Wszyscy się o mnie 'martwią' :[

A Ja ich po prostu olewam, z nikim nie rozmawiam, nie daje znaku zycia po prostu mam go dość. Ktoś mnie zniszczył i to porządnie, nie potrafię się wydostać z tego bagna, mam 17 lat i nie wiem od czego zacząć. Mam już depresje od roku, ale z dnia na dzień jest coraz gorzej, boję się komukolwiek o tym powiedzieć...jestem strasznie głupia, nawet nie umiem się ogarnąć...nie wiem co bedzie dalej...

moze napisz co jest?

zadzwon na telefon zaufania tam Ci pomogą

albo od razu skocz z mostu:D:D:D:D:D Huj nas to obchodzi.Ja tez mam problemy i deprechę ale sie nie żalę na forum.Chociaz chyba zaczne to robic.No dawaj co c dolega?

.moja historia jest trochę skomplikowana i ciężko mi o tym opowiadać..ale wiem ile warte jest życie, dlatego nie miałabym odwagi sie zabić. Jestem cholernie samotna, jedyna najbliższa osoba jaką miałam to moja siostra która mieszka za granicą i nawet od niej czasami nie potrafie odebrać telefonu, nie chce jej martwić...

proponuje zacząć po kolei rozwiązywać swoje problemy :)

Świetna propozycja. Najpierw chyba musiałabym iść do psychologa, mam już nawet umówioną wizytę na wtorek.