Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka_jednaaaaaaa

Randka z facetem poznanym w necie - jak to zaaranżować?

Polecane posty

Gość taka_jednaaaaaaa
To dobrze trafiłam, a raczej - dobrze, że odnalazłaś post :) Oprócz powyższych - możesz mi coś jeszcze podsunąć? Kto płaci? Mam się wyrywać z pieniędzmi? Kto jedzie samochodem, jeśli będzie taka konieczność? Ubrać się raczej ładnie czy raczej praktycznie? - wiadomo, faceci to wzrokowcy, nie chcę wyjść na jakąś dziwę, ale chciałabym wyglądać ładnie i kobieco. Jeśli spotkanie będzie po południu to mam proponować coś jeszcze na wieczór - w końcu będzie moim gościem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Umastyle
W moim przypadku zawsze bylo tak, ze placili faceci. Ale ze ja tez pracuje, to zawsze wychodzilam z propozycja, ze zaplace za siebie, ale faceci taka opcje odrzucali. Nigdy nie zamawialam duzo na ich rachunek- kawe, wode. Nigdy jedzenia. spotkania tez byly takie pozno popoludniowe, a wtedy ja juz nie jem ;) Ja preferuje sportowa elegancje :P ;) spodnic nie nosze, sukienki rzadko. Zawsze wysokie obcasy, dopasowane dzinsy, fajna bluzka, zakiet, szal... No zalezy od pogody, pory roku wiadomo. Raczej tak jednak kobieco staralam sie wygladac, mimo braku kiecki. Duzo swobodnej rozmowy, zartu, flirtu, zadnego przypierania do sciany i powaznych tematow... To zniechecai wprowadza ciezka atmosfere. Kto za kolem? On chyba przjedzie autem jak sadze? Mozecie umowic sie w centrum. tam zostawicie swoje samochody i udacie sie gdzies piechota, jesli wchodzi to w rachube. Mysle, ze lepiej tak za pierwszym razem nie pchac sie w auto obcego faceta;)! Mysle, ze sami zobaczycie jak bedzie sie spotkanie toczyc... Moze naturalnym bedzie, ze sie przedluzy, a moze obydwoje bedziecie dazyc do szybkiego konca... Jak cos nie idzie czuja to na ogol dwie osoby... wiec spojrzenie na zegarek- juz pozno, a przed toba jeszcze droga... zalatwi sprawe ;) jakby co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jednaaaaaaa
Tak też myślę - wydaje mi się, że oboje mamy poczucie humoru, które rozumiemy :) Ja z kolei lubię sukienki, ale wybrałam (już!) taką przed kolano, choć nie odsłaniającą nic poza kawałkiem uda i łydką - bez dużego dekoltu czy mocno opiętej... No i szpilki - bez dwóch zdań :) No właśnie z tym samochodem - to też tak pomyślałam, że jeśli już coś, to ja.. Bo taka opcja może się pojawić.. Mam tylko jeszcze jeden problem - podobno z mojej twarzy czyta się z jak otwartej książki - wszystkie emocje są na niej wypisane i wiem, że pewnie nie zna mnie na tyle, żeby to stwierdzić od pierwszego razu, ale chyba będę się musiała jakoś kontrolować.. U nas pewnie obiad wejdzie w grę.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Umastyle
Powiem Ci, ze ja nigdy nie przygotowywalam sie jakos specjalnie do takich spotkan ani tez nie dumalam co i jak. Ale moze dlatego, ze zaczynalam w mlodszym wieku, a potem weszlo mi w krew :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RóżowyKróliczekSeryjnyMorderca
Z ogólnych zasad BHP ;) : Na pierwszą netową randkę umawiasz się w ludnym miejscu, jakieś centrum miasta typu Rynek itp. - w Twoim mieście na pewno są takie miejsca, gdzie ludzie się zwykle umawiają w takich przypadkach -popytaj wśród doświadczonych koleżanek. Żadnych spacerów w ustronnych miejscach z krzakami itp. Najlepiej kawiarnia, lodziarnia, herbaciarnia - zależy od waszej inwencji i upodobań. Tak jak już powiedziano - zamawiasz niewiele, bo zakładasz, że na jego koszt. Ale ja zawsze łapię za torebkę i wyciągam portfel, gdy przychodzi do płacenia - zwykle kończy się na geście faceta. Randka nie powinna trwać dłużej niż godzinę - po tym czasie sygnalizujesz koniec, podnosisz się i żegnasz powoli. Jeśli zaiskrzyło - będzie następny raz. jeśli nie -wychodzisz z twarzą, nie męczysz się godzinami. Raczej nie pozwól się odprowadzić - a przynajmniej nie pod dom. jak najmniej "ujawniania" - na to przyjdzie czas później, gdy okaże się, że to jednak strzał w dziesiątkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Umastyle
Staraj sie nie byc zbyt spieta, ani zbyt egzaltowana. Jakis zloty srodek. Ale lepiej, zeby nie udawac kogos kim sie nie jest, bo to bez sensu z pkt widzenia przyszlej znajomosci. Nadmierna szczerosc, w sensie otwartosci tez nie jest wskazana, wg mnie, za pierwszym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Umastyle
Tylko godzine? Hm... ja spedzalam do 3 godz (ale nie wiecej, to max) z facetami, z ktorymi super se gadalo. Ale musze przyznac, ze z tymi nic na dluzej nie wykrecilam. Optymalne sa 2 godziny, jakby wynikalo z moich doswiadczen. Godzina minie jak zbicza strzelil... Poza tym facet kreci 70km, miejmy to na uwadze... !!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RóżowyKróliczekSeryjnyMorderca
Na mojej "Złotej" randce przesiedzieliśmy.. 5 godzin w klubie muzycznym.. i nie zwróciliśmy uwagi, ba, nawet słyszeliśmy, co się wokół nas dzieje :) Jesteśmy od pięciu lat wypróbowanymi przyjaciółmi.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys słyszałam, że jak
kobieta chce płacić za siebie po pierwszym spotkaniu to jest to sygnał dla faceta. Niestety negatywny. Znaczy, że kobieta nie jest zainteresowana dalszymi spotkaniami? Ja poznałam mego narzeczonego w necie. Proponuje, abys sie ubrała wygodnie i odpowiednio do miejsca, które zamierzasz zaproponować . Jesli ma byc piwo i mecz to raczej bez obcasów i krótkiej spódnicy. Udawaj pewną siebie i wykaż sie poczuciem humoru. Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RóżowyKróliczekSeryjnyMorderca
Najmądrzejszy - skoro nie jestem studiującą dwudziestolatką na garnuszku rodziców, pracuję i zarabiam - to szanuję swojego partnera :) i jego kieszeń.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jednaaaaaaa
Dziękuję wszystkim za cenne rady :* Ale mam jeszcze jedno - bo w sumie mamy spędzić weekend, tzn. chyba piątek i sobota albo sobota i niedziela - oczywiście nie przez cały dzień i bez nocy, ALE jeśli będzie taka sytuacja, w której on będzie chciał mnie pocałować - nie wiem, chwila pożegnania, oczywiście seks nie wchodzi w grę - powinnam się pozwolić pocałować czy raczej nie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslę sobie,że...
fajne rady, tez skorzystam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RóżowyKróliczekSeryjnyMorderca
Popieram Koleżankę powyżej - odpowiednio do miejsca. Nigdy nie wyskakiwałam na pierwszym spotkaniu w szpilach, mini i z głębokim dekoltem - chyba, że chciałam być uszczypnięta w tyłek.. :classic_cool: Ale oczywiście - zawsze Kobieco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Umastyle
Nie moze byc, ze masz tyle lat ile masz :D Bylas kiedys juz w zwiazku? Zakladam, ze tak. Ale Twoje [pytanie mnie rozwalilo. No zrobisz jak zechcesz w danej chwili przeciez. Po co spekulowac? Spotkanie moze potoczyc sie w roznych kierunkach. To on w pt bedzie wracal do domu, zeby wrocic w sobote? czy bedzie gdzies(?) nocowal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Umastyle
Mysle, ze jesli bedzie chcial Cie pocalowac w policzek to w ogole nie ma o czym mowic- luzik. ale jesli jakos bardziej namietnie to juz Ty sama wiesz, gdzie sa twoje granice etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RóżowyKróliczekSeryjnyMorderca
Autorko - daj sobie luz i działaj spontanicznie. Jeśli poczujesz chęć i ochotę na całowanie - całuj i daj się pocałować ;) Tylko w porę zahamuj jego inicjatywę.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jednaaaaaaa
Serio mam tyle lat.. :) Całe życie byłam w związku z 1 facetem, z którym się rozwiodłam rok temu. Cały czas się dokształcam i mam dziecko - nie miałam czasu na randki, spotkania, bo praca, bo nauka... Chodzi mi tylko o to, czy nie wyjdę na jakąś łatwą.. On przyjedzie i zatrzyma się gdzieś w jakimś hotelu. Zaproponowałam mu zwiedzanie miasta - co pewnie będzie wymagać samochodu i obiadu, trochę to potrwa i pewnie w godzinach południowo - popłudniowych. No i myślałam o tym wieczorze wspólnym, ale jeśli on mi tego nie zaproponuje, to nie wiem, czy mogę.. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Umastyle
Jestes na swoim terenie, on jest jakby gosciem w tej sytuacji, wiec mozesz, jak najbardziej. Ale jelsi on okaze sie porazka, jakis niekulturalny etc to naprawde, nie siluj sie na dobre maniery i sie wykpij czyms :) A i nie daj sie sciagnac pod zadnym pozorem do hotelowego pokoju!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RóżowyKróliczekSeryjnyMorderca
A co się teraz robi zamiast oglądania znaczków? ;) Słucha płyt? Porównuje pamięci laptopów? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jednaaaaaaa
Inicjatywa musi być zahamowana, nie mam zamiaru lądować w jego łóżku na pierwszym spotkaniu - choć powiem szczerze - mam na to wielką ochotę :) :) Tutaj jednak spontaniczność nie może być aż taka dowolna.. No i w zasadzie chyba poczekam na jego reakcję - zawsze mogę się wycofać tym bardziej, że mam argumenty.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RóżowyKróliczekSeryjnyMorderca
Do torebki warto sięgnąć. Raz musiałam zapłacić i za siebie, i za niego.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jednaaaaaaa
Odbieram go jako człowieka o dość silnym charakterze, ale jednocześnie raczej kulturalnego i gentlemena.. Ale oczywiście mogę się mylić - ludzie w pisaniu nie są tacy sami jak w rozmowie i tym, co się widzi, niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Umastyle
Masz ochote? Przeciez go nie widzialas live, nie wiesz jaki jest. naprawde czasem net nijak nie przystaje do live.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
18:37 [zgłoś do usunięcia] najmadrzejszy na swiecie Negatywny odbior jest wtedy gdy kobieta stanowczo sie upiera, ze chce zaplacic i robi to. Jesli to tylko gest, chocby siegniecie do torebki, to dla mnie jest to pozytywne. A dla mnie to zwykla hipokryzja albo wyrachowanie. Jak kobieta chce placic to nie placi. Ja bym takiej nigdy nie zabraniala. Bo jezeli ma to byc tylko gest a i tak facet nma zaplacic to sorry ale dla mnie to sztuczna obluda a ja nie lubie takiego cyrku. To juz niech sobie w ogole podaruje to cale przedstawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A dla mnie to zwykla hipokryzja albo wyrachowanie. Jak kobieta chce placic to nie placi. Ja bym takiej nigdy nie zabraniala. Bo jezeli ma to byc tylko gest a i tak facet nma zaplacic to sorry ale dla mnie to sztuczna obluda a ja nie lubie takiego cyrku. To juz niech sobie w ogole podaruje to cale przedstawienie." Dla mnie tez, ale dla autorki randka jest forma pewnego teatru, bo inaczej nie byloby tej rozmowy:) Ja akurat jestem zdania, ze na 1 randce powinien placic facet. Oczywiscie, jesli ona by chciala zaplacic swoja czesc, to nie nalegalbym zeby bylo inaczej, bo ogolnie nie lubie gadac o forsie. Natomiast nie zgodzilbym sie, zeby zaplacila kobieta za oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslę sobie,że...
fajnie, ze jest taki temat, bo mozna skorzystac z rad i doswiadczen osób, które na takich randkach były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Umastyle
Ja jestem wrecz kopalnia wiedzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×