechodzil i nie chce tego drugi raz widziec - w tobie widzi swoj wlasny niepokoj, nieprzystosowanie, bezradnosc wobec nowej sytuacji. tzn. on juz jest bardziej przyzwyczajony i wdrozony, ale podejzewam, ze jego zycie tez rozowo nie wyglada, pracuje pewnie b. duzo, towarzysko moze tez czuje sie 'druga klasa' ... jest w ogole chociaz mily do ciebie? czy woli unikac waszego towarzystwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucz się języka, załóż ogródek,
Powiedz im że dopiero zaczynasz się uczyć norweskiego, ale jest dla ciebie niełatwy do wymówienia. Powiedź że uczyłaś się niemieckiego i norweski wydaje ci się bardzo podobny. Pytaj ich jak się wymawia niektóre słówka, albo jak mówią na jakąś rzecz. To zawsze dobry początek na przełamanie pierwszych lodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norkaaaa
jutro będę sie uczyć slow o pogodzie itp ,muszę zmykać do dzieci ,juz są po drzemce.jutro wpadne tu poplakac hehe pozdrawiam mimo wszystko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
osz kurcze, troje malych dzieci, to faktycznie chyba pozostaje ci wziac sie za ogorodek ,tprzynajmniej bedziecei miele za darmo zdrowe jedzenie, bo nie z dziecmi i bez samochodu nie masz sie jak ruszyc .... jak wyscie tam wyladaowali na takim odludziu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norkaaaa
jest szczęsliwy że jesteśmy,ale nie chce sluchac ,ze nie mam z kim porozmawiac nie ma auta,wieje na dworze nie moge z dziecmi wyjsc.jest mu ciezko napewno,ale np jak zaczynamy rozmawiac o czyms zaraz jest z tego klotnia,idz do pracy to zobaczysz,albo jedz do polski.mowi tak jak by mu nie zalezalo,a wiem ze zalezy mu bardzo,ma obrazki dzieci na scianach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucz się języka, załóż ogródek,
W 95 to ja byłam kochana w 5 klasie podstawówki :P Nie wiem gdzie w Polsce szkoły średnie, a tym bardziej uczelnie miały po 1 języku. Co do sklepu, to nie jest to niemożliwe. W ostatnim miejscu odkryłam supermarket 10 minut piechotą od domu dopiero po około 4 miesiącach mieszkania (był mało widoczny). Wcześniej biegałam do oddalonego o pół godziny spacerem. Także nie zakładaj, że szwagier i mąż tacy wszystkowiedzący są. Na niektóre rzeczy wpada się przypadkiem, lub dowiaduje o nich od lokalnych. Ludzie wożą trailerami nawet do 3 dzieci. Nie czuć ciężaru bo się dobrze rozkłada. Nie trzeba do tego tężyzny fizycznej. Jak to nie wychodzisz z dziećmi z domu bo wieje? O ludzie. Kaptury im załóż i niech się nie kiszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norkaaaa
dobrze platna prace mąż znalazl w tym miejscu,ciężko nam bylo w polsce i wyjechał do pracy,w sumie on pracuje w miasteczku,ale tutaj jest duzo tanszy wynajem.może jak wyjdziemy na prosta to wyprowadzimy sie do miasta:-) a ogródek to dobry ppomysl:-) warzywa tutaj sa bardzo drogie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norkaaaa
Ucz się języka, załóż ogródek-naprawde nie znasz klimatu norweskiego,to jest taki chlodny wiatr jak nad morzem a nawet gorzej,pozatym nie bede ryzykowac aby moje dzieci zachorowały,moje dzieci maja 5,4 1,5 roku,starsze były na chwilke w ogródku po kwiaatki dla mamy:-) ale uciekly do domku,więc nic na silę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnosnie jezykow w szkole : wlasnie wczoraj obronilam sie na swspiz i mialam tylko angielski. autorko wspolczuje, zobaczysz ze bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norkaaaa
jak masz ciężko z kasą żeby nie tracic na paliwo mamy sprawdzone ze nie ma tu sklepu,zreszta sąsiedzi tez by tam nie dojeżdzali,a zreszta chyba poszukam to moze w skale gdzieś jest ukryty sklep:_)uciekam.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norkaaaa
mam nadzieję:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mało wiesz - Ucz się...
Warmińsko-mazurskie, podejrzewam że jak i większość szkół na ścianie wschodniej, miało 1 język w szkole. Jestem rocznik 81, podstawówka, liceum 1 język, dopiero na studiach drugi, ale tylko przez 2 lata. Dopiero od około 10 lat jest u nas 2 język w szkołach a i to z przerwami (jak pracowałam w szkole kilka lat temu to był tylko 1 bo nauczyciela nie było). Autorko ja Ciebie rozumiem, tak było ze mną w Polsce! Raz mieszkaliśmy an takim odludziu, a ja jeszcze wtedy nie miałam prawa jazdy, czulam sie jak w klatce, byłam na skraju depresji, po 2 latach uwolniłam się z tego miejsca i odżyłam. Po tym doświadczeniu została mi pewna 'shiza', teraz gdy tylko musimy się przeprowadzać, szukam koniecznie mieszkania w centrum, żeby mieć wszędzie blisko, móc zorganizować sobie czas tak jak lubię itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucz się języka, załóż ogródek,
Znam. Byłam na Lofotach. :) Dokładnie 6 lat temu. Wcześniej po sąsiedzku w Danii mieszkałam pół roku (na Socretesie). Beneluks i Wyspy Bryt. też mam zaliczone. Jesteś przewrażliwiona. Nie dostaje się chorób z przewiania. :) Ubierz je w windstopery z kapturem i na podwórko. W Skandynawii pełno tych kurtek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
norka, czyli jest szansa, ze wyprowazdicie sie do miasteczka z czasem :) a jak dzieci i szkola? jeszcze troche za wczesnie, ale moze jak przyjda czasy szkoly, to trzeba bedzie zamieszkac w bardziej cywilizacyjnym miejscu? jak masz mozliwosc i pojecie co do ogrodka, to super (ja np. kompletnie nie rozumiem tych spraw, a przydaloby sie, nie potrafie sobie wyobrazic co i jak trzeba robic z tym ogrodkiem :( ) masz racje, uwazaj na zdrowie dzieci, bo jak bedzie trzeba chodzic do lekarza, to dopiero zalamka, wiec dawaj im zdrowoe jedzonko, duzo warzyw, unikaj przetworzonych badziewek i slodyczy. z tego co piszesz, twoja obecna, troche nieidealna, sytuacja jest przejsciowa. a jak wyglada meza zycie, oprocz pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mało wiesz - Ucz się...
to moje pierwsze zdanie takie nieskładne wyszło,a le nie poprawiam, bo i tak zrozumiecie o co chodzi;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ucz się języka, załóż ogródek,
W mazowieckim były i są 2. W podstawówce był tylko 1. Może w innych województwach w średnich szkołach był 1, ale na studiach? Dziwne bardzo. Dobra uciekam do obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ucz się języka, załóż ogród
Ty kiedykolwiek żyłaś za granicą , w obcym kraju z małymi dizećmi bez języka? faktycznie ciężko uwierzyć że masz tyle lat ile piszesz, max 18 bym Ci dała. Ja jestem rocznik 81, mieliśmy 1 język całą podstawówkę i całe liceum, na sudiach miałam jezyk obcy tylko pierwszy rok i tez jeden. Szkoły podstawowa i średnia małopolska, studia Katowice jeśli Cię to interesuje. norkaaaa współczuje sytuacji nic tylko sie powiesic (nie obraź sie, ale sama nie mieszkam w PL i wiem jak jest), musisz uczyć sie języka powolutku, ja bym zaczeła od opieki zdrowotnej bo dzieci macie małe podstawowe zwroty musicie znać nie ma przebacz. Znać musisz numery kierunkowe na pogotowie, wiedzieć gdzie jest najbliższy szpital i podstawowe zwroty medyczne opanowac. Zakupy w sklepach internetowych to tez jakieś wyjście. Dużo rozmawiaj przez skype z rodziną, koleżankami z PL cokolwiek żeby nie zwariować. Powowli oswajaj dzieci z językiem (bajki w języku jakim posługują sie tubylcy, jakieś wiadomości co wieczór). Zrób liste obiadów śniadań i kolacji na cały tydzień i pod to zakupy plus smakołyki, zaopatrz porządnie apteczke, wiem ze na końcu świata nie iaszkasz ale lepeij mieć niż potem płakać. Jak wygląda sprawa szkół, przedszkoli dla dzieci, w jakim wieku masz dziecki, od kiedy tam jest obowiązek szkolny? Trzymaj sie pozdrawiam cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAUROCZONAAAAAAAAAA
UCZ SIE JEZYKA-ALE FAJNIE SIE CIEBIE CZYTA:) DOBRE RADY:) SORRY ZA DUZE LIT,AWARIA KLAWIATURY:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAUROCZONAAAAAAAAAA
CO NIE ZMIENIA FAKTU,ZE MA PRAWO BYC CI CIEZKO AUTORKO:(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×