Staropanieństwo to życie jak w Madrycie

Nieprawdaż?

Ja tam nie wiem, niedawno wróciłem i w Madrycie w ogóle nie czułem się jak stara panna :P

:D

zalezy jak lezy, a ile masz lat autorko? i od jakiego wieku wlasciwie zaczyna sie staropanienstwo?

1. Kasę wydajesz na swoje zachcianki, nie na rodzinę 2. Jesteś dyspozycyjna w pracy, nie chodzisz na zwolnienia, macierzyńskie 3. Nie pracujesz na 2 etaty 4. Nie musisz słuchać marudzenia męża i jego narzekań 5. Możesz robić co chcesz, nie musisz sie nikomu spowiadać 6. Możesz flirtować z innymi facetami 7. Dziecko Ci się nie drze za uszami, nie budzi Cię po nocach można byłoby jeszcze wymieniać i wymieniać ...

Hmm od 30?

no ale sa tez minusy, np ostracyzm spoleczny

Aha i żeby nie było - nie jestem starą zgorzkniałą panną, która szuka plusów swojego stanu i chce się pocieszyć, bo żaden facet jej nie chciał, tylko po prostu zastanawiam się nad staropanieństwem, bo masz 3x mniej roboty i chciałam poznać wasze zdanie na ten temat. Mam 17lat . Oczywiście jeszcze wszystko się może zmienić i to wiele razy, ale trzeba brać wszystko pod uwagę :) Aha i daruj sobie komentarze, że jestem młoda i głupia :)

to wiadomo, wszystko ma + i -

młoda i głupia

nie mialam zamiaru wyskakiwac z takim komentarzem :P poza tym chyba w Polsce trudno usamodzielnic sie i byc niezaleznym finansowo bedac singlem, takze nawet jak sie ma w planach staropanienstwo to i tak bycie z kims wychodzi bardziej ekonomicznie:P

niekoniecznie. Jak się nie ma rodziny swojej, to można zostać w domu rodzinnym i dopłacać się do rachunków, jedzenia itp.

ja w wieku 17 lat też tak mówiłam, zero dzieci, zobowiązań, męża ! kilka lat później poznałam mojego obecnego męża, mam 27 lat i po 5 latach starań jestem w upragnionej ciąży, kochamy się i tworzymy oparty na miłości i zrozumieniu związek..jestem spełniona zawodowo, spełniłam mnóstwo marzeń a większość przy moim ukochanym :) niczego nie żałuję i jestem szczęśliwa :) a zatem autorko nie spiesz się z założeniami :) życia nie zaplanujesz na kartce papieru :)

a jak wszyscy pomra to co? tylko kot zostaje

tyle, że kot też kiedyś zdechnie :D

teraz tak myslisz bo masz kolezanki na pstrykniecie palcami, a jak jestes po 30-stce to zazwwyczaj kazdy ma swoje zycie, swoja rodzine i to juz nie jest tak ze imprezujesz kiedy chcesz bo tak naprawde to nie masz z kim (no chyba ze od czasu do czasu). poza tym mi osobiscie nie usmiechalo by sie wracanie po pracy do pustego domu, nikt ci herbaty nie zrobi, a w lozku zimno samemu :)

Myślę, że zanim rodzice pomrą to się zdążę dorobić :D wglowiesieniemiesci - pracujesz na 1 etat, czy 2?

kazdy ma swoje priorytety, dla jednego kasa i samotnosc, dla innego rodzina i szczescie.

Faceta można mieć, ale niekoniecznie trzeba z nim zakładać rodzinę, rodzić mu dzieci, mieć 3x więcej obowiązków, zmartwień i pracować na 2 etaty: w domu i w pracy zawodowej.

A dp lustra bedziesz sie z tego cieszyc??

a co za roznica czy facet czy maz??? zycie jest takie samo. jezeli juz mowimy o staropanienstwie to rowniez bez faceta.

Co kto lubi.

Zależy jak kto rozumie :P Taka różnica, że z facetem nie musisz mieć rodziny i dzieci, a z mężem musisz :P Przynajmniej wg KK

Facet a mąż to nie jest to samo.

Dziewczynko, mylisz pojęcia. To o czym piszesz to po prostu niechęć posiadania dzieci.

z mężem musisz ? a kto tak powiedział ? my chcieliśmy akurat od razu , starania trwały 5 lat ale mamy znajome małżeństwo którzy świadomie zdecydowali, że dzieci mieć nie będą i co ? można, można...

i nie ma w tym nic dziwnego, że w wieku 17 lat nie chce się mieć dzieci

swoją drogą ;)

no nie wiem.. ja wg ciebie jestem stara panna bo jestem po 30 a nie mam meza ale mam faceta od 5 lat z ktorym mieszkam i z ktorym mam dziecko :) znam rowniez wiele malezenstw ktore nie maja dzieci.

ja mam 27 lat i wciaz nie chce