Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak bardzo bym chciała

tak bardzo bym chciała

Polecane posty

Gość tak bardzo bym chciała

być szczęśliwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo bym chciała
ale życie nie układa się tak jak pragniemy/ jak człowiek wymarzy sobie w dzieciństwie, ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie się układa tak jak sobie ułożysz. Jak BARDZO Ci na czymś zależy co jest realne - uda Ci się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo bym chciała
Jacku, wiem, że główna przyczyna tkwi we mnie. Niestety mam bardzo słabą psychikę. Nie potrafię sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli Ty sama nie masz na tyle siły aby zacząć zmieniać siebie, aby zmienić swoje życie - to nikt Cię nie uratuje. Chcieć to za mało. Trzeba to "chcenie" zamienić w działanie. Co robisz aby mieć lepsze, szczęśliwsze życie? Czy walczysz o to, czy pracujesz nad tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie się układa tak jak sobie ułożysz. Jak BARDZO Ci na czymś zależy co jest realne - uda Ci się. Chcieć to za mało. Trzeba to "chcenie" zamienić w działanie. Takie pieprzenie, niektórzy nawet nie mają możliwości zadziałać, bo wiecznie rzucane im są kłody pod nogi. Ten, który tego nie przeżył, nie wie, o czym mowa, więc łatwo mówić i opowiadać te stare, przetarte już morały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Proszek do prania No to ułóż sobie realny plan (nie taki, że za rok będę miała 1mln dolarów). Zaplanuj działania i działaj. Po drugie - wiesz, że jak ktoś ma umiarkowane, niewysokie oczekiwania od życia to jest bardziej szczęśliwy. Więc, nie bujaj w obłokach, tylko miej realne marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo bym chciała
Wiem, ze ludzie mają o wiele większe problemy, jednak ja nie potrafię sobie poradzić z tym ,ze brak mi celu w życiu :( Mam ciekawą pracę, z możliwością ciągłego podnoszenia swoich kwalifikacji, jednak nie widzę w tym siebie jestem w związku, a nie wyobrażam siebie w roli żony i matki (mam 30 lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i masz rację. Doceniam to co mam. Ale nie lubię gdy ktoś mi właśnie pokazuje tak jak Ty to teraz zrobiłeś: "patrz, on ma gorzej." Dlaczego nigdy nie patrzymy się na tych, którzy mają dobrze? Którym szczęście sprzyja, mają wszystko i niczego im nie brakuje? Na pewno gdyby nie miał przy sobie życzliwych osób, nie byłby teraz takim człowiekiem jakim jest, tzn.radosnym, uśmiechniętym. A może mi właśnie takich ludzi brakuje? Może nie mam? Nie mam z kim pogadać, nie mam dobrej pracy, a spore długi, nie mam odpowiedniego wykształcenia, zero możliwości...? I co w takim razie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@tak bardzo bym chciała Pisze, że nie widzisz się w roli żony, czy matki. OK! A kto napisał, że kobieta może być tylko i wyłącznie szczęśliwa w tej roli? Większość szuka w siebie w takiej roli, ale jak sama wiesz nie ma tak, że 100% się w niej realizuje. Wystarczy wybrać się do najbliższego klasztoru żeńskiego aby spotkać tabuny kobiet szczęśliwych w innej roli. Sama sobie wybierasz role, funkcje, pozycje z życiu. Tylko i wyłącznie TY. Nie pozwalaj proszę, aby inny wpisywali Cię w role. Sama masz swój rozum i wiesz kiedy wejść w jakąś rolę lub nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Cycytryncia Nie zrozumiałaś mnie do końca. Nie pokazałem Ci Nicka aby się nad nim litować i aby pokazać, że on ma gorzej. On miał dużo trudniejszy start niż 99,999% ludzi. Miał cholernie ciężki start w życiu. I wszystko co osiągnął w życiu - zawdzięcza swojej woli, odwadze, niezłomności. On jest przykładem co można zrobić wiarą, konsekwencją i praca. Piszesz, że nie masz pracy i wykształcenia. A ja Ci powiem, że z tego co wiem, to studia dzienne są bezpłatne. Po drugie - ludzie przeprowadzają się w poszukiwaniu pracy (duże miasta), po trzecie są prace dorywcze (szwagierka, 3msc zbiór jabłek, niemcy, zarobiła 8tys na reke). Da się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko... Oczywiście, też chciałabym się uczyć, wyjechać gdzieś, tylko po pierwsze: jeśli pójdę na studia dzienne, skąd będę brała kasę na podstawowe rzeczy i długi? Bo pracę będę musiała rzucić, która w żadnym stopniu mnie nie satysfakcjonuje. Po drugie: chciałam wyjechać w tym roku na taką sezonową pracę, ale za cholerę nie mogę nauczyć sie tego języka. Pomijając już fakt, że na wyjazd też trzeba mieć kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynkaaaaaaaaaaaaa
Cycytryncia - masz 100000000% racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo bym chciała
Jacku, masz rację, jednak non stop jestem atakowana pytaniami o dzieci,slub. I kiedy wyrażam swoje zdanie wówczas słyszę: później bedziesz załować, wszystko co robimy, robimy z mysla o dzieciach , one sa najważniejsze,na starość nikt ci szklanki z wodą nie poda itd.. Pracuje w miejscu idealnym w stosunku do moich kwalifikacji, a mam odczucie, ze nie podołam, że zawiode pracodawcę,ze jestem za głupia :( tak bardzo mi źle Mam tak wiele, a nie czuje sie szczęśliwa Ciągle jestem zestresowana, jestem kłębkiem nerwów, chciałabym stąd uciec a nie mam odwagi Nie radzę sobie psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Cycytryncia Znalazłaś tak wiele powodów aby ZMIENIĆ nic w swoim życiu, że mnie przekonałaś. Przekonałaś mnie, że ty nie chcesz zmienić swojego życia. Ty czekasz aż ono jakoś magicznie zmieni się samo. Nie stanie się tak. Życie samo się nie zmienia. Mam 40 lat i powiem Ci, że życie nagradza tylko tych którzy chcą. Naprawdę chcą. Tobie jest w sumie dobrze jak jest. Gdyby było bardzo źle - zmieniłabyś coś. Nie pisz proszę że nie możesz - Ty porostu nie chcesz. To że okłamujesz nas, to pikuś. To że okłamujesz siebie "No chcę, ale nie mogę" to gorzej. Pozdrawiam wszystkich, dobranoc i życzę wam udanego zmieniania swojego życie. Naprawdę warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaajaaw
szczęscie jest tylko chwilą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja może jeszcze dorzucę parę słow od siebie. Pewnego pięknego dnia postanowiłam się usamodzielnić i właśnie tak jak mówiłeś przeprowadzić się do dużego miasta w poszukiwaniu pracy. Pracę znalazłam, ale oczywiście z moim wykształceniem, nie zarabiałam kokosów, tak więc, aby wszystko utrzymać i nie pozadłużać mieszkania, zaczęłam pomału, stopniowo wpadać w długi. Gdy się "obudziłam" i doszedł do mnie fakt, że po opłaceniu wszystkich zobowiązań zostaje mi 250 zł. do następnej wypłaty, wróciłam z podkulonym ogonem do rodziców. U rodziców siedzę już ponad pół roku i pracuję, aby wyjść z tych długów. Optymistycznie rzecz biorąc można powiedzieć, że mam cel - spłacenie całego tego gówna. Zawsze to coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×