Staropanieństwo to życie jak w Madrycie

dzieci i maz to kłody pod nogi, maz pewnie zdradzi albo zostawi dla innej,taka juz maja nature chujowa :) a dzieci to skarbonka bez dna,narobisz sie a one nie wdzieczne :) na starosc i tak szklanki wody nie podaja tylko wysla do domu starcow :)

Z mężem się musi mieć dzieci, przynajmniej w KK, a ja jestem wierząca :P Więc jeśli mąż, to dzieci. A z facetem nie musisz. Ale to jest grzech, bo biorąc ślub zobowiązujesz się do wydania potomstwa na świat, między innymi po to się bierze śub w kościele, a ja chcę żyć zgodnie ze swoją wiarą i sumieniem. jack ill - można i w wieku 40 nie chcieć mieć dzieci :)

jak ja mialam 17 lat to tez mowilam ze nigdy nie chce miec dzieci, jeszcze mialam nawet 23 lata to wtedy tez bylam aboslutnie na "nie".

so hooked - dokładnie :)

To, że Tobie się zmieniło nie znaczy, że się wszystkim zmienia, bo wcale tak nie jest :P A pracujesz zawodowo? Jak urodziłaś dziecko to pracowałaś?

Z mężem się musi mieć dzieci, przynajmniej w KK, a ja jestem wierząca Więc jeśli mąż, to dzieci. A z facetem nie musisz. A to rozumiem że będziesz w związku bez seksu, bo przecież KK zakazuje seksu pozamałżeńskiego ? ;)

można nie chcieć ale w takim razie nie możesz mieć faceta chyba że bez sexu, bo bez ślubu to się chyba nazywa cudzołóstwo:P

kaitana --> jezeli mnie pytasz to tak pracowalam, mialam dobra prace kiedy zaszlam w ciaze, kiedy urodzilam mialam 27 lat, a dzieci zachcialo mi sie dopiero jak mialam te 25 lat, dopiero cos tam zaczelam myslec.. nie pracowalam rok po urodzeniu dziecka a jak tylko mlody skonczyl 12 miesiecy to wrocilam do pracy. no ale nie rozumiem tez jaki to ma zwiazek??

taki, że po urodzeniu dziecka można mieć problem ze znalezieniem pracy :P Już wiele kobiet dostało wypowiedzenie po macierzyńskim, musiało być na utrzymaniu męża i nie mieć na swoje zachcianki

so hooked --> a ty swoich rodzicow wyslalabys do domu starcow? bo ja swoich nie, ani mowj facet nie mial by w zyciu takiego pomyslu i wszystkich ktorcyh znam szanuja swoich rodzicow.

ale w wieku 17 lat nie da się zaplanować życia, dziewczyno masz jeszcze sporo czasu na to by Twoim życiem zaczęły kierować inne wartości niż tylko "staropanieństwo" ja nie mam osobiście nic do tego, może akurat będziesz sama i będzie Tobie z tym dobrze :) znam osoby samotne, mają po 30 i 40 lat i są wspaniałymi ludźmi, mają swój świat i akurat w ich życiu potoczyło się tak że są samotni, przyzwyczaili się do tego i nie chcą już nic zmieniać.. każdy jest Panem swojego losu, my tu możemy albo Cię zniechęcać albo pisać, że tak samotni mają lepiej od rodzin, to tak jak porównywać pastora, który ma rodzinę i księdza oddanego w celibat..

kaitana --> ale tez mozna znalezc meza ktory bedzie z toba dzielil kase i bedziesz miala na zachcianki nawet nie zarabiajac wlasnych pieniedzy :)

Kaitana prowokujesz pewna dyskusje ale jesli zada Ci sie niewygodne pytanie nie potrafisz madrze odpowiedziec ;)

nei nei - od czasu do czasu jak się poseksimy to się nic nie stanie :P zresztą dogadamy się, jak będę chciała pójść do spowiedzi to się z nim rozstanę :P Planerowa żona - ja bym tak facetom nie wierzyła, mało jest takich, dużo Ci wypomni, że on pracuje, a ty lenisz się w domu :P To wcale nie jest takie proste znaleźć takiego faceta

moj chrzestna jest "stara panna", ma 55 lat i ma swietne stanowisko, zarabia kupe kasy. mozna powiedziec ze poswiecila sie karierze. i tak sie zlozylo, ze moja mama w chwili obecnej to jej jedyna rodzina, ciagle u nas przesaiduje, zyje zyciem naszej rodziny.. do czego zmierzam.. do tego, ze staropanienstwo to jest fajne do pewnego wieku a potem jest samotnosc.

łatwiej niż znaleźć taką kobietę;) chętnie bym się polenił

kaitana --> masz racje, ciezko znalezc takiego faceta, ale to nie jest niemozliwe, ja mam to szczescie ze ja pracuje na pol etatu a moj facet na caly etat i ma o kilka razy wyzsza pensje ode mnie a konto mamy wspolne a wydatki naleza glownie do mnie :) jak sobie poscielisz tak sie wyspisz.

Do momentu, w którym przestają być atrakcyjne, zaczynają żyć same dla siebie, w ścisłym znaczeniu tego słowa. Są już nikomu nieprzydatne.

nei nei - przecież Ci odpowiedziałam, co chcesz Planerowa żona - przecież można mieć przyjaciół, tyle ludzi jest na świecie, małżeństwo nie jest jedynym sposobem na to, bo i nieraz w małżeństwie można być samotnym :) Ktoś się jeszcze wypowie?

przyjaciele maja swoje zycie i swoje rodziny i nie beda mieli dla ciebie czasu kiedykolwiek ty bedziesz miala na to ochote. zycie doroslego wyglada inaczej niz nastolatki o czym ci pisalam w jednym z pierwszym moich postow w tym temacie.

Kaitana To o dupe potłuc taką twoją "wiarę". Możesz sobie podarować bo to nie ma sensu. Wiele osób Ci mówi dlaczego uważa ze życie w rodzinie dla nich jest lepszą alternatywą, bo to daje im szczescie. Może to do Ciebie nie dociera, trudno, skoro tak nikt Cie do tego nie przekona, a ty nie przekonasz kobiet zadowolonych z posiadania rodziny, btw starszych od Cie kilka lat, że staropanieństwo jest super. Więc pytam, żalisz się czy chwalisz, czy o co tu chodzi?

Chwalę się, że będę miała życie luz a wy musicie zapierdalać :D

kaitana --> bedziesz tak samo zapierdalac, bo pieniadze musisz miec, tyle, ze nie bedziesz miala pomocy.. no chyba ze liczysz na rodzicow ale wtedy nie usamodzilnisz sie nigdy.

Więc zakładasz temat po to, żeby komuś robić na złość, tak? Gratuluję rozrywek.

Po 1 pieniądze będę miała tylko dla siebie :) a po 2 wy po pracy musicie się zajmować domem i dziećmi, a ja mam luzik :D To co wy ugotujecie dla 4 osobowej rodziny i zjecie w 1 dzień ja zjem w 3-4, więc mam mniej gotowania :) Mniej ciuchów do prania, do prasowania... Nie muszę bawić dzieci Mniejszy dom (dla 1 osoby mały wystarczy) więc mniej sprzątania itd

a rodzice też niestety nie będą żyć wiecznie

Nie na złość, chciałam poznać wasze zdanie i napisać moje, co w tym złego? :P Przecież wy se i tak robicie jak chcecie :P

Zanim rodzie umrą to zdążę się dorobić, nie martw się, dopiero mają 40 lat :P

czyli przemawia przez Ciebie wygodnictwo i lenistwo można i tak

ale czemu z gory zakladacie, ze kobieta moze odnalezc szczescie tylko w zwiazku z mezczyzna, w rodzinie? az tak uboga macie definicje szczescia i spelnienia zyciowego? dla niektorych szczytem marzen bedzie maz, dwojka dzieci, pies i domek z ogrodkiem, a dla innych np samotna podroz do tybetu i spedzenie tam reszty zycia