Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fantastyczna Fabienne

Czy was też wkurzają te sprzedawczynie które co chwila pytają "W czym pomóc"?

Polecane posty

Gość Fantastyczna Fabienne

Jak będę chciała pomocy to o nią poproszę! Wchodzę do sklepu z ciuchami, już pędzą i się dopytują...noz kurwa...nuz sie w kieszeni otwiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arleta sona
i jeszcze mierzą wzrokiem od stóp do głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety tai jest ich obowiązek:/ jak nie zapytają a kierownik zobaczy mogą wylecieć... ja zawsze mówię z uśmiechem że się rozejrzę a w razie czego napewno panię poprosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bettani 25
A ja wtedy z zemsty biorę masę ciuchów i zanim je przymierzę to rzucam w różne miejsca sklepu i wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to rozumiec?
Ja tez mowie ze na razie dziekuje. Ale to prawda,same z siebie napewno nie pytalyby,taki maja prykaz i trzeba to uszanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g jak Grażyna26
A ja im przewieszam ciuchy :) Niech się nauczą szmaty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość achtunkkk analfabetka na forum
:D a do tego idiotka :D nie pomyślałaś tępa suko że muszą tak robić bo im przełożeni każą - inaczej siedziałyby za biurkiem i miały wszystko w doopie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm ekmmm
Betani jestes bardzo niekulturalna!! niestety sprzedawczynie maja taki obowiazek. Jest to odgorny przykaz. Wiem, bo sama pracowalam 2 lata w salonie meskiej odziezy. W takich sklepach czesto sa "tajemniczy klienci" dlatego sprzedawczynie do kazdego musza zadac to pytanie :/ niestety nic nie pomagaja sugestie, ze klientow to zlosci, bo nadal tak trzeba mowic. Niestety ludzie sa bardzo niekulturalni. Typu Betani :/ zlosliwi i nigdy nie pomysla, ze sprzedawca nie robi tego wbrew im :/ przychodza do firmowego sklepu i zachowuja sie jak buraki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bettani 25
INNYM TONEM TY DZIWKO! Ja nie zwykłam rozmawiać "ot tak" z jakąś ekspedientką. Niech się nauczy że do lepszych do siebie nie powinno się odzywać nieproszony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Ja tez myślę, że takie zachowanie narzucono im z "góry". Pewnie im się nie chciałoby tak latać do każdej potencjalnej klientki, ale szefostwo tego wymaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdepowiedziafszy
mi nie przeszkadza, --oczywiście właśnie mam potrzebe żeby mi ktoś obciągnął ,zajmie się tym pani!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dajana Spenser
A ja od razu wychodzę. Kurwica mnie bierze jak się tak narzucają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm ekmmm
hahaha to mnie rozbawilas Bettani :) nie wchodze w dyskusje, ze tak malo elokwentnymi ludzmi, ale dzieki za poprawe humoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bransoletka z guzików
ja ostatnio taką sytuację w sklepie z ciuchami "Butik" jeszcze dobrze nie weszłyśmy z córką a już dziewczyna była przy mnie i pyta: w czym moge Pani pomóc,może poszukać odpowiedni rozmiar? dodam,ze jestem w ciąży,7 m-cy,mocno juz widocznej hahaha ale nie,jej nie przeszło przez mysl,ze przyszłam tam po to,by kupic cos córce,ok. mówie,nie dziekuje,jak czegos bede potrzebowała to zawołam kogos z obsługi oglądamy z córką jakies bluzki,a tu słysze za plecami głos znowu tej dziewczyny: "moze jednak w czymś pomóc" odparlam,dziekuje,narazie oglądamy,ok,poszła niespełna 5 min pozniej znowu głos tej dziewczyny"moze ja Pani pomoge cos wybrac?" nie wytrzymałam i odparłam" czy Wy macie płacone za tę paplanine? ona mi odparła,ze nie,wiec ja jej w odwecie: nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu mówie,ile razy mozna zaczepiac klienta,zamiast przyciągac taka gadka moze zniechęcac i tak tez było w moim przypadku dziewucha przeprosiła i powiedziała,ze jak bede potrzebowała pomocy to mam zawołac kosymar jakis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm ekmmm
powaznie nie zauwazacie, ze to Wy zachowujecie sie jak wiesniaki postepujac w ten sposob ?? przewieszanie ciuchow, rozrzucanie ich po sklepie, glupie odpowiedzi na grzeczne pytanie w stylu pana od obciagania :/ no jestescie zenujacy i tyle. Zastanowcie sie jak Was postrzegaja w pracy ? byscie sie zdziwili jak o Was mowia i jak wielu rzeczy nie wiecie :/ troche wiecej wyrozumialosci i dystansu do swiata i siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pajęczynowa Patty
Haha, dobre :) Ja np. gilam im na złość w ciuchy :) Albo zaczynam drzeć lekko kiedy nikt nie widzi, zrzucam na podłogę, szoruję po nich, itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm ekmmm
bransoletka z guzików takie zachowanie tez jest narzucane odgornie. Kierownictwo wymaga aby klient caly czas byl "zaczepiany". Sprzedawczyni kulturalnie Ci odpowiedziala, a Ty jak burak :/ Jakbyscie weszly do sklepu i wszyscy by Was olali to tez byloby zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszzeek12
ami nie przeszkadza, mowie nie dziekuje, taka ich praca wole juz takie natretne dziewczynki niz nadasane lalunie za lada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość achtunkkk analfabetka na forum
hmmmmmm ekmmm sprawdź tępa dzido w słowniku co znaczy słowo elokwentna ZANIM zaczniesz go używać :O :O :O :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo____
Gdy byłam na studiach, to w wakacje dorabiałam jako kelnerka w Kazimierzu nad Wisłą i tam szefowa wymysliła, że wieczorem przy każdym stoliku mamy OBOWIĄZKOWO zapalać gościom lampion. Ok. Lataliśmy co chwila, zapalaliśmy i gasiliśmy, jak klienci wychodzili. Pewnego razu przyszło dwóch facetów i chyba chcieli pogadać o interesach bo gdy podeszłam, by zapalić im tą świeczkę, popatrzyli na mnie, jak na wariatkę, a jeden stwierdził: "nie jesteśmy gejami!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszzeek12
Pajęczynowa Patty Haha, dobre Ja np. gilam im na złość w ciuchy Albo zaczynam drzeć lekko kiedy nikt nie widzi, zrzucam na podłogę, szoruję po nich, itd... jestes nienormalna albo gimnazjalistka jak te dzieci sa teraz wychowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm ekmmm
elokwentny (łc. eloquens, -ntis wymowny) 1. umiejący się właściwie, pięknie wysłowić przeklenstwa i obrazanie innych nie sa wlasciwe, a do pieknych to juz im calkowicie daleko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saaaaaaaaaaaaatra16
A ja wtedy kiedy one się narzuacają, podchodzę bez słowa do najbliższego stojaka z jasnymi rzeczami i patrząc im prosto w oczy zrzucam je na podłogę. Potem wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bransoletka z guzików
hmmmmmm ekmmm bransoletka z guzików takie zachowanie tez jest narzucane odgornie. Kierownictwo wymaga aby klient caly czas byl "zaczepiany". Sprzedawczyni kulturalnie Ci odpowiedziala, a Ty jak burak :/ Jakbyscie weszly do sklepu i wszyscy by Was olali to tez byloby zle... jak burak? smieszna jestes ile razy można w przeciągu 15 min. zaczepiac klienta? mnie to osobiscie bardzo,ale to bardzo denerwuje,czuje sie jak "złodziej" czując na plecach oddech chodzącej za mną dziewczyny więcej tam nie wejde,choc mają nawet fajne ciuszki,wole jak juz cos zamówic w ich sklepie internetowym natomiast wczoraj byłam w Orsay weszłam,podeszła do mnie dziewczyna,zapytała,czy moze mi w czymś pomóc ja jej odpowiedziałam,ze narazie dziekuje,jak bede czegos potrzebowała to poprosze o pomoc,dziewczyna odpowiedziała:"dobrze,życzę przyjemnych zakupów" i więcej jej nie widziałam,a ja mogłam swobodnie sobie oglądac,nikt mnie nie zaczepiał,niczego nie narzucał pełna kultura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiście nie pracuję w sklepie, ale firma w której pracuję ma kilka sklepów i to że sprzedawca pyta w czym może pomóc nie jest elementem każdego szkolenia, sprzedawca powinien najpierw powiedzieć dzień dobry , klient troche sie pokręci po sklepie i powinien wtedy podejść ' czy mogę panu/pani pomóc" potem jest szereg innych punktó jak dowartościowanie klienta lub wciśnięcie kolejnej rzeczy jako "niezbędny" dodatek do tego co już kupił. sprzedawcy musza tak robić bo jak ktoś wyrzej napisał bardzo cześtio przychodzi tzw. tajemniczy klient i po obslużeniu przekazuje pracodawcy ankietę dot.obsłuzenia przez konkretnego sprzedawcę. U nas za kiepską ocenę tajmniczego klienta sprzedawcy dostają kary ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm ekmmm
chyba dzieci jeszcze do szkoly nie wyszly, bo nie chce mi sie wierzyc, ze dorosli, powazni ludzie zachowuja sie w taki spsob. Takie zagrania pasuja mi bardziej na zagubionych, niepewnych wlasnej wartosci malolatow. Biedne dzieci, ktos Wam chyba poswieca za malo uwagi, ze szukacie jej zachowujac sie jak wiesniaki w sklepach. Przykre, wspolczuje, ze nie stac Was na bycie ponad to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ametystowa Aneta
Ja mam 32 lata ale popieram to co piszą dziewczyny. Trzeba te sprzedawczynie nauczyć szacunku! Pobiegają za porozwalanymi ciuchami to może się nauczą na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a rozwiązanie jest takie
proste. Mówię "nie, dziękuję", jeśli nie chcę pomocy lub proszę o nią - jeśli potrzebuję. I koniec. Dlaczego miałabym się denerwować z tak błahego powodu? Szkoda zdrowia! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×