Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewa123456789

nie wiem co robić,być z nim czy nie??:(

Polecane posty

Gość ewa123456789

Odrazu zaznaczę że to dłuższa historia i mam nadzieję,że komuś będzie chciało się ją przeczytać i cokolwiek mi doradzić. Znając życie usłyszę że jestem dziecinna,i będziecie mieć rację,bo momentami ta historia jest dziecinna;) otóż ja mam 20 lat, mój chłopak również.zacznę od początku. Mamy dużo wspólnych znajomych,poznaliśmy się w sumie na fb,napisał do mnie.pisaliśmy i na fb,i na gg,i przez sms,ale nie zapowiadało się raczej nic ciekawego,bo nie mieliśmy wspólnych tematów do rozmowy.w międzyczasie on kręcił z taką dziewczyną,nazwijmy ją Kamila:)urwał nam się kontakt na jakieś 3 miesiące.W międzyczasie dodam że nigdy nie byłam w poważnym związku,jedynie jakieś przelotne,uznawałam tylko zabawę,i co za tym idzie ten chłopak jest moją pierwszą prawdziwą miłością.dokładnie 7 stycznia zadzwonił do mnie z zapytaniem czy pójdę z nim na piwo,była to sobota,nie miałam co robić więc mówię ok.spotkaliśmy się,okazało się że nie jest już z Kamilą,że go zostawiła.nie wnikałam dalej.wypiliśmy w sumię pare tych piwek hehe;) pogadaliśmy sobie.i go pocałowałam.nie wiem czemu ale jakoś wyszło.całowaliśmy się jeszcze kilka razy tego wieczoru.napisał mi później sms,że było miło.nie wiązałam z tym żadnych nadzieji, pomyślałam sobie pokręcę sobie z nim i tyle.parę dni później pojechał z ojcem do niemiec.pisaliśmy sobie sms,dzwoniliśmy.wrócił i znów się spotkaliśmy,było bardzo fajnie,w końcu któregoś dnia poszłam do niego do domu.oglądaliśmy film... i stało się,zrobiliśmy to. było wspaniale. wróciłam do domu,napisal mi sms ze bardzo mu się podobało. dokladnie 21 stycznia przyszedl do mnie...i zaczelismy byc ze soba. bylo fajnie,chociaz na poczatku nie czulam zeby mu zalezalo jakos szczegolnie. mi w sumie tez nie. 3 dni po tym jak zaczelismy byc ze soba spotkalismy sie i byl strasznie taki smutny..zamyslony pytalam co jest ale mowil ze zmeczony itd. ok. i teraz cala historia sie w sumie zacznie....mam nadzieje ze nie zasneliscie;);) ogolnie on wczesniej byl w zwiazku 5 lat z pewna dziewczyna,zostawila go dla innego,byl w niej na maksa zakochany,ona go ponizala zdradzala, ba, nawet mu noz wariatka w zebra w***;) takze troche malo zaufania do bab ma. od tamtej pory co byl taki zamyslony zaczelam zauwazac ze mu zalezy...byl taaki kochany czuly... ale musze dodac ze chlopak mimo swojego mlodego wieku ma spory dlug....rodzice zalozyli na niego firme ktora on niby prowadzil(w rzeczywistosci on byl tylko pracownikiem) i akurat wyszlo ze kiedy ta dziewczyna po 5 latach go zostawila to on tam pracowal..i przepil sporo kasy) i zrobil sie dug ponad 20tys. (nieplacony czynsz+raty rozne).nie pracowal dlugo,jaral ziolo,pil...ale zaczelam z nim rozmawiac i zaczal sie zmieniac dla mnie...znalazl prace(na czarno bo inaczej komornik siadl by mu na pensje) prawie 300tys na mies zarabia...w firmie budowlanej.nie jara,zaczal dbac o swoje zycie i siebie.co prawda lubi sobie wypic ale nad tym powoli tez pracuje hehe. klopot jest w tym ze czesto jest chamski,drze sie na mnie....mowi ze jest nerwowy po tamtym chorym zwiazku...i przez te problemy.ale stara sie,naprawde sie stara,widze to.ale jest tez uparty.ciagle meska duma,dopiero jak sie mu cos pzetlumaczy to mieknie.moja mama jest przeciwna temu zwiazkowi,mowi ze znajde lepszego...gada ze nie mozna sprzatac facetowi gotowac ze najlepiej jakby kobieta lezala i pachniala a acet wszystko robil...a tak naprawde kazdy facet ja zostawia....ma mnie i swoje koty jedynie....boi sie mnie stracic bo zostanie sama.moja przyjaciolka marietta to samo...na poczatku jak jej sie w miare ukladalo to tez mowila ze mi zazdrosci ze on mnie tak kocha(dlugo by pisac,ale naprawde jest kochany czasem na maxa),a jak jej sie przstalo ukladac to on bblee i w ogole.mowi ze w brudnych ubraniach chodzi,jego rodzina nie jest bogata,ze ona przynajmniej znajdzie bogatego z samochodem itd.i dopiero zaczelam zauwazac jaka jest zawistna czasem.ale z drugiej strony moze maja z mama racje?moze jestem slepa?moze zmarnuje ssobie zycie?raz sie rozstalsmy na 3 dni to pisal do innych o tak na fb wiedzac ze mam jego haslo...mowil ze byl pijany i chcial mi na zlosc zrobic.a z zadna sie nie spotkal w koncu chociaz chcialy.kazdy z jego otoczenia mowi ze jest zakochany we mnie po uszy,ze stara sie dla mnie itd. moze nie umiem tego docenic?kilka razy go zwyzywalam za byle co i uderzylam. i wczoraj bylo tego multum w sumie...nawzalam go j*** cwelem. a on do mnie ty kurwo....ja cooo?? a on do mnie i jak sie czujesz jak ktos cie poniza? i powiedzial ze to koniec... myslalam ze bede miec go gdzies ale przeplakalam cala noc on przepil...ale wymusilam spotkanie i wrocilismy do siebie...obiecal ze bedzie sie staral ale i ja mam sie starac.i kolejna sprawa.ciagle sie klocil ze mna ze mam u niego byc,mieszkac nocowac cokolwiek.bo potrzebuje mnie.mieszkam z mama i musze wracac na 22 mimo ze mam 20lat i nie mam prawa zzostawac na noc. jego rodzice nie maja nic przeciwko,sa bardzo fajni.dlatego za miesiac oddaja nam dol domu,zebysmy mogli sie wprowadzic.on sie klocil o te nocowanie ze mna,bo mowil ze matka mna manipuluje jak sie tlyko da.dostaje rente po ojcu 600zl, z czego mama oplaca rachunki itd. zbuntowalam sie troche ostatnio i wyprowadzilam sie na tydz do niego, i poprosilam mame zeby dala mi 50zl z tych pieniedzy.nie chciala i wyciagnela kase z konta zebym nie wziela w banku.teraz wstrzymali mi rente w zwiazku z problemami w szkole(mam powtarzac semestr).kazda wine zwala na niego,moje niezdane prawo jazdy itd.wydzwania do jego matki z pretensjami ze on niszczy moje zycie.a jak on przychodzi do mnie to ciagle mu cos ymyslaidz zrob to tamto.az mi glupio. mama jest przeciwna temu zebym z nim byla.. beda problemy. nie wiem moze rzeczywiscie jestem zaslepiona miloscia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa123456789
podpowie mi ktos?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa123456789
????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany...:/
Nie obraź się ale strasznie to jest dziecinne..:/ będziesz powtarzać klasę? chcesz z nim zamieszkać? jakas chora ta miłosć.. powinnaś myslec o nauce a nie bawić się w "DOM" za jakiś czas autorko założysz temat typu: Pośiwęciłam wszytko, jestem w ciąży a on mnie nie kocha..." powiem szczerze jak szczeniaki.. nie wiem co Ci poradzić żebyś sobie życia nie zmarnowała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2332
Tak, zmarnujesz sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2332
"kilka razy go zwyzywalam za byle co i uderzylam" Aha, doczytałam. A to nie, nie zmarnujesz. Jesteście warci siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nazywaj tego miłością. To tylko zauroczenie, szczeniackie i niedojrzałe. Przejdzie ci, jak dorośniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badylloo
Przeczytałem wszystko i sądzę że zarówno Ty jak i on jesteście z patologii. Bądźcie ze sobą dalej, proszę. Takie śmieci powinny taplać się w swoim bagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvverere
Ona go napierdala, on do niej kurwo, ona do niego jebany cwelu, on ma kilkadziesiąt tys długu, ona będzie powtarzać klasę Patologia w czystej postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
powiem tak-każdy ma prawo do szczęścia. to smutne co czytam-przede wszystkim z powodu obrazu Twojej osoby, rodziny, niego jaki sie z tego wyłania-niestety nie ma równości, kwesia wychowania. na Twoim miejscu zająłbym się SOBĄ. szkołą, wiedzą, doświadczeniem zawodowym - uwierz isteniej b duża szansa że obudzisz się w wieku np. 30 lat bez niczego, nic nie potrafiąć, będąc zależna od jakiegoś buca. po prostu bezuzyteczna i sfrustrowana. może w to nie wierzysz teraz ale uwierz-liczy się tylko własna niezaleznosć i wolnośc wyboru. a tak użerasz się z mamą która jest toksyczna, z chłopakiem i sama ze sobą (jeb sie cwelu? w ogóle takie słowa określają Ciebie jako człwoieka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
dajcie spokój dziewczynie. kazdy zasługuje na dobroć i szczęście. może nie jest idealna ale własnie dlatego ma problemy a nie to co wy..k w cop sie ubrać i że chłopak na mnie nie zwraca uwagi czy mama na mnie nakrzyczała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa123456789
przede wszystkim powtarzac klasy nie bede, tylko semestr w studium zawodowym. i nie dlatego ze bylam leniwa tylko przez problemy ze zdrowiem. nie wszyscy sa idealni. potrzebuje pomocy, a nie obrazania mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa123456789
pomoze mi ktos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvverere
No ale Ty JESTEŚ patologią. Kto się zwraca do kogoś "jebany cwelu"? Do kogoś kogo niby kocha? Kto, kogoś kogo kocha, bije? Czyta patologia, to nie obrażanie Cię tylko fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa123456789
wiem że źle zrobiłam... ale czy warto dać temu szansę? spójrzcie też na to co napisałam w pozytywach, nie tylko negatywach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urzędnik skarbowy 6789
w tym wszystkim moją uwagę zwróciło to ze facet pracuje na czarno i zarabia nieomal jak kulczyk - 300 tysięcy na czarno nie płacąc od tego podatków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa123456789
zarabia 2400 miesiecznie, napisalam ze prawie 3000 bo czasami dostaje premie albo dorabia po godzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecinada manipuluje to on Toba Twoja matka się martwi o Ciebie nei chce zebyś sobie życie spieprzyla wez sie do nauki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam w pozytywach, nie tylko negatywach pokaż mi te pozytywy? bo ja ich w sumie nei zauważyłam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa123456789
hmm np to ze jak nie pracowal to bylo mu przykro ze nie stac go zeby mnie gdzies zabrac. a teraz woli mnie zabrac na pizze niz kupic sobie jedzenie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa123456789
naprawde uwazacie ze lepiej go zostawic i wziasc sie za siebie? boje sie ze zostane sama juz na zawsze...a on sobie zycie ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa123456789
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"boje sie ze zostane sama juz na zawsze..." I od razu wiadomo, o co chodzi :) Boisz się zostać sama i ten strach powoduje, że starasz się nie widzieć negatywnych rzeczy związanych ze swoim związkiem. Rozumiem, że gdyby trafił się jakiś fajny facet, który miałby poukładane w głowie, to tych wątpliwości odnoście zakończenia obecnego układu by nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa123456789
moze i masz racje.ale boje sie ze mam za duze wymagania co do zwiazku..ze nie znajde lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje sie ze zostane sama juz na zawsze no nei przesadzaj! masz dopiero 20lat! nie zadawalaj się pierwszym lepszym , co Cię chce! a nei traktuje ci ę jak nalezy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaaa Twoje wymagania polegają na tym by on zamiast na śniadanie do pracy , kase przeznaczył na wyjście na pizze z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa123456789
nie jestem wyjatkowo ladna,na dodatek jestem przy kosci... i co najgorsze jak wczesniej pisalam nie umiem opanowac nerw... boje sie ze zostane sama, ze nikt mnie juz nie zaakceptuje. albo co gorsza nie przestane go kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa123456789
ale boje sie ze nie przestane go kochac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź przestań jesteście fajną parą. Jemu na Tobie zależy, a Ty się cieszysz że Mu pomagasz. Pary które mówią na siebie w złości Ty h***ju je****any itd nie oznacza że są patologią i to że go czasem uderzysz. to złe i trzeba tego unikać ale on ma duże problemy. cięzko komuś to spokojnie wypersfadować. Dobrze o nim mówisz. masz 20 lat to nie mało. myśl o sobie ale i o Was. to nie jest zły chłopak. Mama ma swój rozum a Ty jesteś tak stworzona że masz swój :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×