Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bfhsfgsh

jest tu dorosła osoba która jest uzależniona od matki?

Polecane posty

Gość bfhsfgsh

hej, mam pewien problem. mam 26 lat. i jestem uzależniona od mamy. w tym gnoju nie moge znaleźć prACY- ONA DAJE MI KASE. i przez to mowi mi co mam robić. czuje sie jakbym miala znowu 16 lat :( mam faceta, ona nie akceptuje tego związku. kurwa moje zycie to jakaś masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo rozumiem - do kogo masz pretensje, ze jesteś uzależniona od matki? TO się oduzależnij? Czy to matka winna, że nie możesz znaleźć pracy? Zatrudnij się gdziekolwiek (choćby w markecie na kasie), tylko po to, aby mieć własną kasę i moze wyprowadzic się z domu. Przecież to zależy tylko od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak byłam uzależniona do 15 roku życia, potem sama zarabiałam na swoje wydatki a ponieważ chodziłam do technikum hotelarskiego miałyśmy z koleżankami sporo namiarów na dorywczą pracę, wyprowadziłam się od niej jeszcze przed maturą i zamieszkałam z chłopakiem, nie miałyśmy nigdy dobrych relacji a mimo, że zarabiałam na swoje wydatki i nigdy jako nastolatka nie poprosiłam o kasę na jakiś ciuch czy kosmetyk to i tak twierdziła, że musi mnie utrzymywać..dlatego zwolniłam ją z tego ogromnego obowiązku.. idź do pracy jakiejkolwiek byle na początku mieć kasę chociaż na swoje wydatki, a potem szukaj czegoś lepszego by zamieszkać sama albo z facetem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 666 DoCENTe PROcenre 966
W Polsce nawet jak pracujesz to na nic nie stać! Polska zgniła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg4g4kg4k
Jakbym czytała o sobie.... Mam 26 lat, zero pracy, zero znajomych, zero perspektyw na przyszłość. Kiedy próbuję się wyprowadzić z domu to albo matka płacze i bierze mnie na litość albo zamyka mnie w pokoju. Nie wiem już co robić, nawet jakbym się z tego domu wyniosła to gdzie i za co? Ja nie mam nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość padłam:)
zamyka mnie w pokoju hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg4g4kg4k
No może dla Ciebie to i śmieszne ale dla mnie nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
ja mialam taka kolezanke-kuzynke, dziewczyna byla jedynaczka a jej matka nigdy nie miala prawdziwego faceta (za sprawa babci), no i ta ja tak trzymala pod kloszem, dziewczyna byla starsza ode mnie, jako dwudziestoparolatka nie mogla nigdzie wychodzic, zadnych imprez, jak w koncu jakims cudem udalo jej sie miec chlopaka to matka stala pod drzwiami, ale dziewczyna sie nie poddala no i w koncu sie wyprowadzila do kolezanki, znalazla prace i sie usamodzielnila, znalazla stalego chlopaka, planuja slub, z matka ma teraz znow dobry kontakt, ale nie pozwala soba manipulowac, wiec wszystko zalezy od nas samych p.s.w domu tej dziewczyny tez byly awantury jak chciala sie wyprowadzic placz i zgrzytanie zebow, jednak jakos trzeba ta pepowine odciac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza wiem
jestem starsza od Ciebie ale gdy miałam Twoje lata, w życiu miałam sytuację identyczną. Realia życia, brak perspektyw na przyszłość trzymały mnie przy matce, choć z całych sił pragnęłam wolności. Nie wiem jakby sytuacja wyglądała dziś, gdybym nie trafiła na bardzo mądrego mężczyznę, dzięki któremu udało mi się osiągnąć bardzo wiele. Dziś z perspektywy żony/matki/karierowiczki mogę Ci jedynie życzyć abyś spotkała na swojej drodze mężczyznę, który poda Ci pomocną dłoń i wyciągnię Cię od mamy. Jak dla mnie była to jedyna droga by wyjść z piekła. A uwierz było na prawdę bardzo, bardzo źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg4g4kg4k
Tylko gdzie tego mężczyznę spotkać? Do nas nikt nie przychodzi a mi samej wyjść nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×