Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana..;(

maz swiadomie zniszczyl mi pierscionek zareczynowy

Polecane posty

Gość kurcze niefajna sytuacja
kurcze to jest straszne,ze ludzie,ktorzy sie kochaja potrafia sie tak strasznie obrazac w klotniach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze niefajna sytuacja
ale czemu uwazasz ze niszcza wam zycie??zaprosili was na grilla tylko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..:(
to nie chodzi o to..wy nie rozumiecie..jak przyjezdza ojciec meza to kontroluje nasze zycie..wtraca sie..mowi co mam dawac synkowi jesc..co ugotowac..kiedy moge wyjsc do sklepu..przesiaduje u nas calymi dniami..zwlazcza w weekendy..a wie ze tylko wtedy mamy chwile dla siebie..ciagle wymysla jakas sprawe zeby maz przychodzil do niego..rzadzi sie... sam rozwalil swoej malzenstwo..poniewaz jest czlowiekiem nadpobudliw..//:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze niefajna sytuacja
aha, rozumiem. Moja tesciowa tez wydzwaniala 24h i wciaz angazowala w cos meza, nawet raz sasiadka powiedziala do niej: daj mu zyc on ma juz swoja rodzine! szok! ale z czasem o0dpuszczala i teraz juz nie dzwoni i jezdzimy do niej tylko od swieta.Duzo zalezy od faceta,jak twoj nie potrafi sie ogarnac to lepiej nie bedzie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..:(
w takim razie co ja mam robic..??:( jak sie teraz zachowywac.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..:(
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze niefajna sytuacja
ja pewnie bym milczala i trawila to w srodku bo taka jestem...poczekaj az emocje opadna i porozmawiajcie ze spokojem powiedz jak widzisz postepowanie jego ojca i ze jesli chce dobrze zyc zona ma cos zrobic aby ograniczyc wizyty tescia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..:(
no ja poki co caly czas zamierzam milczec..ale nie wiem czy jemu to nie jest na reke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym wzięła dziecko i wyjechała do rodziców, choć mieszkają daleko. Kazałabym nas zawieść. Jeśli niszczy pierścionek zaręczynowy nic nie znaczy dla Niego Wasza miłość. I dlaczego jest takim egoistą? A chore dziecko? Ja pierniczę, dziewczyno, jak Ty z Nim wytrzymujesz? :o Mój to potrafi wrócić wcześniej z pracy żeby mnie i syna do lekarza zawieźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasjopejka123
Co masz robić????? Zacznij się szanować KOBIETO!!!!! Popych, wyzywa..a co Ty popychadło jesteś..nalezy Ci sie taki sam szacunek jak jemu!!!! kazałbym mu sie wynosić skoro nie potrafi zachowac się normalnie!!!niech idzie do takich samych jak on.. i na pewno bym nie płakała...zajęła bym się soba i synkiem!!!poszła na spacer - gotował tylko dla siebie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zacznij w końcu myśleć o sobie. On i Jego tatuś to nie pępek świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..:(
wiem ze to wszystko co tu piszecie to prawda....ale sama sobie sie dziwie..po tym wszystkim nadal go kocham... podswiadomie jednak czuje..ze on faktycznie nie ma do mnie za grosz szacunku..ze jest w pewnym sensie buntowany przez swoja rodzine...:/:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..:(
no wlasnie natym polega problem ze nie..nie chce niepokoic rodzicow..mama wszytsko bardzo przezywa..ma problemy z sercem....a ja narazie nie pracuje..wiec musze tu tkwic... on nie wyprowadzi sie napewno..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..:(
jestem kompeltnie rozbita wewnetrznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto! To na co Ty czekasz?! Idź do pracy, niech wie że nie jesteś na niego zdana. Skoro zabrał Ci i pierścionek i obrączkę, dla mnie byłby to jasny sygnał co do jego podejścia. Na Twoim miejscu nie odezwałabym się do niego chyba przez dwa tygodnie... On powinien był Cię powiadomić, bo nie jesteś bezwolną maszynką do spełniania zachcianek. A Ty powinnaś zrozumieć że nie chciał zawieść rodziców liczących na chwilę zabawy. A pytanie z innej beczki - co stało na przeszkodzie żeby on pojechał na tego grilla a Ty byś została z synem, skoro nie chciałaś jechać? Mam jeszcze jedno, sądzę że ważne pytanie. Czy zareagowałabyś podobnie (kaszel syna, wiadomość o grillu w ostatniej chwili) gdyby organizowali go Twoi rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..:(
tak...po pierwsze...jak juz pisalam po naszym slubie jego rodzice sie porzonili i juz dwa lata zyja pod jednym dahcem ale jak pies z kotem...wiec jego tatus wpycha tylek do nas..tesciowa mu nie gotuje nie gada z nim..bo sie na nim poprostu chyba njwyrazniej pozanala...ten gril mial byc u brata tescia..i to w dodatku moj tesc go wymyslil i on zadzwonil do brata ze przyjezdzamy..ten czlowike wszystkim wszystko narzuca..... wiec ja mam dosc zycia w jakims chorym ukladzie ja maz tesc i synek...dosc..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ma znaczyć fakt, że zabrał ci obrączkę? Ja odebrałabym to tak, że mam nie czuć się już jego żoną. Niech ponosi konsekwencje swoich decyzji. Zabierz dziecko i wyjedz do rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiesz... ciężko jest olać ojca który czuje się samotnie. Swojego też byś najpewniej nie pozostawiła samemu sobie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..:(
a co do tego zeby jechal sam to ja mu powiedialam zeby jechal ze mu nie bronie..a on na to ze nie ma ochoty...najwyrazniej szukal powodu do klotni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze niefajna sytuacja
wracaj do pracy jak najszybciej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może Pan i Władca koniecznie musiał ci wykazać jaka jesteś nieczuła... :<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexandra z Torunia
Teściowie - temat rzeka... dzięki Bogu, że mój facet jest bardziej pod moim niż ich wpływem, ale też mieli zagrywki. Tata mojego narzeczonego zaplanował, że będziemy z nimi mieszkać, że się rozbudujemy u nich :O (never!) a teściowa ustaliła swoją listę gości na nasze wesele które jest w październiku, dodam, że sami sobie zbieramy na wesele. Tak to już jest, ale trzeba być twardym, mieć swoje zdanie, bo inaczej wejdą na łeb. Szkoda, że Twój mąż bardziej liczy się ze zdaniem taty niż Twoim, ale sądzę, że warto popracować nad związkiem i się dogadać, pogadać, człowiek w złości robi różne, paskudne rzeczy. Teraz już wiem dlaczego jest tyle rozwodów - wiele osób nawet tu na forum od razu podsuwa ten pomysł... Zamiast dbać o związek, walczyć, to od razu jak się pojawią problemy - rozwód. Tak jest najprościej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×