Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama Aducha

Powrot do pracy

Polecane posty

Gość Mama Aducha

Hejka dziewczyny - moj synek ma teraz 15 miesiecy - pod koniec lipca jedziemy na urlop do polski na miesiac i z poczatkiem wrzesnia czas chyba wracac do pracy...Fakt - stac nas narazie bylo zebym sobie siedziala z synkiem w domku po macierzynskim ale z meza pieniazkow niewiele da sie odlozyc i wogole wiec chcialabym juz mu pomoc cos wkladac do domowego buzdetu. Fakt - finanse nie sa glowna przyczyna podjecia takiej decyzji - synek ciagnie do innych dzieci, a i ja moze bym juz pogadala z doroslymi...to tak chce ale i nie chce, nie wyobrazam sobie isc tak i zostawic go gdziekolwiek. Jakas lampka sie zapala w glowie, ze no "przeciez nikt sie nie zajmie nim tak jak ja" ;) Ale wiem ze tak jest wlasciwie, tak powinno byc, ze po pewnym czasie mama idzie do pracy a synek idzie do zlobka, childmindera czy cos tam...jakie byly wasze odczucia jak mialyscie wracac do pracy? Jak przez to przeszlyscie? Jakbysmy sie spieli to i jeszcze z rok moge z nim siedziec ale nie chce mu robic krzywdy a i mi bedzie trudniej ;) chcialabym ale sie boje - tak w sumie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KURY DOMOWE
Siedza nieroby w domu i nie powiedza ci jak z powrotem do pracy :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIROBKI
Siedza nieroby w domu i nie powiedza ci jak z powrotem do pracy :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam tego komfortu by zostać z dzieckiem w domu- pod koniec 7 miesiąca wróciłam do pracy na pełny etet- maluszek zostaje z babcią (moją teściową). Też się obawiałam jak będzie znosił tyle godzin bezemnie, ale widzac jego radość po powiricie do domu nie ma nic piękniejszego. Przyznam że już troche się mi tęskniło za ludzmi z zespołu, brakowało czasem tego napięcia,a nudziły sie pieluszki i usypiania. Tłumaczę sobie że w pewnym wieku trzeba dac dziecku trochę swobody od siebie- może potem będzie bardziej samodzielne. Niestety mamy taki a nie inny "system prorodzinny " w kraju że jak się ma pracę to nie można ryzykowac i iść sobie spokojnie na wychowawczy - zwłaszcza że z jednej pensji trudno sie potem utrzymać. Cóż realizm życia codziennego zwycięża nad patosem matki- Polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam tego komfortu by zostać z dzieckiem w domu- pod koniec 7 miesiąca wróciłam do pracy na pełny etet- maluszek zostaje z babcią (moją teściową). Też się obawiałam jak będzie znosił tyle godzin bezemnie, ale widzac jego radość po powiricie do domu nie ma nic piękniejszego. Przyznam że już troche się mi tęskniło za ludzmi z zespołu, brakowało czasem tego napięcia,a nudziły sie pieluszki i usypiania. Tłumaczę sobie że w pewnym wieku trzeba dac dziecku trochę swobody od siebie- może potem będzie bardziej samodzielne. Niestety mamy taki a nie inny "system prorodzinny " w kraju że jak się ma pracę to nie można ryzykowac i iść sobie spokojnie na wychowawczy - zwłaszcza że z jednej pensji trudno sie potem utrzymać. Cóż realizm życia codziennego zwycięża nad patosem matki- Polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwię się, że tylko jedna
mama się wypowiedziała. Pracujące mamy są tu w mniejszości, ale są.... Ja mam dwoje dzieci. Przy starszym wracałam do pracy gdy miał 8,5 miesiąca, a przy młodszej, gdy miała równe 6 miesięcy. Nie miałam długich przerw w pracy, bo pracowałam do porodu. Lubię swoją pracę, jest to w dużym stopniu moja pasja, niemniej pracuję chyba w zbyt dużym wymiarze... To jednak spowodowane jest potrzebami finansowymi. Ogólnie nie jest łatwo się przełamać. Szczególnie przy drugim dziecku, ktore było nadzwyczaj grzeczne, było mi ciężko. Mam to szczęście, że pomaga nam moja mama, więc maleństwa nie pozostawały w obcych rękach, lub w placówkach takich jak żłobek. Jak dla mnie to duży komfort, bo w pracy można skoncentrować się na pracy, a nie na zamartwianiu się, co się dzieje z dzieckiem.... Jeśli praca Cię wciągnie, będziesz robić to co lubisz, to wszystko się ułoży. Bardzo wazna jest też pomoc męża w domu. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Matyldy i emilki
Ja mam dwie corki, przy starszej wrocilam do pracy jak miala 4 mies, mlodsza ma teraz 14 tyg a ja za piec wracam do pracy... starsza chodzi do zlobka i dobrze jej to zrobilo, mlodsza tez pojdzie:) Nie mam zadnych wyrzutow sumienia, wracam bo mam fajna prace w ktorej sie spelniam, uwazam ze dziecko przebywajace w domu tylko z mama duzo traci, dziecku potrzebny jest kontakt z rowiesnikami. Moja ma 2.5 roku a zna na pamiec juz jakies 10 piosenek, liczy do dziesieciu w dwoch jezykach(bo jest dzieckiem dwoujezycznym z tego wzgledu ze mieszkamy zagranica), umie odnalezc sie w grupie, w kontaktach z mlodsza siostra jest delikatna, umie jej podac smoczek i zalozyc skarpetke, powoli zaczyna sama sie ubierac...tego wszystkiego nauczyla sie w zlobku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×