150 TYSIĘCY POSZŁO NA MIESZKANIE- I CO? NIE JESTEM SZCZĘŚLIWA

czesc, kobietki...tak wam się chciałam wyżalić...zaczne od tego, że bardzo cieżko z męzem pracujemy , mam po 28 lat... rok temu kupiliśmy własne mieszkanie (wcześniej mieszkaliśmy z moją babcią) i co? oszczędności całego życia- a mieszkanie BRZYDKIE. nie mam ani ładnego samochodu, ani ładnego mieszkania, nawet nie mieliśmy ładnego wesela (zeby przyoszczedzic i nie pchać się w kredyt mieszkaniowy) mieszkanie i tak nie drogie - 150 zl tys za 53 metry... klatka ohydna, podwórko szpetne...na szczescie do centrum blisko :(... dzisiaj bylismy u mojej kuzynki- jeju, jakie ona ma mieszkanie! dwupoziomowe, garaż podziemny, wanna w podłodze! przepiękne! i co? 300 tys kredyt na 35 lat ... z jednej strony moze warto wziasc kredyt i miec sliczne mieszkanie? ah, zazdroszcze wam takich ladnych rzeczy:( jestem estetka, tylko mnie nie stac na niektore rzezcy:(

jasne, że tak- 150 tysiecy uzbierane w dwie osoby przez 5 lat (z tego 2 lata za granica) to chyba nie jest duzo? nawet nie mielismy wesela, tylko przyjecie skromne:( żadnych wakacji:( nawet kino z okazji takich świąt jak walentynki, rocznica, urodziny:(

w to ze zaoszczedzila akurat uwierze bo ja mam 26 i mam troche wiecej niz autorka plus jej kuzynka

e tam.. z czasem sobie wyremontujecie i bedziecie miec super.. albo odłozycie jeszcze troche, to sprzedacie a kupicie nowe ładne.. i nie bedzie ciśnienia jak zapłacic kolejna rate. 28 to niektórzy sa jeszcze na starcie a wy juz macie cos swojego.

doceniaj to co masz ,niektórzy mieszkają u rodziców i co mają mówić?

Nie rozumiem problemu. Mieszkanie b. tanie. Na klatce schodowej spedzasz relatywnie malo czasu. A wnetrze i urzadzenie zalezy od Ciebie.

nie mam kasy na remont, nasze wypłaty idą na piwo i leki :(