Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama pyta innych mam

Poród naturalny czy cesarka ? Czy cesarkę można wymóc ?

Polecane posty

Gość frejdo
CC tylko ze wskazaniem, z konkretnego powodu, a nie dla wygody. Kobieta, która wykręca się jakimiś pseudo rozwiązaniami typu znieczulenie przy porodzie czy cesarka na życzenie, to zwyczajna leniwa dziewucha, która tylko na łatwiznę by szła i nie potrafi się zmierzyć z prawdziwą naturą porodu. Pełną dumę może czuć jedynie kobieta, która własnymi siłami bez znieczuleń urodziła. Owszem, jak są wskazania i nie da rady naturalnie, to co innego, ale takie pójście na łatwiznę i cudowanie z nie wiadomo jakimi znieczuleniami i kombinowanie z uzyskaniem skierowania na cc to dla mnie nie poród, tylko forma zastępcza porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
ja miałam zzo - musiałam leżeć płasko min 8 h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejdo
Swoją drogą dużo teraz cesarek, bo kobity są zwyczajnie słabe i niedołężne jakieś, nie umieją pozbierać sił, by naturalnie urodzić, tylko same komplikacje i niezdolność do naturalnego porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
frejdo- to ja urodziłam zastępczą formą porodu:):) I jest mi z tym BOSKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejdo
Ja rodziłam naturalnie, bez żadnych gazów, podpajęczynkówek srówek, znieczuleń, cesarek i jest mi bosko, że dałam radę i wiem, z czym to się je !Przezyłam prawdziwy poród taki jak się należy, a nie jakiś sztuczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejdo
Nie , niekoniecznie mrówo, ale wkurza mnie ta niedołężność kobiet w ostatnich latach, gdzie nie słuchasz o porodach, to większość ma albo cesarkę albo chce koniecznie znieczulenie, a jak nawet chce rodzić naturalnie, to w trakcie porodu okazuje sie, że nie da rady. Takie niedołęctwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
frejdo- widzisz, obie czujemy się bosko. Więc jaki masz problem? :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejdo
Co śmieszniejsze, wszystkie chodzą do szkoły rodzenia, a tylko 5 % z nich rodzi naturalnie !!!!Ja nie chodziłam nawet do szkoły, a urodziłam naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejdo
Może i czujesz się bosko, ale nie doświadczyłaś wyjątkowej rzeczy w zyciu, prawdziwego porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory ale za bardzo nie rozumiem czemu trzeba się nacierpieć i co to za wyższa ideologia by poród był "prawdziwy". Ja doświadczam wyjątkowej rzeczy - macierzyństwa. I forma porodu nie ma tu znaczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejdo
Dla mnie rodzić "sztucznie", to podobnie jak zjeść dobre ciastko nie czując dobrze smaku.Niby zjesz, nacieszysz oko i najesz się i czując i nie czując smaku, ale jednak różnica jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
frejdo Mam podobne odczucia, na szkole rodzenia to jedna dziewczyna nawet płakała (!!!!), że tak strasznie się boi. Młoda, zdrowa, ciążą przebiega prawidłowo, a ona, że wolałaby mieć komplikacje, bo wtedy nie musiałaby kombinować, jak wyżulić skierowanie na cc.... Aż ręcę opadają. Z tym, że mnie akurat nie przeszkadza, że ktoś chce mieć zzo, to jego wybór. Ale wkurza mnie straszenie i nakręcanie spirali strachu przed porodem. Jedna z moich najbardziej "nieulubionych" koleżanek w pracy opowiadała mi szczegółowo, jak jej sąsiadka popękała od odbytu do cewki moczowej. Normalnie lubowała się tym opisem. Jak jej powiedziałam, że u mnie w rodzinie mamy elastyczne tkanki i żadna kobieta gigantycznego pękniecia nie miała, to aż jej mina zrzedła, tak jej przykro było, że mnie nie nastraszyła ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jakie to ma znaczenie ? Poród jest po to by dziecko było na świecie a nie dla rozkoszy lub przyjemności. Może by tak się skupić na dziecku a nie formie porodu ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
i zaczyna się, zaraz utworz się podział cc / sn! I wzajemne ubliżanie - cc to nie poród / a po sn zostaje Ci krater i spirala się nakręci. Kobieta kobiecie wilkiem. A ktoś tu mądrze napisał - najważniejsze jaką jesteś mamą, a nie jak rozwiązano ciążę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejdo
Mamuśka, ja też nie mam nic przeciw zabiegowi cesarki, jeśli jest konieczny.Znieczulenia też, owszem, są dla ludzi.Wiem, że czasem się nie da zupełnie naturalnie, ale ostatnio po prostu jakoś za dużo tego, zastanawiam się, z czego to wynika, co rusz tylko słyszę, że ktoś miał cesarke, bo to bo tamto, czy też dziewczyna zaczyna mieć mocne skurcze, to ona zaraz nie da rady i musi mieć znieczulenie, ale wystarczy się pozbierać i nie zgrywac niedołężniaka i można naprawdę spokojnie i bez rzeźni, znieczuleń i cięcia przejść i bóle i cały poród,wystarczy mieć odpowiednie podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
frejdo - ja się zgadzam, bardzo chciałam rodzić naturalnie i sama śmiałam się z koleżanki, co wychodziła sobie cesarkę (mimo żadnych medycznych przeciwskazań). Ludzie się boją - tak. Inna inność, że oprócz zwykłego strachu medycyna poszła bardzo do przodu i więcej jest już wskazań natury czysto medycznej na cc - duża masa dziecka, wąska miednica, neurologiczne, okulistyczne. KObiety i ich lekarze prowadzący są teraz tego bardziej świadomi i może stąd większa liczba cc. Akurat w moim środowisku jestem jedyna, która miała cc. A na oddziale było nas w proporcji ok 70 sn / 30 cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejdo
Wydaje mi się, że kobieta w pierwszej kolejności będąc w ciąży powinna dążyć do tego, by urodzić zwyczajnie, naturalnie i dopiero potem, jeśli pojawi się konieczność jakiejś "sztucznej" pomocy w postaci znieczulenia czy cięcia, z tego skorzystać. Czasem poród tak się rozwija, że te środki staja się koniecznoscią, ale nie że od razu zakładać, że biorę gaz czy idę na cięcie, bo tak łatwiej. Naprawde fajnie mieć świadomość, że się to przeszło własnymi siłami bez "wspomagaczy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
no ja nie jestem zwolennikiem twierdzenia, że "prawdziwy" poród to bez znieczulenia, broń boże cesarka. Poród to tylko początek drogi- trwa ileś tam godzin i jest NICZYM w stosunku do kilkudziesięciu następnych lat, nas jako matek. Nigdy nie zrozumiem kobiet pokroju frejdo- umniejszających wartosć kobiety jako matki ze względu na rodzaj porodu. Dla mnie ból porodowy nie jest żadną wyjątkową rzeczą0 jeśli mogę go zminimalizować to sorry, masochistką nie jestem. A jeśli ktoś czuję potrzebę doświadczyć tej wyjatkowej rzeczy? Ok, jego potrzeba, nie moja. I tak, jak ja Cie droga frejdo nie oceniam tak Ty nie oceniaj innych matek, które zdecydowały się skorzystać z dobrodziejstw medycyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
frejdo - ale też nie możesz oceniać innych. Wiem po sobie, że bardzo chciałam SN, ale moja wada wzroku narażała na niebezpieczeństwo. Okulista mi powiedział, że nic się nie powinno wydarzyć, ale ryzyko jakieś jest i ok. Ale nie będę ryzykować ślepotą, tylko żeby mieć to super poczucie. Zdecydowanie ważniejsze jest, że jestem pełnosprawną mamą a nie obchodzi i nie będzie obchodzić mojego synka, którym i jakim otworem wyszedł z mojego ciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
to w myśl tej zasady nie korzystajmy też ze znieczulenia np u dentysty i potem pogratuluję sobie odwagi, że dałam sobie wyrwać na żywca ząb. Czym w tym przypadku różni się poród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejdo
Ale ja nie oceniam nikogo jako matki, nie wiem, skąd to wzięłaś mireczkowata. Więcej - nieważne, czy miałaś cesarkę czy nie możesz być tak samo świetną matka, chodzi o sam fakt porodu, o przeżycie, o tę czynność, która się wydarza w życiu kobiety, dlaczego odbierać sobie możliwość przeżycia tego naprawdę , tym bardziej że nie wiadomo, czy będzie nam dane przeżyć ciążę drugi raz i mieć drugie dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu sie kloca... Dajcie spokoj co Was obchodzi kto jak rodzi, jedna chce cc bo naogladala sie jakichs licealnych ciaz na mtv i woli cesarke bo wiadra nie bedzie, druga chce sn bo to dla kobiety najwieksza duma a trzecia nie zajdzie w ciaze bo zwyczajnie szkoda jej "zmarnowac" sobie cialo. ale co Was to obchodzi!!! Nie liczy sie to w jaki sposob dziecko przyszlo na swiat i nie to jest duma ze porod sn bez wspomagaczy ale chyba najwiekszym trudem matki jest wychowanie i duza z tego na jakiego wartosciowego czlowieka wyroslo jej dziecko. Wiec sie ogarnijcie wariatki bo az sie gorzej robi jak tak zachwalacie swoje przekonania a na czyjes narzekacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z mireczkowatą :) Jeśli ktoś ma potrzeba owszem, proszę bardzo ale pisać o innych kobietach niedołęgi bo nie potrafią same urodzic lub chcą znieczulenie jest już nie ładnie :) Ja dumna będe z mojego dziecka a nie z formy porodu. Swoją drogą tak dążymy do traktowania kobiet po ludzku a jednocześnie wciąż ludzie uważają że poród bez bólu i w ludzkich warunkach to fanaberia i nie poród. Same wciskamy się w role męczennic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejdo
Poród a zabiegi u denstysty to dwie różne rzeczy, nie porównywałabym tego, bo to nie ma porównania. Poród nie kwalifikuje się tak samo jak wyrwanie zęba do znieczulenia. Poza tym pisałam, że jak ktoś ma wskazanie, np. problemy wzroku, to co innego, wtedy cesarka jest uzasadniona. Ale cesarka, bo boję sie bólu, czy boję się, że nie dam rady, to przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
poród i boje sie bólu jest bee, ale wyrwanie zęba bo boje sie bólu to jaka różnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
wściekła mrówa - trafiłaś w sedno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejdo
Poza tym jednak wiele kobiet deklaruje się, że wolałaby bez znieczulenia, bo znieczulenie też może mieć zgubne skutki dla matki czy dziecka. Nie porównujcie operacji czy wyrywania zęba , gdzie znieczulenie to standard do porodu,gdzie to jest inny ból, innego rodzaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
ale jakby znieczulenie miało zgubny wpływ na dziecko to nikt bu się tego nie podejmował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejdo
wyrywanie zęba to nienaturalna ingerencja w ludzkie ciało powodująca ból, to wyrywanie cześci ciała,a poród to naturalne skurcze i wychodzenie dziecka, nie jest to odrywanie części ciała, więc gdzie Wy tu podobieństwo widzicie ?Skurcze to naturalny etap porodu, a ból przy rwaniu zęba to wynik ingerencji zabiegowej w ciało człowieka, wymagający znieczulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×