Wierszyk na wesele z klasą (ten o pieniądzach zamiast prezentów).

W wakację biorę ślub i na weselu chcę dostać same pieniądze, bez żadnych tosterów, blenderów, reczniczków, sryczków. Taki oto wiersz przygotowałam: Pragnąc przełamać tradycje stare, by nie mieć na przykład żelazek parę i zaoszczędzić przemiłym gościom łamania głów nad prezentów mnogością podpowiadamy: mile widziany i bardzo wygodny będzie bilecik ze znakiem wodnym A żeby goście się nie przerazili i przyszli to dopisek: P.S. Nawet z 200 zł się ucieszymy, więc nikt nie musi się wstydzić, że da za mało.

takie wierszyki to zupełny brak klasy jeśli dostaję normalne zaproszenie to idę i daję kasę jeśli dostaję z wierszykiem to nie idę wcale jak cie nie stać na wesele to nie rób

A właśnie że zrobię i to z wierszykiem! Bo to mój ślub :)

Albo z wierszykiem albo z klasą. Domaganie się kasy nie idzie w parze z kulturą.

Aha. Zaznaczenie, że nawet te nędzne 200 zł Was zadowoli to już w ogóle obciach całkowity. A jak kogoś nie stać na to, żeby dać 2 stówki? To co? Ma się czuć niemile widziany?

Wiersze to przecież jest właśnie kultura :o A w przedszkolu nikt takich wierszy o pieniądzach nie pisze, nie chcę dostać po kilka takich samych rzeczy, chcę pieniędzy, żeby urządzić mieszkanie

Przybywajcie mili goscie o prezenty sie nie troszcie by nie składac ich na stercie niuechaj zmieszcza sie w kopercie

No sorry, ale jak da mniej niż 200 zł, to za talerzyk się nie zwróci i w ogóle jeszcze inne koszta jak suknia, kwiaty, karoca itp.

Ja bym prosto w twarz z chęcią wyśmiała takie zaproszenie i powiedziała szczerze co myślę.

Wcale byś nie wyśmiała prosto w twarz, tylko tak piszesz i nie przekonasz mnie, że jest inaczej :)

nastepna materialna dziiwka :) jeszcze dopisze sugestie by nie dawac mniej niz 200zl takie szmaciska jak ty powinny w zyciu miec przeyebane

Ale tutaj plebs wchodzi, nazywa obcą osobę dziwką, tobie już podziękuję, nie wypowiadaj się na moim temacie

haha, ja bym przyniosla im w kopercie wyciety z gazety horoskop dla znaku Ryb (jest znak wodny), no i po co sie bawic w wierszyki, nie lepiej, chcemy mamony i tylko mamony, przynajmniej szczere i od serca, mysla ze jak sie bedzie rymowac to mniejsza siara ze prosza o jalmuzne?

nie wysilaj sie i tak twoj przyszly w koncu pojdzie z torbami do normalnej kobiety o ile los mu poszczesci znalezc cos powyzej takiego gowna jak ty :)

Tak dla mnie ,to typowy brak taktu.

wyśmiac cie nie wyśmieją bo będą mieć troche kultury, w przeciwieństwie do ciebie :o

moja mama to gówno i sram jej na twarz codziennie :D

wypierdalać smiecie co nie macie kasy pozdrowienia od........ co. nie umie rymować :)

ja pierdoLe ale wstyd :D Żebrać o kasę na swoim weselu ja bym nie poszła , zwykle daje 500 ale to z własnej woli a nie że ktoś mi to nakazuje

Albo nam kasę przyniesiecie albo się na weselu nie nażrecie :D

"kwota minimalna nie została osiągnięta". Troche żenujące, nie sądzicie? Robicie sobie przyjęcia godne królów, a koszty przerzucacie na gości. Czyli jak w kościele - "co łaska lecz nie mniej niż 200 zł". Przez takie głupie gadanie ludzie masowo rezygnują i z organizacji i udziału w weselach. PS. jak w kraju, w którym średnia krajowa wynosi niecałe 4000 zł ludzi stać na koperty po 500 zł? Zastaw się, a postaw się? Provident? PS2. Nie ma na jedzenie, nie ma na mieszkanie, ale wóda i melanż musi być. Z fasonem rzecz jasna :>

ja bym nie poszła na takie wesele, czułabym się obrażona.... :O jak mam zapłacić za wstęp, jak do kina albo teatru, to wolę pójść do teatru :P

dopisz - co łaska, ale nie mniej niż 500zł buhahah gwarantuje ci, że tłumów nie zobaczysz na sali :P :D

Ja juz od dawna unikam wesel w dalszej rodzinie lub po znajomych, ponieważ przekonałam się, że w większości przypadków nie chodzi wcale o "wspólne świętowanie", tylko o zebranie kasy Idąc na wesele zawsze daję pieniądze. Przyjaciołom czasę daję do tego prezent, taki który sprawi im radość, może być drobiazg, ale to na pamiatkę. Wierszyki z prośbą o pieniądze trącą tandetą Jakiś czas temu przyjechała daleka kuzynka ze wsi prościć na ślub. Dawno dziewczyny nie widziałam, poczęstowałam młodych obiadem, ciastem itd. A oni ciągle wałkowali, że chcą dom budować, jakie to wszystko drogie, że rodzice im "wyprawkę" dali, ale na pustaki zbierają. Dostałam zaproszenie z "wierszykiem" i reszta mojej sympatii do tej dziewczyny wyparowała... Już wiem, po co zostałam zaproszona!

No to może zatrudnić aktorów i zrobić małe przedstawienie w trakcie wesela? Dobry pomysł? :D

Na uroczystosc swa zapraszamy, kazdy jest u nas mile widziany. Niewazny dla nas wasz status portfela bo bedzie to dzien radosnego wesela. Niechaj przyjecie bedzie udane Puste koperty mile widziane.

Można przecież urządzić zabawę weselną w postaci publicznego otwierania prezentów i kopert i głośnego odczytaywania kto co dał i ile:) ale byłoby emocji!! oj działoby sie, działo!

I np. wujek Stasiek dał tylko 100 zł i dlatego bawi się tylko do 23-ej! a potem WON z sali!

dopisz jeszcze żeby podpisywali koperty, bo później może być problem

a kuzynka Ania dała 500 zł to niech pochula do rana, a co! znaj łaskę Pana! ale poprawiny tylko dla tych, co dali powyżej 1000 zł!