problem z maluchem

Witam, mam pytanie do dziewczyn, które tak jak ja mają w domu kilkudniowe dziecko. Czy wasze maleństwo również tak bardzo marudzi w nocy a całe dnie spokojnie przesypia? Moja Zuzia w nocy potrafi budzić się co 20-40 minut, mocno ssie smoczka, więc przystawiam ją do piersi. Je do momentu aż nie uśnie i odkładam ją do łóżeczka i problem za parę minut się powtarza. Sama już nie wiem co może być problemem - czy wy jakoś dopajacie swoje maluchy (może mój pokarm jest zły - ale to chyba problem pojawiałby się również w ciągu dnia..)???

może po prostu się nie najada bo zasypia w trakcie, ja moją karmiłam około 15 minut, potem przewijałam i karmiłam następne 15 minut, jakby coś to budziłam bo zasypiała. Potem przesypiała 3-4 godziny.

może ma przestawione pory dnia - dzień i noc - piszesz, że w ciągu dnia ładnie śpi, a marudzi w nocy. Moze trzeba ją ustawić na właściwe tory :)

noworodek nie odróżnia dnia od nocy.....:-P

no tak to jest na początku. dziecko potrzebuje czasu aby sobie ustalić rytm dnia i nocy.

chyba już wiem w czym problem - po prostu mam za mało pokarmu i mała nie dojada..... Znacie jakiś dobry sposób na zwiększenie laktacji? Popijam herbatki dla kobiet karmiących ale wydaje mi się, że to niewiele daje

nie ma czegos takiego jak zly pokarm! dziewczyny maja racje noworodek nie rozroznia dnia od nocy. Poza tym skad wiesz ze masz za malo mleka? taki bobas naprawde potrzebuje zaledwie kilku lyzeczek pokarmu (jak nie mniej). Na piersi przez pewien okres bedzie ci czesto jadl bo mleko matki trawi sie do 90 minut Aby rozkrecic laktacje duzo przystawiaj dziecko, miedzy karmieniami stymuluj piersi laktatorem, duzo pij. UWIERZ W SIEBIE!

mam mało pokarmu, bo jak chciałam dziś ściągnąć to okazało się, że ledwie na donie butelki było

no i nie mogę małej karmić samą piersią tylko muszę stosować kapturki, bo okazało się, że mam zbyt małe sutki i mała nie może chwycić i porządnie pociągnąć...

milcia przerzuc sie na mm i z glowy...a tak serio...pstaraj sie, dziecko skorzysta na mleku z piersi. a pomysl ze ono po prostu chce ciebie.. w koncu 9 miechow mialo cie przy sobie, czulo twoje serce, bylo mu bezpiecznie itd. a teraz tak nagle obok a nie w tobie..to cala filozofia...ono nie wie kiedy noc kiedy dzien..

poczekaj ,badz cierpliwa i absolutnie nie słuchaj rad typu daj mm! pokarmu masz tyle ile potrzrebuje twoje małe,czyli jesli ssie mało to i mało przybiera pokarmu jesli dziecko przysypia w czasie ssania,budx je delikatnie np głaszczac po policzku i przystawiaj jak najczesiej pierwsze dni laktacji i karmienia sa trudne ale to sie unormuje,zobaczysz i sama docenisz wygode karmienia piersia karmienie naturalne wymaga cierpliwosci i wiele młodych mam przedwczesnie rezygnuje a to błąd cierpliwosci wiec i powodzenia!

kochana autorko lektatorem NIGDY nie siciagniesz tyle ile normalnie w rzeczywistosci sciagnie dziecko. Do tego dna doloz sobie srednio dodatkowe 30ml i otrzymasz mniej wiecej ilosc ktora wyciaga z piersi dziecko. I co, od razu lepiej wyglada prawda? naprawde pierwsze 6 tyg karmienia naturalnego moga byc ciezkie. Laktacja ci sie dopiero normuje, potrzeby dziecka beda rosnac i sie zmieniac a wraz z nimi poziom Twojego mleka.

No nie wiem, czy noworodek potrzebuje na raz tylko troszke pokarmu. Ja mialam problem z karmieniem, odciagalam-niestety jednorazowo z dwoch piersi sciagnelam tylko 20 ml-co moj noworodek pochlanial w moment i domagal sie wiecej-musialam dorabic 90 ml mm-co tez od razu znikalo.

w dzien trzeba dziecko bardziej czyms zajac... ja robilam jak tina

to ile ściągasz nie świadczy o tym ile masz pokarmu. ale bzdurą też jest, że kazda matka jest w stanie wykarmić dziecko. u Ciebie to dopiero początki więc pokombinuj- cały czas przystawiaj do piersi bo to włąśnie najlepiej działa- te wszystkie herbatki to mogą tylko llekko wspomóc.

milcia09 a co do tego mają kapturki, ja karmiłam swoją też przez kapturki. Nie chciała wziąć gołego sutka do buzi. Niby położna w szpitalu powiedziała, że z czasem powinnam ją przystawiać bez kaputrków ale tak było mi wygodniej i karmiłam 5,5 miesiąca tylko na piersi a skończyłam całkiem jak miała 8 miesięcy. Straszyli mnie, że pokarm zanika ale jakoś nic takiego nie się wydarzyło.