Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotny od urodzenia

Temat nie DLA ale O samotnych osobach

Polecane posty

Gość samotny od urodzenia

Swojego czasu zacząłem się sobie przyglądać, mam 29 lat. Mam też trochę rówieśników damskich i męskich. Wszyscy oni podobnie jak ja plus-minus nigdy z nikim się nie związali 'na poważnie'. I tak jakoś zaczęły do mnie docierać dziwne myśli i wnioski za nimi idące. Tacy ludzie mają PRZEJEBANE !! Nie dość że są sami, czyli nie mają się komu wyżalić, nie mają się do kogo przytulić, są sfrustrowani seksualnie, mogą polegać tylko na sobie to na dodatek ich rozwój emocjonalny jest ZAHAMOWANY. Jak patrze na 20 latków w związkach to wykazują się oni dużo większa dojrzałością niż ja czy moim wymienieni znajomi. Na początku myślałem że to jest w tą stronę: ktoś jest niedojrzały to nie jest w stanie się związać. Jednak dociera do mnie że to jest odwrotnie, to związek i relacje z drugą osobą uczą dojrzałości emocjonalnej. To wszystko tak wygląda że osoba nie coś co jest sama to jest na dodatek w pewien sposób nie rozwinięta wewnętrznie. Brzmi to jak podwójne karanie kogoś. Tak mnie to dziś ruszyło że to napisałem. To jest przykre :( Co takie samotne osoby mają zrobić? Szanse z wiekiem maleją, dziwne przyzwyczajenia się utrwalają. Seks seksem, zwykle się ludzie śmieją ze starych dziewic i prawiczków ale nie tym razem w tym rzecz cała.... Bardzo bym chciał żeby się ktoś na ten temat wypowiedział jeszcze, strasznie mnie to dziś gryzie coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawiki są tutaj
Chciałem się wyrwać z tego parszywego stanu ale nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antonov
Trzeba się pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny od urodzenia
Pogodzić z czym? Aż tak dużo napisałem że nie chce się nikomu czytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dojrzałość w teorii nabywamy w konkretnym czasie jednak życie pisze różne scenariusze. Niektórzy mają kurs przyspieszony inni wręcz opóźniony. Oczywiście jeśli chodzi o związki im się jest młodszym tym łatwiej, ale myślę że to da się nadrobić. Lecz trzeba mieć i możliwość i świadomość ile pracy będzie trzeba nad sobą wykonać. Nie sądzę by to jakoś definitywnie przekreślało szanse tych ludzi na prawdziwy, dojrzały związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury opowiadacie i tyle
Wyrzeknij się wszystkich schematów, które Ci wbijają do głowy od urodzenia a poczujesz się lepiej. Nabierasz doświadczenia tzn co??? Nabierasz doświadczenia w shemacie - związki. A sraj na to, myślisz że jakbyś to miał to byłyś szczęśliwy nagle? Nieprawda..Tobie się tak ułożyły, komuś innemu inaczej i tyle, nie ma "lepiej" albo "gorzej" jest po prostu INACZEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----pomocna reka
rozumiem ze masz na mysli szczesliwe zawarcie malzenstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny od urodzenia
Nie chodzi o zawieranie małżeństw, choć w jakieś dalszej perspektywie jest taka opcja. Ludzie samotni w szczególności jedynaki mają problemy ze zrozumieniem drugiej osoby. Tak poza wątkiem głównym, powinno się poruszać tematy pt 'co było przedtem zanim Cię poznałem\łam' ? Powinno się rozmawiać o takich sprawach, albo czy w ogóle można spytać o coś takiego i nie zostanie to potraktowane jako nietakt???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----pomocna reka
faktycznie cie gryzie ;) pytac subtelnie zawsze mozna, trzeba obserwowac, poznac srodowisko, moze rodzine, wtedy sie cos o tej osobie dowiesz ale nie wiem jakie informacje sa dla ciebie wazne ? czy to ze dana osoba ma w przeszlosci pobyt w wiezieniu czy to ze miala romans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny od urodzenia
To czy ktoś był w więzieniu...uuuu, no to wolałbym wiedzieć ;) To mi daje obraz człowieka. Ale pozostańmy przy związkach, czy można pytać o byłych i byłe? Przykładowo wiele osób twierdzi - tu głównie dziewczyny - że nie wolno okłamywać, jak nie byłeś z nikim to powiedz i już. ALE.... jak ja się np spytam ilu miałaś to w odpowiedzi raz dostałem dość ostrą odpowiedź "to mnie ni powinno obchodzić" Hmm.... ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm cos w tym jest
ja uwazam ze pewne zachowania wynosi sie z domu. jesli dorastales w pelnej rodzinie, /ktora byla dla Ciebie a nie olewala Cie/ to latwo sie z kims zwiazac bo masz wpojone pewne wartosci, np ze rodzina jest najwazniejsza. Ciezko natomiast zwiazac sie z kims z rozbitej rodziny, inaczej patrza juz na swiat i maja blokady, i jesli dluuugo pozostaja sami nawet jak sie zwiaza, to czesto nie uznaja kompromisu i nie widza wspolnego dobra tylko swoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----pomocna reka
pytasz na powaznie? mnie by interesowala przeszlosc wtedy, gdyby z tej przeszlosci bylo dziecko/dzieci...bo to jest problem na przyszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm cos w tym jest
niegdy nie pytaj o byle/ bylych partnerow! to co bylo to przeszlosc nieistotne i lepiej nie wiedziec.. jak sie dowiesz a ciekawosc zawsze jest, zaczniesz sie porownywac do ex, zastanawiac co mial takiego w sobie itp, niepotrzebne zaprzatanie sobie glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny od urodzenia
No ja nie pochodzę z tak do końca zdrowej rodziny :( Nie było tak jak trzeba - to wiem na pewno. No to jeżeli, nie posiadając wcześniej partnera, nie wynika z tego żadna konsekwencja np. nie mam dzieci - to nie muszę czuć się w obowiązku spowiadać ze wszystkiego? :) Czy bym się porównywał? Nie wiem, ale wiem na pewno że bym zazdrościł tego że dana osoba była z kimś i przeżywała różne chwile, a ja w tym czasie musiałem być sam i sam ze wszystkim się zmagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----pomocna reka
nie wiem akurat czy ja jestem dobra osoba do tej dyskusji bo nie naleze do kobiet, ktore dopiero po slubie :p uprawiaja seks wiec wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----pomocna reka
ale tak jest...moje kolezanki sa w zwiazkach roznych a ja jestem sama i co ? i jakbym poznala faceta, ktory jest rozwiedziony to mam miec pretensje ze on mial zone a ja nie mialam meza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny od urodzenia
Dobra osoba do dyskusji jesteś. Seks chyba nie jest czymś złym? :) Poza tym nie jestem katolikiem, odkąd osiągnąłem wiek słusznego myślenia ;) Pisz dużo pisz, przeczytam wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny od urodzenia
-----pomocna reka, tego ludzie nie rozumieją właśnie - ci co musieli być zawsze sami. Ludzie zasadniczo potrzebują mieć bliską osobę, i ci co są z kimś bądź byli a szczególnie ci co nie mają zupełnie problemów z nawiązywaniem nowych znajomości nie potrafią sobie pewnych rzeczy wyobrazić. No bo jak można być samemu cały czas? Samotność nie ustępuje, nie da się przyzwyczaić - ten co tak twierdzi jest kłamcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie
Moze zbyt obcesowo pytasz? Odczekaj, poznaj lepiej wasza wspolna terazniejszosc a dopiero potem pytaj ale z wyczuciem; Ja jestem samotna wewnatrz a rownoczesnie w zwiazku. Kocham i jestem kochana ale mam swoj nieprzekraczalny margines. Dla siebie. Nie mam znajomych i przyjaciol. Jest mi z tym dobrze. Mojemu kochanemu rowniez, bo nie zabraniam mu kontaktow z innymi. Nauczylismy sie szanowac swoje sklonnosci i przekonania, w sumie jest naprawde ciekawie i mozna te sprzecznosci pogodzic. Moze Tobie przestaje wystarczac Twoja samotnosc? WYDAJE Ci sie, ze nie potrafisz sie porozumiec z innymi i to wina niedojrzalosci emocjonalnej, ktora nabywa sie przebywajac w zwiazkach? Wg mnie, to nie jest do konca tak. Jest wiele osob niedojrzalych emocjonaknie a jednak bedacych w JAKICHS tam zwiazkach. Mozesz miec problem w nawiazywaniu i utrzymywaniu kontaktow, dojrzalosc emocjonalna moze Ci w tym pomoc ale nie jest kwestia zasadnicza. Moze troche wiecej wiary w siebie? Moze mniej teoretycznych pytan a wiecej zywiolu? Czasami myslenie w kontaktach miedzyludzkich wrecz przeszkadza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----pomocna reka
e tam samotnosc ma swoje dobre strony, kiedys to napisalam - jest wygodna... czlowiek potrzebuje obcowac z ludzmi ale niekoniecznie musi miec rodzine by tych ludzi kolo siebie miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny od urodzenia
Nie chodzi o pretensję ale o zazdrość, on lub ona miał lepiej a ja musiałem być sam - to nie jest sprawiedliwe. Zresztą tak samo jak to że ludzie z normalnych rodzin nie mają takich problemów, na starcie w gratisie dostają pomoc, dobre rady i wychowanie oraz odpowiednie wzorce. Ci z rodzin patologicznych dostają wzorzec też, ale np. w wieku 20 lat okazuje się że ten wzorzec jest zły, olśniewa ich że przez ten wzorzec mają trudności z przebywaniem w śród ludzie. To jak się zachowywali zniechęcało innych ludzi do nich, lub nawet czyniło ich wrogami. I teraz muszą sami się wszystkiego uczyć od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----pomocna reka
tu masz racje, odczuwa sie to bo rodzice popelnili bledy zyciowe... zgadza sie i teraz trzeba pokazac ze jestes innym czlowiekiem...ale to nie jest takie proste, oj wiem cos o tym...wlasciwie to nosze taka skaze przeszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm cos w tym jest
no wiec jestes typem samotnika z rozbitej rodziny.. najgorzej! wiem co mowie bo jestem juz kilka lat w zwiazku z takim osobnikiem, i powiem Ci ze przeszlam ciezko droge aby zmienic jego myslenie z "ja" na "my". dzis widze spore postepy ale tez spotro pracy przed soba, zwiazek przetrwal tylko dlatego ze ja sie nie poddalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błyskotka w żelu
Człowieku ...masz dopiero 29 lat ! To nie czasy naszych rodziców ,że ślub sie bierze w wieku 19-25 lat. Ludzie teraz zanim sie ustatkują zawodowo to muszą dojść do tej 30stki i dopiero potem ślub. Nie ma co sie przejmować. Moja kuzynka ma 28 lat , wygląda jak modelka a prawdziwą miłość znalazła dopiero teraz. Zacznij sie przejmować takimi bzdetami jak będziesz miał 45 lat ! I chcę dodać ,że mężczyźni są najseksowniejsi wg mnie w wieku 34-40 lat. Młodsi mnie nie kręcą kompletnie a sama jestem stosunkowo mloda. Dlatego bardzo wskazane jest by faceci po 30 jeszcze nie byli żeniaci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny od urodzenia
Wiem sam, że jeden z moich rodziców popełnił ten sam błąd co jego rodzić - to jest zaskakujące jak pewne schematy są przekazywane jak sztafeta pomimo upływu bardzo wielu lat. I tak w sumie coś też jest z tym czy z tą wartością 'rodzina najważniejsza' Jak się dziecku nie wpoi to tego dorosły później nie pojmie i nie zastosuje. Miałem szansę na związki, coś tam było w zalążki ale mimo to jak coś poszło nie tak to uciekałem - widać nie było to dla mnie w jakiś sposób ważne....? 'no pewnie' - masz racje, jest dużo osób w związkach co nie są gotowi na to, ale i tak są dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----pomocna reka
czy mi sie zdaje samotny czy ty sie zmagasz z jakimis demonami przeszlosci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny od urodzenia
Błyskotka w żelu - nie chce się żenić już zaraz! Chce trochę rzeczy porobić jeszcze, ale nie chce ich robić sam. Zwykły wyjazd na wakacje, samemu? Przerabiałem to kilka razy nie chce już- trafi się brzydka pogoda deszczowa i człowiek musi siedzieć sam ze swoimi myślami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm cos w tym jest
ale tu nie o wyglad zewnetrzny chodzi, wiadomo ze im mezczyzna starszy tym przystojneijszy /chyba ze pracuje fizycznie i stres go zrzera to sie w tedy nie sprawdza/. tu chodzi o to ze taka osoba ktora dlugo jest sama jak znajdzie osobe z ktora chce sie zwiazc bedzie jej ciezko, bo to wymaga poswiecenia, kompromisow i myslenia o dobrze ogolu a nie tylko o sobie! a taka osoba jest nauczona myslec tylko o sobie! to sie przejawia w codziennych czynnosciach. i da sie to zmienic ale osoba z ktora sie zwiarzesz bedzie musiala wykazac sie ogromna cierpliwoscia, i ciezko pracowac aby pokazac Ci inny swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny od urodzenia
-----pomocna reka - nie wiem, ale wydaje mi się że chyba mnie dość sporo niefajnych rzeczy po drodze spotkało i teraz to wszystko wychodzi pomału na tle z relacjami z płcią przeciwną-brak zaufania, brak poświęcenia, można liczyć tylko na siebie itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----pomocna reka
bo tak jest czlowiek jest sam i powinien liczyc tylko na siebie a wszystko inne to dodatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×