Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kociaranastarość

mam kota, czas na żwir

Polecane posty

Gość nie musisz kupować specjalnych
zapmniałam dodać, ze oba moje kociaki seniory to najzwyklejsze dachowce co do mitu że kotom szkodzą produkty roślinne: kot polując w naturze na myszy czy ptaki, zjada je w całosci, razem z zawartoscią ich żołądków i jelit: je więc także zboża karmineie więc kota wyłącznie mięsem jest więc błędem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinchi
to prawda, jest bardzo wesoło i ani chwili nie żalowalam, ze biorę drugiego kota pomimo sprzeciwu męża (facet się nie zna ;)). Kicia pochodzi z hodowli, ale nie jest czystą rasą. Zmieszały się dwie rasy i stwierdzono, że nie zarobią na nim i czym prędzej chcą go oddać. Dalam za niego czekoladę - dlatego mówimy o nim czekoladowy kot :). Ale do czego zmierzam: kicia dotarla do mnie z katarem i okropnie zapuszczonymi uszami - tu polecam Oticla do uszu - rewelacja. Na szczęście nie mial świerzbu. Nie posiadał książeczki zdrowia, żadnych szczepień, po prostu był niepotrzebny. Ale za to towarzyski, mruczący nakolankowiec. Wracając do żwiru.Ktoś powyżej polecał Sanicat lawendowy. Ja wolę Sanicat Aloe vera 7 days. Ładnie pachnie, wydajny i nie robi się z niego błoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
tak, wiem ze koty rodza sie z wadami nerek. moj sie nie urodzil z wada. w tej chwili konsultuje sie z najlepsza pania nefrolog (lekarz od nerek) w polsce. mowi ze ma setki zwierzat ktore maja chore nerki wlasnie dzieki takim karmom. to nie jest ze mi sie wydaje ze karma czy cos.. to fakty potwierdzone przez specjaliste od nerek. jesli chodzi o tego royala dla nerkowcow - tez moja karmilam. co sie okazalo? ze wyniszcza organizm. moja kotka chudla coraz bardziej - dopiero pani nefrolog powiedziala ze weci wciskaja ta karme bo dla nich to po prostu zarobek. a okazuje sie ze ta karma owszem - nie szkodzi na nerki, ale nie ma zadnych wartosci. dlatego kot na poczatku zuzywa swoje "zapasy" wartosci odzywczych a potem zaczyna chudnac. naprawde moja kotka zaczela niknac w oczach. odkad karmie ja barfem przytyla juz 250g, ma znowu sliczna siersc, jest wesola. nie wyssalam tego z palca. bardzo zalezy mi na mojej kotce, dlatego bylam juz u wielu wetow, teraz ta nefrolog - najlepszy wet od nerek jakiego mozna spotkac w pl, ona konsultuje sie z wetami z usa (a oni najlepiej znaja sie na nerkach). wszystko co pisze jest potwierdzone przez specjalistow. ja tego nie wiedzialam kiedys, teraz juz wiem, dlatego chce zeby inni tez wiedzieli, dla dobra ich zwierzat. oddalabym wszystko zeby ktos mnie kiedys o tym poinformowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
moje obie to dachowce. ale do tego miesa dodaje sie tez warzywa - np. marchewke, ziemniaka, dodaje sie tez witaminy, zoltko, skorupki od jajka, itd. moja kotka jest dla mnie najwazniejsza, ledwo ja odratowalismy. tak mi na niej zalezy ze odmawiam sobie wszystkiego, zeby stac mnie bylo na konsultacje z wetami, badania itp. dlatego to co pisze to nie sa jakies moje pomysly, jakies widzi mi sie - to sa opinie najlepszych lekarzy, wszystko sprawdzone, udowodnione. wiem ze pewnie mnie olejecie. ale moze chociaz jedna osoba uratuje zycie swojemu zwierzakowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie musisz kupować specjalnych
triu, moja kocia jest bardzo chuda, w porywach 3 kilo, ale zawsze była niejadkiem po tym co napisałaś o RC nie wiem co myśleć, mój kot na razie na niej jakoś funkcjonuje, chociaż 3 lata temu gdy wylądował z nn u weta wet nie dawał szans, wyniki były bardzo złe, myśleliśmy nawet o eutanazji na razie kot trzyma się dzielnie i nie wiem czy zmiana diety na miesną nie pogorszyłaby funkcji nerek na diecie dla nerkowców koty chudna bo to dieta niskobiałkowa i niskofosforowa prawdopodobnie mogłabym stosować mięso, ale kot musiałby dostawać proszek wiążący fosfor (Ipaktine) pytanie czy chciałby to jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinchi
dawno temu mialam kota dachowca, który uwielbiał ogórki, sałatę, pomidory, skórki od jabłek oraz surowe ziemniaki. Jak mial do wyboru mięsko, kiełbaska czy ogórek, zawsze wybierał ogórka. Był u nas baaardzo długo w porównaniu z innymi moimi kotami, bo prawie 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
do nie musisz kupować specjalnych -> moja ważyla 3.1 , na royalu schudla do 2.5, teraz na barfie wazy 2.75 nie pisalabym tego wszystkiego, gdyby to nie byla prawda. ja tez kiedys kupowalam puszki, dawalam royala dla nerkowcow - bo po prostu zwyczajnie nie wiedzialam tego, co teraz wiem. moja kotka tez trafila do weta w ciezkim stanie. bo jednego dnia wygladala i zachowywala sie normalnie, a nastpenego znalazlam ja ledwo przytomna, w dodatku w niedziele. znajomy wet zgodzil sie przyjsc, pobral jej krew, w pon byly wyniki i od razu do weta, w drodze zaczynala juz zasypiac i gdyby zasnela to juz by sie nie obudzila. dostawala kroplowki i jakos ja odratowali. wiec bylam w nich wpatrzona jak w obrazek, w koncu uratowali jej zycie to wiedza co mowia. kazali dawac royala - dawalam. dopiero po jakims czasie, jak zibaczylam ze tak schudla, ciagle spala itd. zaczelam myslec o jakich dodatkowych badaniach. i tak dotarlam do tej pani nefrolog. dostalam nr tel do pani ktora leczy u niej swojego kota. sporo sie o niej dowiadywalam - wykonuje skomplikowane zabiegi, konstultuje sie z wetami z usa, szkoli sie ciagle, naprawde sie zna. teraz wszystkie decyzje konsultuje z nia. jesli chodzi o mieso - tak, trzeba dodawac Ipakitine, 2 razy dziennie po pol tej mniejszej lyzeczki z opakowania. z jedzeniem miesa z proszkiem nie ma problemu, probowalam go - jest bez smaku. podaje go moim obu kotkom (bo czesto jedna je z miski drugiej, wiec zeby miec pewnosc ze chora kotka go zjadla) i obie jedza normalnie. no wlasnie - niskobialkowa i niskofosforowa - kot chudnie i chudnie i w koncu okazuje sie ze to brak skladnikow jest wiekszym problemem niz nerki. zmiana diety wplywa korzystnie na nerki. moja kotka caly czas jest pod kontrola weta. i o ile wczesniej wyniki jej skakaly i ciagle musiala dostawac jakies leki, o tyle na barfie wyniki sa caly czas w normie, nie ma takich skokow jak wczesniej (bo kiedys jednego miesiaca wyniki byly ok, nastepnego za wysokie i tak na zmiane). a odkad jest na barfie spi znacznie mniej (kiedys budzila sie na chwile i szla znowu spac), ciagle chce sie bawic, przytulac, jest wesola, ma apetycik, siersc znowu blyszczy i jest puszysta :) tez mialam obawy na poczatku czy jej nie zaszkodze tym miesem. ale teraz nie zaluje. musze teraz uciekac, ale dodaje topik do ulubionych, gdybys chciala cos wiedziec to pytaj, na pewno pozniej odpisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie musisz kupować specjalnych
triu, jakie podajesz jej mięso ? wołowinę, kurczaka ? surowe przemrozone ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie musisz kupować specjalnych
Re: Podawanie Ipakitine autor: Jarek 13 sierpnia 2011, 11:28 żaden barf przy nerkach. Tylko specjalne karmy niskobiałkowe. Im więcej mięsa w diecie tym wyższy mocznik i kreatynia. Sama ipakitine nie oniża stężęnia ani mocznika ani kreatyniny. Jest to bufor fosforowy , którego stężenie rośnie w organiźmie i jeszcze bardziej uszkadza nerke. Nie wierzcie w hasła , że dieta z surowego mięsa to rewalacja przy nerkach. To bzdura , to gwódź do trumny tylko gotowe niskoboiałkowe diety. Lekarz weterynarii Jarosław Orzeł - specjalista chorób psów i kotów, specjalista chirurg. tel. 501-420-620 www.krakvet.pl - najtańszy sklep zoologiczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
najlepszy jest drób - ja daję kurczaka i indyka, jak dorwę to kaczkę, ale ciężko jest dostać. daję też karkówkę i łopatkę, trochę podrobów, cielęcinę. powinno się dawać surowe, ale moje koty nie chcą takiego jeść, więc dostają gotowane. co do tej opinii - 'najtanszy sklep zoologiczny' - i wszystko jasne- napedzanie klientow. bo ipakitine nie obniza stezenia mocz i kreat. ipakitine pomaga w usuwaniu mocznika z organizmu, dzieki temu nie gromadzi sie on i nie uszkadza nerek. naprawde przerobilam ten temat z wieloma wetami, ktorzy tak jak ta nefrolog, nie prowadza typowej weterynarii gdzie zarabiaja na karmach, tylko zajmuja sie leczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinchi
zamówiłam kiedyś coś w tym sklepie internetowym na K. Do szału doprowadzało mnie czekanie na kuriera. Popytalam o ceny w zwykłych malych sklepikach zoologicznych i bylam pozytywnie zaskoczona. Od tamtej pory wolę wspierać malych przedsiębiorców, oczywiście porównuję ceny ale jakoś tak zrazilam się do sklepów internetowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie musisz kupować specjalnych
triu, wielkie dzięki za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lou1
Zgadzam się z przedmówcami - brylujący żwirek jest bardzo dobry dla kota. Nie przykleja mu się do łapek, więc nie roznosi go po domu. Ja sama wsypuje Hiltona (niech zazna trochę luksusu ;)), zwykle lawendowego (ładnie pachnie i naprawdę pochłania nieprzyjemne zapachy po kotku, a nie tak jak niektóre żwirki, tylko przytłaczają zapach kota i robi się okropna zapachowa mieszanina, której nie sposób wytrzymać). Też zamawiam online, tylko z Telekarmy, bo dowożą szybciutko, a u nas w lokalnym sklepie Hiltona ni ma. Dziewczyny, a macie zwykłe kuwety dla kociaków czy te zabudowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
jeśli chodzi o kuwety to dla człowieka lepsza jest zabudowana - żwirek się nie wysypuje, "zapach" ( :P ) zostaje w srodku, itd. ale dla kota lepsza jest otwarta - to tak jakbyś Ty musiała załatwiać się w takim obudowanym kibelku a nie normalnej lazience :), kot nie musi się "upychać" w małej przestrzeni jaka ma zabudowana kuweta i ogólnie czuje się bardziej jak w naturalnych warunkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
Lou i przeczytaj proszę moje wcześniejsze posty o karmie dla kotów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghsdghsdg
"okazuje sie ze w gotowych karmach (bez wzgledu na to czy 2zl za puszke czy 20) jest bialko roslinne ktore szkodzi kotom, zboza ktorych koty nie trawia, duuuuzo fosforu ktory szkodzi wlasnie na nerki, itd. nie wiedzialam tego wczesniej, dlatego karmilam ja gotowymi, zadowolona ze jest tyle smakow itd. " a mój kot codziennie jadł saszetkę albo puszkę, nigdy nie chorował i dozył 20stu lat, co nie znaczy, że nie masz racji, bo na pewno lepiej samemu przygotowywać posiłki. do tego taniej. np surowa drobiowa watróbka- kosztuje grosze, a moj kot ją uwielbiał bardziej niż gourmet po 4 zł za mikropuszkę. w ogóle surowe mięso było ulubionym jedzeniem mojego kota- oczywiście nie każde- tylko dobrej jakości i super świeże- koty są bardzo wybredne pod tym względem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
wiadomo, to jest jak u ludzi, jeden ma silniejszy organizm i raz w życiu miał grypę, inny słabszy i co chwilę na coś choruje. ale gotowe karmy bardzo zwiększają ryzyko zachorowania. i gdyby była to jakaś lekka choroba to ok, można wyleczyć. ale nerek wyleczyć się nie da. ja nikogo nie zmuszam. po prostu nikt sam na to nie wpadnie - ja też nie wiedziałam. dopiero jak stan mojej kotki stał się bardzo poważny, dopiero jak zaczęłam rozmawiać z wetami itd, wtedy dowiedziałam się, czym tak naprawdę karmiłam moją kotkę. dlatego to piszę. chcę, żeby osoby, którym zależy na swoich zwierzakach dowiedziały się tego co ja wcześniej, a nie kiedy już nic nie da się zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×