Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość turystyka i zarządzanie

co można robić po turystyce i zarządzaniu przedsiębiorstwem

Polecane posty

Gość turystyka i zarządzanie

Witam, mam licencjat z turystyki i rekreacji i mgr z zarządzania przedsiębiorstwem na wydziale ekonomii, mieszkam w dość dużym mieście, ale z pracą nie jest tak wesoło jakby się mogło na początku wydawać. Wiadomo, kryzys i te sprawy. Co mogę robić, gdzie pracować po takich studiach? Może ktoś skończył podobne studia i mógłby mi coś ciekawego podpowiedzieć? Szukam pracy już od dłuższego czasu, ale jest naprawdę dużo chętnych i zwykle na rozmowach się kończy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turystyka i zarządzanie
To nie takie proste, wszędzie oczekują doświadczenia w branży, nawet w głupiej pracy przewodnika - doświadczenie, najlepiej trzy języki:( A do zarządzania przedsiębiorstwem też mają nie wiadomo jakie wymagania, najlepiej kilka lat doświadczenia na podobnym stanowisku, poza tym zatrudniają tam głównie po znajomości chyba;////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, moze w jakimś hotelu, w biurze podróży, albo jako przewodnik jeśli znasz biegle jakies języki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O no oczywiście, przecież znajomość biegła języków obcych u przewodnika to podstawa, nie wiem co Ciebie tak dziwi :o biura nie stać na to żeby mogło sprawnie działać bez posyłania byle przewodnika np tylko do Hiszpanii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turystyka i zarządzanie
Znam angielski i trochę portugalski/hiszpański, ale to wciąż za mało:( W biurach podróży większość stanowisk obsadzona, nawet jak kogoś szukają to przyjmują pociotków, takie to rodzinne biznesy. Szukam pracy cały czas, ale łatwo nie jest. Mam 27 lat, wszyscy zakładają, że zaraz jakiś ślub, dziecko, a ja naprawdę chce pracować, nie myślę jeszcze o dzieciach! Nie dziwi mnie wymóg znajomości języków, ale wkurza, że domagają się, żebym znała wszystkie biegle - niby kiedy i za co miałam robić jakieś kursy? Pracowałam czasem jako kelnerka i nie stać mnie było na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stjuardessom możesz zostać
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turystyka i zarządzanie
W czasie studiów robiłam praktyki w różnych urzędach, nawet w banku, ale nikogo to nie obchodzi. Na staż też nie mam co liczyć, bo teraz jest tak, że jak się bierze stażystę, to trzeba go potem zatrudnić na minimum trzy miesiące i nikt nie chce. Wszyscy oczekują doświadczenia, a ja nie mam nawet szans, żeby je zdobyć, praktyk już nikt w to nie wlicza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale gdybyś była szefową myślałabyś tak samo jak oni, a prawda jest taka że jest duża szansa że w bliskiej przyszłości kobieta 27-letnia będzie chciała mieć dziecko. A to że nie maiłaś za co kończyć kursów nie zmienia faktu, że języków nie znasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turystyka i zarządzanie
Lisabet, niestety to samo słyszę na rozmowach:( Przecież inne kobiety też rodzą dzieci, a mimo wszystko pracują, ja dzieci mieć nie zamierzam, przynjajmniej nie w najbliższej przyszłości. A języki, to też jeszcze nie wszystko. Po co mi 5 języków obcych np. w pracy asystentki? Masa ludzi ma pracę nie znając wielu języków, mam wrażenie, że oczekuje się teraz od przyszłych pracowników, że będą to same alfy i omegi. Potrzebuję pracy, a już nawet na głupią kelnerkę ciężko się załapać, bo oszczędzają na ubezpieczeniach i zatrudniają same studentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turystyka i zarządzanie
Myślałam nawet o wyjeżdzie do pracy gdzieś za granicę, ale boję się, że tam tylko kelnerowanie czy zmywak mnie czeka. Nawet jak trochę zarobię i wrócę do Polski, to znów będę w punkcie wyjścia, z tym, że starsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupio myślisz :) wtedy mogłabyś kupić np ze dwa domy wczasowe nad morzem i nie martwić sie już o zatrudnienie :) Moja kuzynka z mężem tak zrobili i nie żałują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokospoko123
załóż coś własnego. na początek choćby handel chińską odzieżą. wiele nie trzeba - zaopatrzysz się w wólce kosowskiej w najtańszy towar i w końcu biznes się rozkręci :) jak się chce to się da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×