Mój mąż chce rozwodu ...a ja go kocham i nie chcę by do tego doszło !!!

Witam jestem po pierwszej sprawie rozowdowej mąz zapytany czy tez tego chche odpowiedzial z enadal mnie kocha co mnie zaskoczyło przez pare lat małżenstwa nie okazał tego w żaden sposób czekam teraz na termin kolejnej sprawe zaznacze że od paru miesiący nie mieszkamy razem. Jeżeli mąz na kolejnej sprawie powie to samo czy bedzie to znaczyło że znowu nie dostne rozwodu ja go juz nie kocham. prosze o pomoc

NIECH ODEJDZIE . Ja swojemu powiedziałam gdy pytał czy może zostać ,że go nie zatrzymuję . Powiedział wtedy że tak szybko chcę zniszczyć 21lat małżeństwa. Odpowiedziałam ,że nie ja zniszczyłam lecz on swoim romansem.Jeszcze raz powiedziałam że go nie zatrzymuję ,może odejść.Został do dziś stara się to naprawić ale już ani dzieci (syn 15 lat i syn 23 lata ) ani ja nie mamy do niego szacunku.A moja miłość umarła. O romansie dowiedziałam się 2,5 roku temu od starszego syna.Mąż jest mi całkiem obojętny.

jeżeli kochasz męża to nie pozwól mu odejść modlitwa pomoże. A na pociechę dobre ciach www.elastyczna.pl

Heh... Trudno chyba będzie. Ja powiem tak mój mąż teraz eks mąż pracował za granicą po jakimś roku dowiedziałam się że ma profil na serwisie randkowym co zrobiłam włamałam się na to konto i pach zdradzał mnie z jedną panienka z rozumow wynikło że tylko raz. Awantura łzy ale wybaczyłam. Usunął konto obiecał że już nie będzie. Pracował dalej za granicą i znowu pach tym razem portale erotyczne z seks kamerkami i umawianiem się w realu na czysty seks. Tego już nie przebolałam i był koniec

to nie ta kobieta rozbiła twoje małżeństwo tylko głównie twój mąż, bo jak nie ta to byłaby inna

Kobiety taki facet czy mąż nie zasługuje na was jeśli doszło do zdrady nie szanuje was . Jak go możecie jeszcze kochać . Jesteście wyjątkowe bo to wy trzymałyście się zasad , miłości i szacunku teraz pora by ktoś o was zadbał i wynagrodził wam zmarnowany czas ale do tego też potrzeba czasu , nie tkwijcie w tej chorej sytuacji tylko wezcie się za siebie . Też byłam w podobnej sytuacji ale bez ślubu z 2 małych dzieci kochałam ,latałam za nim, odganiałam coraz to inne kochanki a on mnie nawet nie szanował , zawsze mówił że kocha nie zdradziłby nigdy a sama go nakryłam . Teraz po kilku latach jestem naprawdę szczesliwa ,doceniana,a przede wszystkim naprawdę kochana , przez te lata które zmarnowane teraz wiem że naprawdę żyje i jestem szczęśliwa . Sorry za błędy ;)