Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kowalskakowalska11111@wp.pl

Przyjaźń z księdzem.

Polecane posty

Gość autorka do ... nie wiem ...
Napisalas jak bylismy juz ze soba razem to znaczy ze juz nie jestescie? Jak skonczyla sie wasza znajomosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byliśmy, ale już nie jesteśmy mimo, że kochałam to postanowiłam odejść, choć nie dawał za wygraną z jednej strony szkoda,bo mi go brakuje - to był jednak szmat czasu jak się znaliśmy (i jeszcze myślałam, że to "przyjaźń") ... ale niestety nie mamy ze sobą kontaktu już od jakiegoś czasu z drugiej strony uważam, że dobrze zrobiłam, bo nie wyobrażam sobie podwójnego życia przez cały czas i grania roli gosposi, przyjaciółki, kuzynki etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdftqaerag<g
mozliwe ze ejstescie na stopie kolezanskiej,jeszcze, to wasza sprawa,ksiadz tez czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ...nie wiem...
Pisalas, ze Ty uwazalas go za przyjaciela a on chcial czegs wiecej tak, a teraz napisalas, ze "mimo, ze kochalam" czyli to uczucie jednak bylo odwzajemnione i z zadnej strony tak naprawde nie byla to przyjazn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku naszej znajomości tego nie czułam... uważałam go tylko za przyjaciela ale później w miarę czasu i zbliżania się do mnie poczułam coś więcej i w momencie gdy już byliśmy ze sobą to on mi powiedział, że na długo przed coś czuł ( w tym sensie - mam nadzieję, że teraz w miarę jasno napisałam )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ...nie wiem...
Tak wystarczajaco jasno ,ale chyba kazda historia nie musi sie tak skonczyc , moze warto zaryzykowac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy robi jak uważa i nie pisze po to żeby kogokolwiek przekonywać żeby tego czy tamtego nie robił i tak zrobisz jak zechcesz... ja po prostu nie wierzę w taką przyjaźń między kobietą i mężczyzną - bo uważam, że prędzej czy później i tak pojawi się kontekst seksualny (chyba że facet jest innej orientacji to jak najbardziej )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka do ... nie wiem ...
Napewno nie jest innej orientacji, wiem boopowiadal mi, ze za niM wstapil do seminarium byl 3 lata w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak na niedziele
przjazni byc nie moze tez dlatego,bo jestes dla niego zasmarkata-ty uczennica.on podwaja twoj wiek prawda?Podkreslasz,ze on jest tej orientacji SEKSUALNEJ-czyli seks z kobietami"-wiec moze warto zaryzykowac"-jest komiczne w tym kontekscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bene
Jest możliwa przyjaźń z księdzem. Znamy się od kilku miesięcy. Nazywam go swoim braciszkiem. Bardzo lubimy się do siebie przytulać, ale nie ma niczego więcej. Jest wspaniałym człowiekiem. Zasypuje mnie smsami, ja nie pozostaje mu dłuzna. Tylko mój mąż dziwnie na to patrzy. Dzieli nas duza odległość, cała Polska, a jest mi taki bliski, jakby był obok mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma takiej przyjaźni. Można sobie pogadać, pożartować, ale to bardzo trudna relacja. Myślałam, że ON jest moim przyjacielem, ale któregoś dnia napisał mi, że " nie może się ze mną przyjaźnić". Z innymi może, ze mną nie. Jestem mu totalnie obojętna, a wcześniej było inaczej. Smutno mi z tego powodu bardzo, bo nie wiem kiedy popełniłam błąd, że przestało mu na mnie zależeć jak na człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinhoniaa
a kulminacja jest zlizywanie smietanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onatujestitanczydlamnie
Up. Autorko jak tam sytuacja? Wypowiadajcie się co myślicie o takich sytuacjach, sama jestem w podobnej tylko, że jestem starsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onatujestitanczydlamnie
UP! Autorka i jak tam? Wypowiadajcie się co myślicie o takich sytuacjach, sama jestem w podobnej i niewiem co robić, tylko, że ja jestem starsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna moze istniec jesli oboje sa calkowicie wolni od pozadania wzgledem siebie. jesli sa calkowicie pewni, ze ta druga osoba nie jest dla nich materialem do zwiazku. ale czy sa takie sytuacje? ja mialam w swoim zyciu, na przestrzeni lat, przyjaciela - sporo starszego mezczyzne, nie ksiadza, ale ojca corkom niewiele mlodszym ode mnie. na poczatku ja sie w nim troche bujalam, a raz nawet popelnilismy grzeszny pocalunek. na samym poczatku. potem bylo troche chlodu i niesmaku po tym, co sie stalo. a potem? on sie rozwiodl (nie z tego powodu) i chociaz teraz juz moglibysmy byc para, jednak dopiero wtedy zaczelismy sie bardzo przyjaznic. ale trzeba wspomniec jedno - bez bliskosci fizycznej. czasem jakies zwykle kolezenskie przytulenie na dzien dobry lub do widzenia. bliskosc fizyczna sama w sobie moze byc nie winna, ale jesli kobieta i mezczyzna nie odczuwaja wzgledem siebie obrzydzenia, predzej czy pozniej nastapi takie uczucie, ze jest tak dobrze, milo i blogo, ze przerodzi sie to w odczucie erotyczne. mialabym jeszcze pare przykladow i sytuacji do podzielenia sie, ale na razie musze isc. napisz autorko, czy chcesz jeszcze pogadac, bo ja sie troche (przez doswiadczenie) znam na relacjach ze starszymi mezczyznami, a nawet jeden x sie tam wplatal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasowanie na gimnazjalistke
po pierwsze bóg czy to jahwe czy allah czy bóg Jowisza nie istnieje po drugie księża to banda przebierańców i pasożytów zgarniających kasę od naiwnych ludzi którzy wierzą że dając pieniądze czeka ich raj i po trzecie aby fantazjować o seksie z jakimś brudasem w sukience to trzeba mieć nie pokolei, już sam fakt że chodzą w sukienkach stawia ich w nieco zboczonym świetle, nawet pedały chodzą w spodniach a nie w sukienkach, a ludzie którzy płaszczą się przed klerem czy jakimś fikcyjnym bogiem są naiwni i głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drogawybiorczaa
pasowanie na gimnazjalistke====> po pierwsze jesteś młoda i głupia po drugie jesteś gimbussseeem a po trzecie widać, że intelektu ci Bog poskąpił, więc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasowanie na gimnazjalistke
Ojej bóg mi intelektu poskąpił ??? a jaki bóg - Jowisza, allah czy jahwe? Chyba ty nie posiadasz intelektu że nie zaznaczyłeś/aś jaki ??? Aha i nie jestem ateistką ty przydupasie klerycki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasowanie na gimnazjalistke
Ojej bóg mi intelektu poskąpił ??? a jaki bóg - Jowisza, allah czy jahwe? Chyba ty nie posiadasz intelektu że nie zaznaczyłeś/aś jaki ??? Aha i nie jestem ateistką ty przydupasie klerycki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasowanie na gimnazjalistke
nie to nie jest ta sama postać ty głupia pindo bo jahwe każe zabijać niemowlaki i dzieci, a allah każe kochać się z dziećmi i dbać o nie - allah jest lepszy od jahwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bene
z takim człowiekiem jak ta gimnazjalistka to w ogóle nie warto dyskutować. Żal mi takich osób, nie wiedzą co tracą. Przez życie muszą iść sami, zdani tylko ludzi. MY MAMY PANA BOGA I JESTEŚMY BOGOCI W JEGO MIŁOSIERDZIE. PRZYJAZŃ Z KSIĘDZEM to FAJNE DOZNANIE. PAMIETAJMY TYLKO, ŻE ONI SĄ TACY JAK MY. TO NIE KOSMICI Z INNEJ PLANETY. SĄ Z LUDU WZIĘCI I DLA LUDU POSŁANI. NAS SZATAN KUSI, ALE ICH PO TRZYKROĆ! PRZYJAŹŃ JEST PIĘKNA, ALE OD PRZYJAŹNI DO MIŁOŚCI TYLKO JEDEN KROK. NA TO TRZEBA BARDZO UWAŻAĆ! A CO DO KASY KSIĘŻY, CZY TAK GŁUPIUTKA OSÓBKA ZDAJE SOBIE SPRAWĘ, ŻE SĄ TACY KSIĘŻA, KTÓRYM NIE STARCZA NA ZAKUP OPAŁU NA ZIMĘ. TO NIE BAJKA TO RZECZYWISTOŚĆ! Dlaczego taki gnojek w ogóle śmie zabierać głos! Szkoda, że ta co tak dużo i źle mówi miedzy innymi na księży nie doznała łaski wiary. "pasowanie na gimnazjalistkę" jest jeszcze młoda i głupiutka musimy jej to wybaczyć!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
wybaczamy ;) mnie tez smieszy takie psioczenie na ksiezy. sama znalam kilku, ktorzy byli po prostu normalnymi, pomocnymi, milymi ludzmi. smaochod? mial, bo rodzice dali. ale coz za skandal! prawda? powinien na piechte zapitalac ze wsi do wsi. co do kasy, to mojej rodzinie taki czy inny ksiadz wrecz POMOGL finansowo. oczywiscie, jest mnostwo palatajstwa i wsrod nich. wykroczenia KK jako instytucji, czy tam jednostki, politycznej sa ponizej wszelkiej krytyki. ale nie wrzucajcie wszystkic ksiezy do jednego worka, bo wieli z nich to naprawde dobrzy, skromni i pomocni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,.,.,,,
Cappucino, opowiedz o jakichś relacjach jeszcze. Wypowiadajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bene
"przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna moze istniec jesli oboje sa calkowicie wolni od pozadania wzgledem siebie. jesli sa calkowicie pewni, ze ta druga osoba nie jest dla nich materialem do zwiazku. ale czy sa takie sytuacje?" TAK PISZE CAPPUCCINO Masz dużo racji, ale często w przyjaźni wszystko sie zaczyna. Nawet ksiądz, który wcale nie jest przystojny, może okazać się obiektem marzeń i ... pożądania właśnie. Człowie, który nie jest w Twoim typie, w pewnym momencie może stać się wyjątkowy. Pamiętajmy, że duchowny to nie tylko oznacza człowieka, który jest księdzem. To człowiek ukształtowany, to człowiek, który umie rozmawiać, pocieszać i radować się. To wspaniały kompan np: wycieczek. Relacje między księdzem, a kobietą to trudna sprawa. Mam wielu znajomych księży. Wielu z nich lubie, ale są też gbury. Jednak jeden z nich jest mi szczególnie bliski. Często śni mi się po nocach. Nawet teraz gdy o tym piszę serce bije mi szybciej. Bardzo go lubię z resztą ze wzajemnością. Nigdy nic się między nami nie zdarzyło. Nie wiem właściwie czy nic. Przytulanie to nie jest nic. Jednak to nie przytulanie, które może być jakąś grą wstępną. Nie to takie "misiaczki" np: na powitanie. To taki wspaniały człowiek, można z nim rozmawiać na każdy, dosłownie na każdy temat. Był czas, że niemal co dzień pisaliśmy do siebie smsy. Nawet w nocy, albo robił mi pobudkę, bo on będąc w klasztorze idzie na piersze modlitwy. :-) :-) Czasem dzwonił. I tu ciekawostka... od miesiąca się nie odzywa. Ja też do niego nie piszę. Jesteśmy w takim momencie naszej znajomości, że musimy bardzo uważać, by się nie posunąć zbyt daleko. Oboje jesteśmy tego świadomi! On jest celibatariuszem, a ja mężatką nic prócz przyjaźni łączyc nas nie może. Odległość jaka nas dzieli pomaga nam w tym. Nie możemy dopuścić do tego by nasza przyjaźń zmienił się w coś z czego nie będziemy mogli się wyplątać. Gdybym poznała go wcześniej, jako zwyczajnego mężczyznę, wtedy gdy poznałam mojego męża, nawet bym na niego nie zwróciła uwagi. Nie jest przystojniakiem. Jedyne co może sie podobać to jego oczy, po za tym jest wysokim, łysiejącym grubaskiem. Na dodatek potrafi być wredny! Jednak nie umiem go nie lubić... Dobrze, że mój zakonnik jedzie za trzy miesiące na misje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahanojo
... przyjazn jest mozliwa ja spedzilam, z moim kumpem tez ksiedzem, trzy dnioy urlop w gorach, nocleg w jednym pokoju, ale do nieczego nie doszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bene
Ja także zwiedzałam, chodziłam do kina itp. Księża to bardzo fajni ludzie, doskanali kompani. Tylko nie mozna igrać z ich uczuciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyzxyzzyx
Przyjazn z ksiedzem jest jak najbardziej mozliwa, a wrecz konieczna. Ilu ludzi z problemami idzie sie wyzalic ksiedzu, a on przeciez tez ma swoje klopoty i problemy tez potrzebuje rozmowy i do kogo mailby isc jak nie do przyjaciol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talpi
Bardzo ciekawy temat. Tylko trochę nas tu mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talpi
To może ja też opowiem coś. Chociaż, czy ktoś to czyta? A może? Mam kolegów, znajomych wśród księży i jednego przyjaciela. Przyjaciel w tym dobrym słowa znaczeniu. Ja jestem mu przyjacielem - przyjaciółką, ale czy on dla mnie. Oj... i tu jest problem, mały problem. Wiem, że mnie lubi, wiem, że lubi ze mną rozmawiać, nawet przytulać. Ja także bardzo lubię się do niego przytulać. Uwielbiam jego czasem "żelazny" uścisk. Poszłabym za nim na koniec świata, jeśli by mnie o to poprosił, gdyby oczekiwał ode mnie pomocy, gdyby mnie potrzebował byłabym przy nim, nie zwazając na nic, jednak mam wątpliwości czy on dla mnie zrobił by to samo. Może się mylę, ale choć go bardzo lubię, wiem, że on najpierw obejrzał by sie wokoło siebie i usiłowałby sie zoriętować, czy to o co go proszę wypada i jest dla niego z korzyścią. To trudna relacja, trąci egoizmem! Jednak i tak bardzo go lubię i zrobiłabym dla niego wszystko, czemu? Nie wiem! Ma coś w sobie, coś co nie pozwala jemu się sprzeciwiać. Tu muszę się przyznać, że czasem mi go brakuje, choć nie powinno, przecież jest księdzem. Czasem gdy jestem sama, myśle o tym jak było by fajnie, gdyby był tu i mnie przytulił. Nic więcej, tylko by mnie przytulił. Kurde, muszę uważać. Całe szczęście, że widzę go tylko czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×