Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FITT777

Jak się mobilizować ?

Polecane posty

Gość FITT777

Tydzień temu rozpoczęłam dietę. Czuję już pierwsze efekty, małe, ale jednak są :) Jednak zdarzają mi się takie dni, przynajmniej pamiętam to z poprzednich diet, że muszę coś przekąsić - niestety nie o tej porze co trzeba i często na tym kończyły się moje diety. Chciałabym uniknąć tego błędu, dlatego proszę o pomoc co zrobić, gdy "napadnie" mnie głód ? Dodam, że najgorzej jest na kilka dni przed miesiączką, wtedy mam ochotę na czekoladę i nie umiem się powstrzymać - muszę zjeść choćby kawałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajmij się czymś intensywnie to nie bedziesz myślała o podjadaniu. np. uczenie się języka, czytanie. Tak żebyś nie miała minuty wolnej, najczęściej podjada się z nudów. Dodatkowo pij dużo wodę(ale nie 1haustem, tylko po łyku co 15 min), wtedy bedziesz miała uczucie sytości bez jedzenia. No a reszta to twoja silna wola-ćwicz ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FITT777
Właśnie ta silne wola... czasami mi jej brakuje i to chyba zależy od dnia. Teraz mam sporo wolnego, tak że mogę się skupić na diecie :) No i koleżanka - też się odchudza, to mam w sumie jakieś oparcie, ale nie widujemy się co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FITT777
Ktoś jeszcze ma jakiś pomysł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dodam swoje 3 grosze
ja tez mam taki problem.. moze rozwiazanie wyda Ci sie glupie, ale na mnie dziala.. ja zawsze przed zjedzeniem np. czekolady czy kawalka pizzy zadaje sobie pytanie: jaka korzysc przyniesie mi zjedzenie tej czekolday? zjem, bede 3 minuty zadowolna, a potem? przyjda wyrzuty sumienie, dluzej bede musiala czekac na schudniecie , bede znow na siebie zla itd. Czyli wymyslam sobie jakie beda konsekwencje zjedzenie tej czekolday. Potem sobie mysle: zjemy cos innego, np. grejfruta, najwyzej pozniej zjem czekoldae. Najczesciej pozniej juz nie mam ochoty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FITT777
to ja dodam swoje 3 grosze wiesz ja sobie zrobiłam taki jeden dzień w tygodniu - niedzielę, na przekąszenie czegoś słodkiego. Np, rano jakieś ciasteczko lub kawałek placka, ale KAWAŁEK ! to jest właśnie fajne, bo wiem, że mogę sobie pozwolić na coś takiego, przynajmniej raz w tygodniu nie winiąc się. Tylko czasem, to aż mnie zżera :D ostatnio sobie wyobrażam mojego byłego chłopaka, który ze mną zerwał i jego minę za miesiąc jak mnie zobaczy haha...to mnie mobilizuje i mam nadzieje, że do tego czasu będzie widać efekty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×