Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adhdoliwia

czy "siedzenie" z dzieckiem w domu to praca?

Polecane posty

Gość Pewnie, że to nie praca
to wczasy i plaża :o. A zostaw go na weekend z dzieckiem i domem do ogarnięcia. Ty w tym czasie pojedź na 2 koniec Polski rozlewać piwo w barze - żeby nie było, że jak on się "zaharowywał" w domu, to Ty miałaś wakacje ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czad............
to nie praca,to całodobowy zapierdol,a wiesz dlaczego? bo człowiek jest zmęczony tą odpowiedzialnością za dziecko i dom,. Nie masz 20minutowej przerwy,nie kończysz po 8 godzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż stwierdził że woli swoją pracę niż miałby robić to co ja:P w tyg mało pomaga ale w weekendy nadrabia:) jakiś czas temu przeczytałam że kobieta która siedzi w domu i niby nic nie robi powinna zarabiać niecałe 4 tys więc chyba tak do końca to sie nie opierdalamy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdskcsadnkc
dla takiej baby co doje dziecko ciagle dziadkom bo tu musi isc bo tam bo fryzjer bo kosmetyczka a ty babciu sie zajmij przez 4h albo i wiecej to dla takiej to nie praca bo dzieckiem zajmuje sie pół dnia a nie caly. a pisza tu ze ich dzieciatka takie grzeczne i sa ale jakby ich nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż w sobotę usłyszał od swojej kuzynki, że "siedzenie w domu z dzieckiem to żadna praca" na co jej odpowiedział, że jak się siedzi na dupsku tak jak ona przez 10 godzin a teściowa dzieckiem się zajmuje, upierze, posprząta i obiad ugotuje to faktycznie żadna praca. Ale jak się prowadzi dom i zajmuje dzieckiem to najcięższa praca. I on szczerze mnie podziwia, że mam jeszcze czas tusz do rzęs nałożyć jak młody nie jest w humorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, a co z kobietami, ktore pracuja, zajmuja sie domem i wychowuja dzieci? Pracuja wtedy wg Was na dwa etaty?? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdskcsadnkc
wiekszosc kobiet nie pracuje ciezko i sie nie przemecza w pracy . jak juz ktos napisal w pracy mozna odpoczac a przy dziecku zadko sie to udaje. wszedzie gdzie ide do jakiegos biura urzedu godzina 11.30 przerwa i koniec i siedzisz i czekasz az Pani poplotkuje i kawke wypije przychodzi zla na caly swiat bo godzina za krotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy w zyciu dobroowolnie nie zdecydowalabym sie siedziec w domu z dziecmi kilka lat ,zamiast pracowa.Zdecydowanie nie dalabym rady psychicznie 24/h przebywać zamknieta w domu z dziecmi i całą swoja osobe im poswiecać,calkowicie zatracają swoje pasje, i swoją osobe uwiezioną w domu..Również musze mieć kontakt z doroslymi i z normalnym swiatem a nie tylko dom i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdskcsadnkc
toksyczna kobieto a co Ty myślisz że matki siedzą z dziećmi 24h same? to nie ta epoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patryschia
smieszy mnie to, ze niektore kobiety co siedza w domu z dzieckiem uwazaja to za prace. czyli co? ja robie 2 etaty bo pracuje i zajmuje sie domem? dziecko do przedszkola i tyle w temacie! jakos potrafilam pogodzic dzecko z praca, wiec chyba tylko nieudolne kobiety tego nie potrafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smoky eyes
Jelly Belly-dokładnie ;-) I niestety nadal często tak jest. Rozumiem że facet pracujący może migac się od domowych obowiązku gdy kobieta siedzi w domu. Jednak w 80% przypadków gdy ona również podejmuje aktywnośc zawodową to wcale nie jest odciążana. Dom, gotowanie, sprzątanie i dziecko nadal jest wyłącznie na jej głowie. Wtedy słyszy tłumaczenia typu: ty to zrobisz lepiej (szybciej,dokładniej) albo ja mam cięższą pracę... A po jakimś czasie czytamy na kafe posty rozżalonych mężów w stylu: żona nie chce uprawiac seksu... Tymczasem zaharowana kobieta po całym dniu tyrania marzy jedynie o odrobinie snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kdskcsadnkc to ty chyba nie masz kontaktu z matkami takimi.Ja niestety osobiscie mam stycznosc z kobietami,ktore po urodzeniu dziecka ,zajely sie wychowywaniem i dbaniem o dom,siedząc w domu dobre kilka lat,i calodobowo przebywając z tymi dziecmi ,na krok ich nie odstepując W mojej pracy kobiety,ktore zrezygnowaly z pracy na rzecz dziecka calkowicie zatracily sie w tym przebywając caly czas dziecmi będąc odciete od normalnego zycia, zadnych wyjsc, spotkan, a jak juz gdzies wychodzą to te dzieci wleką w kazde miejsce ze sobą.Porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnojboub
no heyyyyyyyyya do przedszkala-a tam nie ma miejsc. albo nie ma na miejscu tylko dobrych kilkadziesiąt km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnojboub
bo samego dziecka sie nie zostawi no chyba że ma już z 10 lat i jak laskawie maz zechce zostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srututujjjuu
ciezką praca na pewno jest praca na etat +praca w domu dla kobiety to dopiero wyczyn ale niesiety trzeba pracowac u nas w polsce malo kto moze sobie pozwolic na "siedzenie" tzn na prace w domu tylko w domu ale spoko mamy tyrac do 67 roku zycia takze damy rade:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wadlewo
no ok,tylko jeśli mieszkam na wsi,przedszkola nie ma dla maluchów,w najbliższym mieście nie ma szans żeby mały się dostał,opiekunki na wsi też nie znajdę,nie mam dobrej babci co by z wnuczkiem posiedziała to jak mam iść di pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem,albo gorsza
Ja siedzę w domu z dzieckiem. I nie narzekam-kwestia organizacji. Sprzątam i gotuję jak dziecio śpi. Jeszcze nigdy nie podrzuciłam go dziadkom. Wszędzie go biorę-jak jadę do pracy załatwić formalności-np przedłużenie wychowawczego, do skarbówki złożyć zeznanie roczne, do lekarza itp itd. Cały dzień spędzam z nim i mimo,że jestem wyczerpana,to jestem szczęśliwa. Może dlatego,że świadomie wybrałam,bo mogłam wrócić do pracy,ale do wieku przedszkolnego wolę być z nim? Dla mnie to nie praca,to przyjemność,męcząca czasami,ale przyjemność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieśniarqa
Ale mnie wkurwiają idiotki puste które piszą że mąż zacofani to ze wsi-nie wiek która to napisała..:/ Pusta suka!! Ja mam 3 miesięczne dziecko-mieszkam na WSI -każdego dnia mąż przed i po pracy zajmuje się małą,jak trzeba do sklepu to jedzie,jak coś załatwić jedzie. Sprząta tak samo (no może mniej niż ja :D ) jak chcę wyjść na chwile z domu-zostaje z mała .. zawsze mi pomaga bo bez niego bym wykitowała-bo w pracy to jednak się opieprzałam przyrównując macierzyństwo :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem,albo gorsza
A w weekendy wychodzimy wspólnie na basen, do parku, na przedstawienie dla dzieci i nie uważam abym się zatraciła. Mam kontakt z dorosłymi codziennie, w większości są to matki z innymi dziećmi ale nie tylko. Mam czas wypić kawę, poczytać książkę, pobiegać rano zanim mąż pójdzie do pracy- codziennie 10km :) jeżdżę na biegi, wtedy mąż zajmuje się dzieckiem. Mam czas na siebie i na dziecko i dla mnie te 3 lata to skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieśniarqa
Fajnie,że sprzątasz i gotujesz jak dziecko śpi. A co jeśli dziecko nie ŚPI? a jak śpi to w ciągu dnia 30min. (z czego 40min./było go usypianie) nie każde dziecko duużo śpi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta,ktora przebywa caly czas z dzieckiem calkowicie sie cofa i uwstecznia ,zatraca,glupieje, staje sie infantylna, nudna, męcząca,po jakims czasie o niczym innym nie potrafi rozmawiac jak tylko o swoich dzieciach ,o kupkach, zupkach, kolkach, ząbkach, jedzonku,a zakres powaznych tematow calkowicie poszedl w niepamiec,bo swoj poziom inteligencji zuwnuje dziecku. Jak kiedys dalo sie pogadac o kinie, muzyce, filmie, sztuce,podrozowaniu i na rozne dorosle tematy, ktorymi sie pasjonowwaly kobiety teraz tylko dziecka świat i nic pozatym.Chore!!To własnie robi efekt siedzenia caly czas z dzieckiem w domu przez tyle lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa jasnee hhe
Porównam- moja mama siedziała z nami cały czas-teraz ma synka w wieku 4lat i dalej siedzi w domu a ze względu na wiek to już do pracy raczej nie pójdzie-jednak nie jest zacofana-uważam ją za swoją kumpele bo jest na czasie i ubiera się nawet lepiej niż ja (kiedyś w sklepie babka myślała że ma swoją firme-bo tak wygląda:P ) a teściowa pracuje całe życie do teraz jest w kontakcie z ludźmi a jest tak zacofana że masakra..:/ ma 49 lat a wydaje sie jakby żyła 100 lat za murzynami..Więc to kto co robi nie zalezy o jego inteligencji czy zacofaniu-poprostu zależy to tylko kto jaki jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem,albo gorsza
Ja nie usypiam-dziecko kładę do łożeczka i ma usnąć,a czy uśnie czy nie? Nie jest ważne. Leży godzinę w swoim łóżku. Toksyczna nie wiem z jakimi kobietami Ty obcujesz,ale ja mam swoje pasje-czytam, oglądam, biegam i mam o wiele więcej tematów niż dziecko. Zresztą nie tylko ja tak mam-poczytaj sobie spełnione-tam są też dziewczyny które siedzą z dziećmi a tematy o dzieciach tam rzadko. Masz jakieś spaczone podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO " jestem jaka jestem,albo gorsza " Przeczytaj jeszce raz to co napisalas i to co ja napisala ok??napisalas to co ja w moim poprzednim poscie opisalam,.Pisalam tym ze matki wszedzie ze soba te dzieci targają w niemal kazde miejsce jesli mają wyjsc, nie rozstają sie z nimi,i caly czas z nimi spedzają. TY rowniez Pisalas wyraznie ze caly dzien spedzasz z dzieckiem, wszedzie go ze sobą bierzesz do urzedow, skarbowki i wiele miejsc wymienilas. Napisalas dokladnie to samo co ja neguje!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ze wszystkim, nie ma zasady.... Znam kobiety, które bardzo poważnie traktuję swoje "siedzenie w domu", wszystko na tip-top, obiadki z 3 dań, wygotowywanie, wypiekanie, ciągłe sprzątanie, szycie, zabawy z dziećmi, ogród, no multum prac, wtedy to na prawdę jest harówa... Są i te które z 3 letnim dzieckiem ciągle mają "tyle" roboty, że nawet na ugotowanie zupy nie mają czasu, a co mówić o czymś więcej, mąż po pracy wszystko za nie robi, a one wiecznie nieszczęśliwe, bo z dzieckiem "utyrane" w domu siedzą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu jest twoja wypowiedz,ktora dala realny przyklad tego co wczesniej pisalam jak matki wszedzie swoje dzieic biora ze sobai wszystko pod dziekco dostosowane .Paranoja. "Wszędzie go biorę-jak jadę do pracy załatwić formalności-np przedłużenie wychowawczego, do skarbówki złożyć zeznanie roczne, do lekarza itp itd. Cały dzień spędzam z nim i mimo,że jestem wyczerpana,to jestem szczęśliwa." Potraficie zlapac oddech i wyjsc gdzies bez dziecka gdzie nie ma motywu dzieciego?zadne tam place zabaw, spotkanie z kobietami i ich dziecmi,tylko przeniesc sie w doroslych swiat? nie potraficie jak da sie wyczytad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem,albo gorsza
A to co Twoim zdaniem mam zrobić? Zostawić przywiązane na sznurku do drzewa,czy zamknąć w piwnicy? Biorę ale to nie znaczy,że dziecko jest jedynym moim tematem i szczytem osiągnięć. Nie cofam się w rozwoju do poziomu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem,albo gorsza
To przeczytaj dokładnie a nie tylko to co chcesz-codziennie 10km biegam-bez dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jobjobjobjobjobjobjobjob
najgorzej to wlasnie jest wtedy jak naprawde nie ma komu zostawic dziecka a i w przedszkolu nie ma miejsc i maz nie pomaga. takich przykladow jest sporo i czesto mowi sie na te matki ze sa nierobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×