Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jamototu.

CZY JESTEM NIENORMALNA???? CZY KTOŚ TEŻ TAK MA?? :)

Polecane posty

Gość zappyttamm
TO i tak długo ja za tydzień idę na ślub i wesele pary która poznała się w październiku tamtego roku podobno też miłość od pierwszego wejrzenia.. ona ma 22 lata on 30 On szybko chce ślubu,bo nboi sie ,że 8 lat młodszą siksę ktos inny mu sprzed nosa porwie,a przeceiz on ma juz 30 lat. Ona 22 latka wychodzi tak wczesnie za maz,bo 30 latek ma juz jakies tam zaplecze zawodow-finansowe,ustatkowany jest co nieco,wiec na co ma czekac:-) nie bedzie zyla bez ślubu,bo może jej tego ustatkwoanego faceta jaksa inna sprzed nosa sprzątnąć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappyttamm
Pola131313 Nie neguje miłosci jaka was łaczy,tylko nie wierze w to,ze tylko przez taką nieziemska miłsoc zgodziłas sie zostac zoną swojego ukochanego. Dobrze wiesz,ze mam rację psizać,że miłosc,miłoscia,ale nie usmiechało ci sie juz byc po raz drugi konkubiną i to wieloletnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co to kogo obchodzi?
A co cie obchodzi co kto mysli? To wasza decyzja ;) jesli sprawdzil sie w zlej sytuacji to znaczy, ze nie jest zly. Ci co tu tak krytykuja to zwykli ruchacze. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola131313
Ustatkowanego faceta mozna sprzatnąć nawet i po ślubie;) takie realia niestety. Ślub niczego nie gwarantuje. A może Ci Twoi znajomi po prostu sie kochają i chca byc szczęśliwi?? Życzę im powodzenia. Czas zweryfikuje ich decyzję. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałam za wagary
wierzę w miłośc od pierwszego wejrzenia, bo przez to samo przeszłam.Niestety nie jesteśmy razem, bo ja musiałam wyjechać i losy sie pokrzyżowały. Ja nie jestem szczęsliwa w obecnym małżenstwie, on tez ożenił sie dośc późno i też podobno nie jest szczęśliwy. A dziś pozostały mi piękne wspomnienia pierwszej wielkiej miłości:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappyttamm
A co to kogo obchodzi? Akurat kobietą jestem i żyję jak na razie bez ślubu dopść dłyugo i mam zamiar to zmienic i wiem jedno,ze gdybym rozstała sie z eswoim facetem,to po raz drugi nie pozwoliłabym sobie na życie w konkubinacie przez tyle lat,bo neistety ale traci sie na tym jak sie człowiek rozstaje,a nie mozna przewidziec tego czy bedzie sie zyło do grobowej deski z kims ,nawet w tej chwili najukochanszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappyttamm
Pola131313 Owszem,ale zauwaz,ze jezeli ludzie sie pobieraja,nie podpisuja intercyzy,to w razie rozwodu nastepuje podział majatku. Miłosc jest wazna,ale wazne są tez materialne sprawy,szczególnei gdy tworzy sie rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola131313
no właśnie wyszłam za mąż tylko i wyłącznie z wielkiej miłości:) to jest fenomen. Bycie konkubiną mi nie przeszkadzało. Pisałam, że odrzucałam oswiadczyny, bo to nie było to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappyttamm
Ja dostałam za wagary Jakby wasza miłosc byął naparwdę taka silna,to wyjazd nie pokrzyżował by wam niczego i bylibyscie razem. Ot po prostu dobra wymówka ten wyjazd,wmawianie sobie,ze byliscie tacy w sobie zakochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappyttamm
Pola131313 Wyszłas z wielkiej miłsoci,ale wyszłaś za maz takze dlatego,aby znowu przez lat 9 nei być tylko konkubiną i powtarzam,mozesz pisac i mówic co chcesz,ale wiesz dobrze,ze nie pozwoliłąbys znowu być z facetem bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappyttamm
Pola131313 Odrzucałas oswiadczyny przez 9 lat,bo niby to nie było to.No to jak to nei było to,to po cholere az 9 lat zmarnowałas u boku nie tego faceta co trzeba .Desperacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola131313
Nie, nie byłam w desperacji;) po prostu kochałam i tyle. Ale z perspektywy czasu nie na tyle żeby wyjąć za mąż to raz, a po drugie nigdy nie byłam zagorzałą fanką małżeństw. Nie są to tez lata zmarnowane, bo baaaardzo dużo dobrego wyniosłam z tego związku co myślę będzie procentowało w przyszłości. Nie rozumiem dlaczego próbujesz mi wmówić, że wyszłam za mąż z innych powodów niż z czystej miłości. No kurcze tak się po prostu cudownie stało . Nie potrafię tego inaczej wytłumaczyć i nawet nie próbuję. Nie potrzebuję małżeństwa żeby się zabezpieczyć materialnie. Można to zrobić w inny sposób, niekoniecznie przez małżeństwo. A sprawy materialne swoją drogą są bardzo ważne- jestem pragmatyczką do bólu- i każdy powinien mieć poukładane w tej materii. Testamenty, darowizny, upoważnienia do kont, majątków- wszystko to powinno mieć załatwione i omówione zaraz na początku związku, na zasadzie co by było gdyby... Ale jak pisałam nie jest do tego potrzebny ślub. Jestem tez zwolenniczką intercyzy i rozdzielności. Nie chcę już na ten temat pisać na tym forum, bo zdaje się że zakłócamy topic zapodany prze autorkę. Ale Droga Zappyttamm jeżeli chciałabyś więcej na ten temat pogadać to zapraszam na gg-2789649. Jako długoletnia konkubina i pragmatyczka mogę coś doradzić w kwesii materialnej, żeby sie nie traciło przy ewentualnym rozstaniu;) jeżeli nie skorzystasz z zaproszenia, to życzę miłej imprezy weselnej;) pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×