Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taures

Ososby postronne przy porodzie

Polecane posty

Gość taures

Czy były takie przy waszych porodach? U mnie była salowa, która nie jest pracownikiem medycznym i mnie to krępowało. Mogła przyjśc juz po zakończonym porodzie, na pusta salę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmm
moze musiala posprzatac. ona napewno nie interesowala sie toba, z reszta pewnie ma takie cos na codzien. a sala nie jest twoja wlasnasciaa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nawet nie wiem, kto tam się krzątał, miałam to w nosie i chciałam, żeby już było po wszystkim. a jak już synek był na świecie, to po ważeniach, mierzeniach itd. wszyscy sobie poszli, poza położną która mnie szyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam w nocy, były tylko 2 pielęgniarki i mąż, lekarz przyszedł tylko na szycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmh
Ogólnie przy porodzie były 2 położne na jedną zmianę (jedna, która zajmowała się mną "bardziej" i druga co też czasem zajrzała co u mnie słychać). Na sam poród przychodził lekarz i w pomieszczeniu obok czekał personel z noworodkowego. Przy pierwszym porodzie miałam pecha bo rodziłam (parte) w trakcie zmiany personelu i ciężko było zrobić by było mniej osób :D bo jedni przejmowali obowiązki od drugich. Ale mnie to średnio akurat obchodziło ile osób jest na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×