miałam wizjonerski sen

Obudziłam się w nocy, i zobaczyłam jak leże na polanie w lesie, jest zachmurzone niebo, i wstałam, ciągneło mnie za wzgórze gdzie była taka jak by buda. Tam w tej budzie były 2 koty, pochwyciłam jednego za szyje i udusiłam. rozgryzłam mu ciało i zaczełam pić krew,, ten drugi kot patrzył się namnie cały czas i nie uciekał, nagle przyleciała sowa i złapała tego kota w sfoje szpony i odleciała. wzniosłam w góre wzrok i zobaczyłam na niebie sufit, tak jak by był budynek z sufitem 40 metrowym. Gdy opuściłam wzrok i spojżałam na ziemie to ta zaczeła się rozstępywać i wyłaziły z niej węże, otaczały mnie z każdej strony ale nie atakowały. Wtedy wszystko prysneło i wróciło do normalności.