Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość f h jui lii

Probowalam oszczedzac od 10 maja (wyplata) i zaczelam

Polecane posty

Gość f h jui lii

spisywac na co wydaje kase i rzeczywiscie sie ograniczac. Oto rezultaty: -1141 wydatki niezbedne bez ktorych nie mozna sie obyc - 274,24 jedzenie - 792 przyjemnosci i rzeczy bez ktorych mozna sie obyc Chyba troche masakra, ze tyle wydalam na te ostatnie :( a jak u Was to wyglada? Aha. Zarabiam 1800, mam debet i wciaz nie moge z niego wyjsc. W poprzednich miesiacach dalam rade tylko dlatego ze sprzedalam rzeczy za kilka stowek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f h jui lii
Up. Please, napiszcie jak sobie radzicie i ile wydajecie na rzeczy niekoniecznie pierwszej wagi (u mnie to kosmetyki, zeszyty, bizuteria i artykuly do szycia glownie - no i wyjazdy, jakas pizza albo lody)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaj mi przepis jak można się wyżywić za 274 zł miesięcznie ( chyba, że chodzisz na obiadki do mamy )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_kasienka
Ja zarabiam 2350, ale nie utrzymuje sie sama. Dokładam się rodzicom około 300zł, mam kredyt 430zł miesięcznie, bilet 80zł, dorzucam się na paliwko 100zł, mam debet na kredytówce który spłacam minimalna kwota 50zł ale ciagle go pogłębiam... :/ nie moge nic zaoszczędzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaj mi przepis jak można się wyżywić za 274 zł miesięcznie ( chyba, że chodzisz na obiadki do mamy )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamijjjjja
wlasnie, tez mnie zastanawia jak mozna przez 3 tygodnie wyzywic sie za ta kwote :)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f h jui lii
To od 10 maja, jeszcze nie caly miesiac. Bulki w Carrefourze 17gr, serek typu fromage ok. 1,20 + jakis pomidor albo ogorek, to ciagle jem na sniadania, masla nie uzywam, sama gotuje - kupuje w tym celu glownie mrozonki albo swieze warzywa, kurczaki (wiem ze niezdrowe) w calosci, z mies glownie karkowke i schab. Smaze na oliwie z oliwek. Za to makaron czasem kupuje tani bez jajek... Herbaty BioActive, ale pije tez wode (z kranu - przegotowana) i tak jakos wychodzi. Aha, koncentrat kupuje i robie sosy pomidorowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f h jui lii
W dodatku w tym miesiacu zadnych przypraw nie kupowalam bo mam jeszcze zapasy Kawe przestalam pic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaczełam myśleć o tym że wystarcza mi 2 tusze do rzęs nie potrzebuje 7... to samo z cieniami do oczu to jeśli chodzi o kosmetyki. Kosmetyków pielęgnacyjnych nie potrafie sobie odmówic;p To samo z ciuchami, zamiast kupowac w ogromnych ilościach, wyznaczyłam sobie limit ile czego miesięczine moge kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f h jui lii
Ostatnio w Biedronce kupilam filety z mintaja 10,99 zl - 5 ogromnych filetow. W sumie kazdy moze wystarczyc na 2 obiady, ale 1 - spokojnie... A Wy macie jakies rady? Bo jestem zalamana tym, ze ciagle jestem na minusie i nic nie moge odlozyc :( Czy prawie 800zl na kosmetyki, hobby i wyjazdy to bardzo duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest bardzo dużo, zalezy jakich kosmetyków używasz;p jak czesto wyjeżdżasz i gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duzo, nieduzo, zalezy. Jedno jest pewne - jeżeli kogos nie stać, to dużo. Zz hobby zrezygnowałaby w ostatniej kolejności. Zastanów sie , po co ci tyle kosmetyków. Kup po jednym z każdego rodzaju i zużyj do końca. Ciuchów nie kupuj, chyba że absolutnie jest ci potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f h jui lii
Kosmetykow prawie zadnych... Teraz kupilam henne do wlosow, balsam Capitavit piekne wlosy i olejki zapachowe za ok. 40 zl Najwiecej na hobby idzie. A wyjezdzam co 2 tygodnie. Tak srednio. Na weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f h jui lii
No wlasnie ciuchy przestalam kupowac. Kurcze, musze sie opanowac, chce miec jakies oszczednosci :( Teraz probuje znow sprzedawac to co naskladalam, a mi niepotrzebne, ale kiepsko mi idzie. Na poczatku roku duzo zarobilam i poniekad wyszlam na prosta, ale teraz mam wrazenie ze ludzie nie maja pieniazkow albo cos. Wiecie moze, gdzie poza Allegro mozna by sprzedac ciuszki i bizuterie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie kupuj olejków, nie są niezbędne do życia. Z wyjazdów będziesz tez musiała częściowo zrezygnowac lub je ograniczyć, ewentualnie wybierać tańszą wersję. Rozumiem, ze ludzie zyja z kredytów, jeżeli nie mają na chleb, ale żzycie na debecie i wydawanie kasy na wycieczki uważam za głupotę. Przepraszam za dosadne okreslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Panie! No widzę, że temat na czasie:) ja też od jakiegoś czasu jestem zmuszona do oszczędności...powodem jest nietrafna inwestycja..po prostu ktoś mnie oszukał...ale nie ważne..No tak miało być o oszczedności...zarabiam jakieś 2100 netto...i faktycznie nie jest łatwo z tą kwotą dotrwać do kolejnego miesiąca...jeszcze jakiś kredyt po dordze...eh...naprawdę staram się ograniczać wydatki do minimum..rezygnuję często z przyjemności...szukam promocji..i tak czasami nie starcza...Na szczeście mam jeszcze męża..panuje u nas układ tego typu, że on opłaca rachunki i tym podobne...a ja dbam o artykuły spożywcze..higieniczne..ogólnie dbam o to, żeby żyć jak cywilizowani ludzie:)hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234567890876543
ja zaczelam robic tak ze gdy kupowalam nowy kosmetyk lub srodek czystosci to pisalam kiedy i jak sie skonczyl to patrzylam na ile mi starcza. zaczelam kupowac po kilka sztuk (w zaleznosci na ile starcza to 2/3-4 sztuki) tak, zebym do drogerii i na chemie musiala chodzic raz na miesiac lub rzadziej. mam w domu szafke gdzie trzymam zapasy. tak samo z niektorymi produktami spozywczymi. np sypie robie zapasy, 3kg ryzu (sypkiego bez woreczkow-taniej) itp. jak kupuje chleb to 2 bohenki i zamrazam. w ten sposob chodzena zakupy spozywcze ok 1 raz w tygodniu (dokupuje tylko owoce na targu), a do drogerii 1 raz w miesiacu. jak wychodzilam czesciej to zawsze kupowalam cos dodatkowego co mi sie rzucilo w oczy :( potem w domu zalowalam i stwierdzalam ze niepotrzebnie. dobrym sposobem jest tez kartka+gotowka (byle nie 200zl:P) i zostawianie w domu karty. bilet miesieczny to dobra sprawa, a jak ktos nie potrzebuje to kupowac w kiosku od razu po 10-15 biletow, ja czesto nie mialam i kupowalam u kierowcy-strata kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bilet w kiosku i u kierowcy kosztuje tyle samo;/ przynajmniej w moim mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f h jui lii
No dokladnie, ja teraz zapisuje i przestalam kupowac gotowce (kiedys o tak po drodze, jak szlam do pracy kupowalam drozdzowke - teraz biore te bulki i ser). Olejki kupilam bo czesto jezdze do lasu, no i mieszkam w okolicy gdzie jest duzo komarow, wiec zamiast specyfiku na komary i kleszcze. Ale oczywiscie 6, a moglam 1... Bo niestety kolo mnie skonczyly sie olejki, a kupowalam wysylkowo, wiec jak zobaczylam, ze przesylka stala, 10zl, to kupilam wiecej... ... i najgorsze ze czesto tak robie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie podjadac ciasteczk
ja bym Ci radzila zrezgynowa z debetu, splac i zrezygnuj, bo to studnia bez dna, zawsze kusi i wpada sie w bledne kolo, ja tam trzymam sie od debetow i kredytow z daleka, zaloz za to konto oszczednosciowe, tych pieniedzy nie bedziesz widziec, wiec nie wydasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie masz hobby i gdzie Ty tak często wyjeżdżasz? Jak ja gdzies jade nie mówie o wakacjach ale na weekend to tez mi kasa idzie, ale nie wyjeżdżam co weekend to raz, a dwa nie jade np na zlot po to żeby oszczędzac, jeśc bułki z pasztetem, jestem głodna to ide na obiad i tak znajomi we 2 mieszcza sie w 150zł na weekend a my we dwoje 600 wydajemy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f h jui lii
Albo jedziemy na kilka dni do faceta do domu (wiadomo, bilety, prezent dla jego mamy, jakies piwko z kolegami), albo bardzo lubimy z przyjaciolmi pojechac do lasu, do sasiedniej miejscowosci, do muzeum, nad jezioro - wypady albo jednodniowe albo kilkudniowe. Hobby - to, co zwiazane ze sztukami plastycznymi. Czyli czasem rysuje albo maluje, robie bizuterie, a ostatnio haftuje i oczywiscie musialam nakupic pelno welny, wloczek, koralikow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już nic nie doradze;p nie kupowac teściowej prezentów, teraz ciepło pić piwo w plenerze, a bilety do muzeum, czy do lasu:D:D nie są az takie drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f h jui lii
W plenerze wlasnie pijemy :) Z "tesciowa" trzeba dobrze zyc. A co do biletow, to najgorsze sa przejazdy. Teraz wlasnie we srode jedziemy, facet pozno konczy, ostatni pociag, ktory nam zostal to TLK, wiec wiadomo, drozszy, a do jego wiochy o tej porze nic juz nie kursuje i trzeba wziac taksowke :( Nie sa drogie, ale jak sie uzbiera... Najwiecej na bizuterie wydaje :( Zaczelam w srebrze robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie podjadac ciasteczk
a do domu tesciowej jedziecie bo jest am super fajna, mozna odpoczac, dobra okolica czy zeby zaoszczedzic? bo jesli wydacie na bilety wiecej i zycie tam niz u siebie to po co tak czesto jezdzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234567890876543
po co tak czesto jezdzicie do tesciow?;) raz na miesiac to i tak sporo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f h jui lii
Chyba dlatego zeby odpoczac od pracy i miasta. Jest bardzo fajna, ale tam na pewno nie zaoszczedzimy, bo nie mamy sumienia jej objadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f h jui lii
No wlasnie gdzies raz na miesiac albo rzadziej jezdzimy - drugi wypad to jakas wedrowka po okolicach. Tylko 2x w miesiacu mamy szanse, bo moj facet pracuje tez w weekendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie podjadac ciasteczk
aaa to ok bo ja myslalam ze wy tak co chwile jezdzicie;p to ok;) no ja i tak sie ciesze, ze wydajesz sporo na hobby i kulture, odpoczynek itp. bo o wiele lepsze to niz przejadanie badz napychanie szafy czy lazienki:) nie wiem w sumie jak Ci doradzic, ja zarabiam 1300 i nie mam zadnych dlugow, mieszkam z mama i dokladam sie troche, place jakis nizszy rachunek, np prad i internet, zawsze cos oszczedzam co tez kaze mi mama, zamiast jej dawac przelewam na konto oszczednosciowe, w razie czego odpukac jest cos na czarna godzine, bo na wyjazdy, imprezy itp i wiaodmo moje wydatki wydaje z wyplaty biezacej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie podjadac ciasteczk
i w ogole to chcialabym dodac ze sama nie wiem na co wydaje, kupuje kosmetyki wg potrzeb, jak mi sie koncza, ciuchow nie lubie za bardzo kupowac, a czesciej wybieram proste i tansze fasony, wydaje mi sie, ze po prostu jest za drogo o wiele i pieniadz ma mala wartosc, co to jest 100 ws umie teraz;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×