jest beznadziejnie

mam 26 lat, dwoje małych dzieci, syn 2 lata, córka 2 miesiące, żyje z facetem bez ślubu. Bardzo się kochalismy, jednak on od ok roku zaczal naduzywac alkoholu, zazywa leki psychotropowe, stał się agresywny, zbliża mi, wyzywa mnie od suk, mówi, że jestem niedorajda, że to on mnie utrzymuje, a gdzie ja mam iść do pracy z dziecmi. Złozylam wniosek o przmusowy odwyk, ma ograniczone prawa do dzieci,stracil pracę przez picie.Chce go wymeldować tylko nie wiem jak mam się do tego zabrać.

bardzo Ci współczuję, jesteś bardzo silną kobietą. Zupełnie nie wiem co Ci poradzić..

TY SUKO

połącznie antydepresantów i alkoholu .... dzieczyno uciekaj. Idż do sądu albo opieki społeczniej tam i powiedzą gdzie masz sie zgłosić a jak ci chłop grozi wyzywa to wzywaj policję im wiećej masz udokumentowanych rzeczy tym szybciej sie go pozbedziesz

może wie ktoś jak wymeldować pijaka?

ma juz niebieską kartę

z wymeldowaniem możesz mieć duży problem niestety:( proponowałabym ci poszukać u siebie jakis grup wsparcia dla takich kobiet... zapytaj w opiece w kościele poszukaj na necie bo na pewno znajdziesz albo zgłoś się do AA może tam znajdziesz grupę kobiet w podobnej sytuacji a takie babki bardziej ci pomogą niż tu na kafe:) co do mieszkania jeśli jest tylko twoje musiałabyś się dowiedzieć czy takie wymeldowanie możesz załatwić sądownie:) i proponowałabym złożyć pozew o alimenty jeśli możesz ale o ile wiem wspólne mieszkanie nie bedzie tu przeszkodą bo ojciec pije nie jestescie małżeństwem a ty nie możesz się go ot tak pozbyć z domu... w takiej sytuacji dostaniesz kasę z funduszu a zawsze to jakiś grosz:) trzymaj się cieplo i nie zniechęcaj:) jeśli jest uzależniony i nie chce się leczyć to trzeba uciekać :)

opieka spoleczna jest o wszyskim informowana

i luna ma rację... zgłaszaj takie rzeczy bo to będzie działać tylko na twoja korzyść:) jesteś młoda dasz radę:) jeśli masz możliwość poproś o pomoc rodziców kogoś bliskiego kto cie wesprze w trudnych chwilach:) i jeśli masz możliwość przenieść się tymczasowo do rodziców to to zrób i działaj jak najszybciej... bo jeszcze jakieś nieszczęście się wydarzy:( aż mi skóra cierpnie jak sobie pomyslę że moga go wkurzyć płaczące dzieci:( u nas przy kościele są np bezpłatne porady prawne zobacz u siebie albo u sióstr zakonnych bo takie pewnie też macie w mieście:) a jak nie to szukaj domu samotnej matki bo w którejś z tych instytucji na pewno ci pomogą:)

nie chodzi mi o to żeby opieka tylko wiedziałą tylko że może maja kontakty z instytucjami które pomagają takim jak ty:) bo opieka gówno zrobi sama z siebie:/ na to nie licz:( ale właśnie poszukaj takich jak ty bo takie babki które przeszły przez coś podobnego wiedza gdzie uderzyć i jak działać i na pewno cię nie oleją:)

oczywiście w jego rodzinie nie mam żadnego wsparcia, to ja jestem najgorsza, bo wzywam na niego policję albo nie wpuszczam pijanego do mieszkania, moja rodzina mieszka trochę daleko ale pomagają jak mogą