Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KawalerZodzysku

Związki z kobietami ktore maja już dziecie

Polecane posty

Tu chodzi o higienę którą wtedy niestety trudno było utrzymać zważywszy na warunki w jakich żyli. Jeśli dobrze pamiętam to też kiedyś był zwyczaj trzymania drogiego zmarłego w domu przez tydzień i dlaczego zaprzestano? Bo to nie jest zdrowe dla żyjących. A o dobrodziejstwach higieny ciała to już wiedzieli w starożytności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puellonova91
zbaczacie z tematu... Ktoś tu się wypowiedział, ze najeżdżamy na te kobiety itp.. to akurat sa w większości opinie mężczyzn - czyli jak rozumiem z ich doświadczeni to wynika... a śmieszy mnie to kiedy kobiety- owe mamusie wchodzą na temat i bronią jak moga tych związków, o czym swiadcza ostatnie posty Silvergold... biedna ja ci wspolczuje, ale głową muru nie przebijesz. Jak wytłumaczysz to że bardzo wiele takich zwiazków sie nie uklada.. z prostych wniosków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tak a moze i nie____
Jak wytłumaczysz to że bardzo wiele takich zwiazków sie nie uklada.. z prostych wniosków... oczywiście ze z prostych wniosków,by z kimś zerwać potrzebujemy konkretnego powodu .Tekst ''jestem niegotowy'',''to dla mnie za trudne'' ''nie nadaje sie na ojczyma '' jest zajebistym argumentem który mozna wykorzystać ,gdy bzykanie kobiety z dzieckiem sie nudzi lub gdy związek staje sie zbyt powazny:) to kobiety powinny bardziej uwazac z kim probują się związać ,a nie faceci,bo facet to facet ma problem ze wszystkim co jest trudniejsze od wypicia piwa:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasasasam
Co niektórzy tutaj powinni się w czółko walnąć! Co za mądrości?? Skąd wiecie co przeżyła taka Kobieta, która ma dziecko i samotnie je wychowuje?? Nawet gdyby to była wpadka, to nie znaczy, że jest Ona gorsza! Każdy z Nas lubi seks i każdemu może się przytrafić seks z kimś nowo poznanym. To, że jest samotną matką nie czyni Jej gorszą!!!! Tak, tak, ja też sama wychowuję dziecko. I co? Puściłam się? Dałam dupy? Albo może źle dawałam, bo po 7 latach zostawił mnie dla innej?? Ba, ta inna też ma dzieci. Więc jak? Kim jestem w Waszych oczach? Wcale nie czuję się gorsza, od tych kobiet, które nie mają dzieci. Wiadomo, że Córka zawsze będzie na pierwszym miejscu, ale to nie zależnie od tego, czy miałabym Ją z Jej prawdziwym ojcem i byłabym z Nim, czy też byłabym w związku z kimś innym . Matka zawsze najbardziej będzie kochać swoje dzieci i będą One dla Niej najważniejsze. Uważam, że jesśli jest się w związku, nawet z taką Panną z dzieckiem, nie ma "moje Twoje" jest Nasze. I mężczyzna decydując się na taki związek, musi o tym wiedzieć. Ja Tobie Kawalerze życzę szczęścia, i tego, aby się Wam ułożyło. Wiem, że dziecko może pokochać Ciebie tak, jakbyś był Jego prawdziwym ojcem, a Ty Je, jakby to było Twoje dziecko. Ktoś tam dał trochę nasienia, ale to TY będziesz Je wychowywał, jeśli zdecydujesz się na ten związek, do Ciebie będzie mówił Tata :) życzę powodzenia :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasam
Sprzątającym frajerem?? Ale, że co? Że jak? Bo pokocha dziecko?? Bo zdecyduje się Je wychowywać?? Być może ja mało wiem, nie rozumiem tu Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasam
Oczywiście, może niech od razu idzie z tym na policję :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie wiążcie się z kim
chcecie,ale ja nie zmienię zdania,że to jest straszne ryzyko wiązać z kimś kto ma dzieci.Ludzie sobie ze swoimi nie radzą,a co dopiero z obcym,które w każdej chwili może ci powiedzieć,kim ty dla niego jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie wiążcie się z kim
Może taka osoba nie wiedzieć.gdzie zwiewać,taki wykład dostanie od cudzego potomka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasam
Żyjemy w takich czasach, że i własne dziecko potrafi powiedzieć coś, a nawet zrobić, uderzyć. No ale każdy ma swój rozum, każdy robi to co uważa. Ile ludzi, tyle wypowiedzi, tyle różnych zdań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie wiążcie się z kim
Tylko,że w pewnej pacyfikacji,niekoniecznie siłowej to dobry rodzic nie powinien mieć żadnych oporów,a jak się zachować wobec nie wiadomo,właściwie czy twojego nie twojego.Inaczej się człowiek zachowuje,a inaczej wobec gości.Swojemu ustalasz,że jest tak i tak.Z cudzym,które w każdej chwili może ci wypalić,że nie jest twoje,to różnie może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasam
DKW no jak?? ? :P Ech Wy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puellonova91
"ktoś tam dał trochę nasienia, ale to TY będziesz Je wychowywał, ".. yyy... panowie to sami sobie pomyslecie, , jak kobieta tak to postrzega... wychodzicie na frajerów... a o tobie poprzedniczko juz moge powiedziec ze jestes TYPOWĄ mamuśka ... nie nadajesz sie dozwiazków.. skzoda faceta na Ciebie poza tym po jaka cholera wychowywać cudzego bachora?? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie proszę Was, po co tyle jadu, tyle opinii ile historii, jedne szczęśliwe inne nie, ja też mam podobną historię do tych tutaj, mam dwoje dzieci - bliźniaki z pierwszego małżeństwa, które było jednym wielkim koszmarem, teraz mam cudownego męża, jesteśmy już prawie 10 lat razem, i jesteśmy szczęśliwi tak jak na samym początku, mąż kocha nasze dzieci jakby były jego, jego rodzina też traktuje dzieci jakby były ich, wszystko zależy w jaki sposób podchodzi się do związku i niestety nie zawsze układa się tak jakbyśmy chcieli. przecież w związkach gdzie nie ma takiej przeszłości też są rozstania i dramaty, dzieci nie mają na to żadnego wpływu, ale jeśli się wkracza w taki związek trzeba byc tego pewnym i uczciwym bo bierze się odpowiedzialność też za to maleństwo i ten maluszek pokocha tego faceta jak prawdziwego ojca. tak jak jest u mnie. życzę ci naprawdę duzo szczęścia i radości, ale pod warunkiem, że ty też im to dasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puellonova91
Okej, tylko my tu sie ciagle odowlujemy do przykladu autora .. a większości z wypowiadających raził chyba ten fakt ze mlody facet zostawia mloda narzeczona i leci do panny z dzieckiem... co innego facet po rozwodzie, lub starszy , ktory ma wszystko poukładane i nie zdradza nazzeczonej/ dziewczyny/ żony z dzieciata babą. myślę ze tu chodziło o to ze na cudzym nieszczęściu własnego szczescia nie zbuduje a, i nie rozumiem, jak majac kolo siebie dziewczyne bez zobowiazan, leci sie do laski z dzieckiem, uzasadniajac to w te sposob że ta "nowa" jest "mila , ladna i seks z nia jest cudowny ".. gdzie tu dorosłośc partnera ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż też miał narzeczoną, nie układało im się, poznaliśmy się my i co stało się, rodziny nie rozbiłam, oni się rozstali w spokoju, a powiedzcie mi moi drodzy jak spotykają się ludzie bez dzieci? przecież większość osób jest w związkach, poznają nowe osoby rozstają się i jest git, nikt na nikogo nie najeżdża, jedyna różnica tutaj to, że jest dziecko. A to, że się ma obok siebie dziewczynę bez zobowiązań to nie ma znaczenia jeśli się jej nie kocha, przecież to, że ona nie ma dziecka nie jest wyznacznikiem tego że chce się z nią spędzić życie. mój mąż też musiał zdecydować, dla niego też to nie było łatwe, wiem to bardzo dobrze, bo pamiętam jak się miotał, nie wiedział co ma zrobić, na początku sama kazałam mu do niej wrócić, bo stwierdziłam, że tak będzie lepiej, ale jednak los chciał dla nas inaczej, mąż stwierdził, że kocha mnie ponad życie, beze mnie nie wyobraża sobie świata i bierze mnie i dzieci, a ona? ona bardzo szybko znalazła mężczyznę swojego życia i jest z nim najszczęśliwsza na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież na poczatku każdego związku jest fascynacja wyglądem, zachowaniem i wszystko jest naj.., to jest normalne, że dla niego ta kobieta jest najładniejsza, najmilsza, najcudowniejsza w łóżku i dlaczego to ma być oznaką niedojrzałości, to przecież normalne w pierwszej fazie związku, dopiero później wszystko się rozwija i zmienia, czy to, że ona ma dziecko to powoduje, że powiniem inaczej się zachowywać, mój mąż też na początku zasypywał mnie komplementami, sms co chwila, prezenty, z czasem zmienia sie to wszystko, miłość jest spokojniejsza, to że nie dostaję codziennie sms z wyznaniem miłości to nie oznacza że mnie nie kocha, wystarczy, że wróci wieczorem z pracy, mocno się przytuli, szepnie coś miłego i już świat jest piekny, w każdym związku miłość przechodzi różne etapy i dzieci nie mają nic do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puellonova91
to ja ci coś powiem, w życiu nie chciałabym być z takim facetem który rani jedna... by lecieć od razu w ramiona drugiej, mimo ze z poprzedniczką spędził kilka lat . Zostawił ją - zostawi tez drugą. Taki facet.. to dziwkarz. a co do drugiej wypowiedzi- bzdury an resorach.. ladniejsza nie znaczy ze ma lepsze geny matole... totalne bzdury !!! ladniejsza znaczy lepiej sie z nia pokazac bo ma sie lepsza dupe do ruchania. Ot, bo mezczyzni mysla tylko kutasami niestety,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość refwdrfwq
No to wypowiem sie ja... mam 3latnie dziecko i meza (dziecko jest oczywiscie meza) teroetycznie wszystko pieknie, ladnie ale my wpadlismy. ciaza nie byla planowana. podjelismy taka decyzje, ze pobierzemy sie i stworzymy dla maluszka rodzine. Bylismy wtegy ze soba ponad dwa lata. Tylko jak sprawa wygladalaby gdybysmy wpadli na poczatku naszego zwiazku? czy tez podielibysmy taka decyzje? nie wiem. caly czas jestem taka sama osoba, sypialam z facetem bez slubu, nie widze w tym nic zlego. mnie nikt nie ocenia bo mam meza, gdyby jednak tak nie bylo, nazywanoby mnie dzis puszczalska, twierdzono ze sie nie szanuje... ja nie oceniam tych dziewczyn, bo prawie nikt nie jest czysty do slubu, jednym sie wpada innnym nie. jedni na poczatku i wtedy jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, rzuciłem narzeczona i wcael nie było to łatwe. Bardzo ją kochałem ale cos zaczeł się psuć miedzy nami. Moze i jestem gnojkiem. I wielu przyjaciół mi do dziś powtarza ze wkopuję sie bagno jakich mało.Pamietam płacz mojej M. Pmaietam jak błagała zebym wrócił i zebym dał nam szanse- nie zroniolem tego. Za narzeczona... czy tesknie.. mysle o niej na pewno. Bylismy ze soba prawie 6 lat. Nie wiem czy coś czuję. Czasem sie zastanawiamm co się z nią dzieje bo ona się juz do mnie nie odzywa . Moje myśli i serce - tak myśle- sa teraz przy tej jak wy ją nazywacie " nowej"... tak, ona ma dziecko, ja to dziekco widuje teraz corasz czesciej ale nie mieszkamy razem. Nie wie jak to bedzie kiedy zdecydujemy sie juz na wspolne mieszkanie i czy wogole o tym zdecydujemy. Czas pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Józek spod Zielonej
Jestes z jedna a myslisz o bylej... nie zostawia sie kobiety po tak dlugim czasie bycia razem... pomyslales chociaż ze niszysz komus zycie? i nie pierdolcie o milosci i o tym ze kazdemu nalezy sie szczecie. miałeś chłopie skarb przy sobie skoro nawet po tym jak ją zdardzięłś ona była gotowa ci wybaczyć.... eh.. SKARB! nie piszcie ze desperatkę, czy "bluszcza"... kiedys to jeszcze docenisz, tylko niestety obudzisz się kolo swojej obecnej panny , ktora nie bedzie juz taka cudowna,a ty zawsze bedzie niestety tym trzecim. I wkurza mnie jak te potłuczone mamusie głoszą swoje durne przekonania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Józek spod Zielonej
i z góry zanim powiecie jaki to ja nie jestem ba i w ogóle- mam 42 lata, cudowna żonę , której tez mało kiedyś nie straciłem, bo jeszcze przed ślubem miałem pstro w głowie. Rodzina mnie sprowadziła na ziemię bo prawie rzuciłem - wtedy jeszcze swoją dziewczyne dla kobeity starszej o rok.. bo mi sie znudziło. Taki wstrzas jakie wtedy miałaem- nie zycze nikomu. Wiem jedno po latach, nikt tak jak moja zona nie zadbałby o mnie i nasze dzieci. Bo znaem ta kobiete jak własną kieszen- a to ze czasem sie szuka szczescia w innych lozkach... bywa. trzeba tylko byc rozsadnym i miec troche oleju w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawelrzOdzysku
Powiem tak- postanowiłem sobie że teraz to moja nowa partnerka jest dla mnie wazna i nie bede zyl przeszłościa. o ja narzeczona bede wspominał zawsze bardzo ciepło, ona mnie pewnie nie, watpie zebysmy kiedyś jeszcze byli razemm. Przypuszczam ze nie zuafałaby mi ponownie. Moze akurat uda mi sie stworzyć ciepla rodzinę. Kto to wie. Z drugiej strony- wiem, ze nie buduje si e szczescia na nieszczesiu innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też miałam podobnie
Witam, moja historia jest podobna, tyle , że ja jestem kobietą, która zakończyła narzeczeństwo bo było wiele rzeczy, które narastały aż w końcu stało się, on płakał błagał, a ja wiedziałam, że z nim nie będę szczęśliwa. Po paru miesiącach, no może tygodniach poznałam wspaniałago mężczyznę, który samotnie wychowywała syna. Każdy pukała się w czoło co ja robie, ale ja bardzo go kochałam i kocham dalej bo jesteśmy już 10 lat po ślubie i mamy jeszcze 2 córeczki. Kupiliśmy sobie domek, jeździmy na wczasy z całą trójeczką i jest super. Głowa do góry, będzie dobrze!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MichelWarszawa35
Życie jest ZA KRÓTKIE by pakować sie w takie związki. Zawsze wybiorę osóe bez zobowiązań- bo chce miec spokój i WLASNĄ rodzinę. Nie przekonacie mnie ze to takie cudowne wychowywać cudze dziecko...bylem w takim związku przez 2 lata - sytuacja IDENTYCZNA jak u kawalera. poczatek- zajebisty- kobieta czula , kochana w ogóle.... potem- wyszło szydło z worka. Bardzo dużo grania, dużo zaplanowanych akcji... szkoda moich nerwów. Z poprzednia dziewczyna rozstałem sie bo.. coś sie wypalilo, a wystarczyło tylko wspólnie znaleźć rozwiązanie Ludzie nie pierdolcie że lepiej znaleźć inna i łapać szczescie - zycie polega na tym zeby sie wspierac. Ja moja dziewczyne zostawiłem dla niej...dla panny z dzieckiem... zostawiłem ją z wszystkimi problemami, zachowałem się jak dupek i dzisiaj żałuje. Ba, ona nawet mnie już nie zna, kiedy spotkałem ją po 2 latach przeszła koło mnie jak koło zwykłego przechodnia.. zostało w niej tyle żalu że mijając mnie na ulicy, miała łzy w oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem jeszcze raz, tyle opinii ile histrorii, jedne szczęsliwe inne nie, niektórym się udaje i są szczęśliwi tak jak w moim przypadku, a innym niestety nie wychodzi, zupełnie tak samo jest w związkach gdzie nie ma dzieci, i nie ma tu znaczenia fakt czy się ma zobowiązania czy nie, jak ma wyjść to wyjdzie i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokidoki
Każdy ma swoje zdanie na ten temat. Znam akurat taką sytuację, nie będę jej dokładnie opisywać i wdawać się teraz w szczegóły. Tylko jedno pytanie - dlaczego jest taki stereotyp, że jak kobieta ma dziecko i wiąże się z mężczyzną to leci na kasę??? Tego akurat nie pojmuję. Facet czasem poczciwota, nie ma kompletnie nic, pracuje za jakiś tysiąc z hakiem, mieszka kątem u swojej kobiety, bo nic nie posiada, kobieta pracuje, ma wywalczone alimenty, a wszyscy twierdzą, że złapała sponsora. O co tu chodzi? Ludzie są tak głupi czy kobieta ma biegać od jednego plotkarza do drugiego i tłumaczyć. Zobacz - to moje dochody a to jego. Co to, k...., za sponsor niby???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokidoki
Chyba na zasadzie - niektórym w ogóle się nie chce logicznie pomyśleć i lecą stereotypami. Czasem może i facet ma kasę co też nie znaczy, że zaraz wydaje na dziecko swojej kobiety. Kobiety mamy teraz niezależne i wcale ten facet nie jest im potrzebny do utrzymania. Bo i same dają radę. Znam parę - oboje po rozwodach, ona 2 dzieci, on - 1. Ona - praca, alimenty niemałe, swoje mieszkanie, wyposażone, samochód, a on? Praca - tak, ale bez szału, ex nie łożąca na dziecko, zero dorobku. Siedzą kontem u niej, korzystają z wszystkiego czego kobitka się dorobiła, ale powszechna opinia jaka? To ona na kasę poleciała. Chore myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja piękna rzecz
wybiórcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×