Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość też jestem bardzo młoda

jak można być takim rodzicem... chodzą na dyskoteki... piją...

Polecane posty

Dlatego też twierdzę, ze do dziecka trzeba dojrzeć- tak, żeby jego wychowywanie nie kojarzyło się jedynie z wyrzeczeniami, problemami i brakiem czasu na imprezy. Bo niestety tryb życia diametralnie się zmienia, tylko chyba niektórzy tego nie rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
dlatego przed podjęciem decyzji o ciaży powinny przyszłe mamy porozmawiać z mamami doswiadczonymi żeby wiedziały jak macierzyństwo wygląda od kuchni ja nie miałam takiej okazji a na niektóre rzeczy bym się mogła uodpornic gdybym o nich tylko wiedziała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małajulka
Miliana -ja mam dobre relacje z rodziną, mamą, ale to ja zawsze wszystkim pomagam /psychicznie raczej, wspieram itp. z racji zawodu ;-)/ i jakoś tak się utarło, że wszyscy coś potrzebują a mnie nikt nie pyta... mama ma zawsze tak dużo "spraw", tyle planów na wolne /pracuje zawodowo/, że nigdy nie wciśnie wnuczek w swój napięty grafik. To taka trochę biznes women - spotkania, praca, fryzjer, itp. a jak ma wolne to już dawno zapowiedziane, że wyjeżdża, wychodzi itp. Miewam o to żal, taki wewnętrzny, bo pretensji mieć przecież nie mogę o to, że ma swoje życie, swoje plany. Kocha wnuczki, odwiedza z drogimi prezentami, szaleje na okazje, tak wyraża swoje uczucie, zostać raczej nie ma szans, chyba, że na prawdę mam coś baaardzo pilnego i za wczasu ustalę. I tak wypomni, że nie mogła przez to "zrobić odrostów" i będzie przez tydzień w czapce chodzić ;-) ale zostanie ;-) tylko ja tak nie lubię i wolałam już brać ze sobą niż z łaski. Teściowa to wogóle inny temat ;-) jak starsza córka była mała to ciągle mówiła, że tak bardzo chce się zająć, pomóc, ale nie może bo pracuje na zmiany i jeszcze dorabia. Jak poszła na emeryturę to sama powiedziała "szkoda, że już Wam nie trzeba pomóc" ;-) i nie dała się wyprowadzić z błędu... a teraz jak mam małą a ona ma wolne, to jest tak "zajęta", że nawet nie ma czasu telefonu odebrać. "Tyle spraw, że aż nie masz pojęcia ;-)". "Chciałabym się zaopiekować, ale nie mam czasu nawet o tym pomyśleć..." Ale za nianię się gniewa, bo ona, chociaż bardzo nie ma czasu to jednak może by czasami pomogła jakbyśmy "dobrze prosili" skomplikowana osobowość ;-) Ja się cieszę, że już druga córka deczko odchowana, jeszcze trochę i same zostaną ;-) a my wkońcu pójdziemy gdzieś bez problemu. Na razie ciągam ze sobą prawie wszędzie i już się przyzwyczaiłam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMA MALINKIII
zazderoszcze wam ze macie kogos do opieki nad dzieckiem. Moi rodfice nie zyja. Rodzice faceta mieszkaja w inym miescie wiec rzadko jezdzimy. Chcialabym czasami wyjsc gdzies bez dziecka. Coerka ma ponad 3 lat a ja bylam bez dziecka 2 razy- wesele i impreza z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
oo małajulka widzisz moja nie biznes woman jak mówisz ale dokłądnie tak samo sie zachowuje zawsze masa spraw itd telefony ciagle dzwonią koleżanki odwiedzają ma wolne weekendy ale nic a nic nie wyjdzie z jej inicjatywy ja się pchać nie będę na szczęscie nie ma paranoi z wygladem ale też wszystko robi z tzw łaski więc wolę sama zrobic tak jak ty ale do ginekologa co 3 miesiace musze iść i co? Muszę prosic obcych ludzi którzy siedzą na poczekalni mimo że matka ma czas i mogłaby to zawsze cos wymysli wtedy jak wracam po takiej wizycie to nawet nie mam ochoty jej ogladać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
mama malinki ale zobacz poczytaj co piszemy mamy babcie ale za nic nie chcą pomóc wielkie panie więc uwierz mi też nie mamy lekko ja nigdzie nie byłam juz ze 2 lata ponad raz pojechałam do kolezanki na noc ale to maż został a tak ciagle w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
malajulka a ile mają twoje córcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMA MALINKIII
Gdyby erodzice dfaceta mieszkali blizej oni baerdzo cvhetnie zajma sie wnuczka. Nie eraz jak pojedziemy na weekend to zostawiamy corke na pare h a my np. na rowery. Ale to erzadko. A u siebie niby mam ciotke i siostre.Ale np. jutro mam wizyter u lekaerza , facet nie moze wiec coerke daje do cioci. Ale to juz naperawde wyjatkowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHAH simian raticus sBIG 666
Oni mają geny pijackie i niskie IQ! Alkoholicy nie powinni się rozmnażać! Młodzi są i głupi oraz niedojrzali! Nic do społeczeństwa nie wnoszą tylko w patologię idą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Po pierwsze babcie nie mają obowiązku zajmować się wnukami. Swoje dzieci odchowały i kropka. Ja na pomoc teściowej nie liczę - pracuje zawodowo mimo emerytury, a poza tym sama do dzieci wynajmowała opiekunkę, więc niby dlaczego ma się chcieć moimi zajmować, skoro swoimi nie chciała. Poza tym mamy na wiele spraw inne spojrzenie i chyba bym nie chciała, żeby uczyła moje dziecko swojego nastawienia. Na pomoc mamy liczę - zaoferowała się po porodzie i wiem, że pomoże. Ale poza tym nie chcę jej za bardzo obciążać, bo ma prawo nacieszyć się życiem i wolnym. Od czasu do czasu tak, ale nie 10h/dzień. Co do osób, które piszą tu, że nigdzie nie chodzą, bo nie mają z kim dzieci zostawić - a nie można opiekunki wynająć? Zawsze znajdzie się jakaś córka sąsiadów, która chętnie okazjonalnie dorobi parę groszy zajmując sie dzieckiem, kiedy rodzice raz w miesiącu gdzieś wydkoczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
MAMA MALINKI na pewno ci jest ciężko ale pocieszający jest fakt że kiedys dzieci dorosna i to się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
oczywiscie ze mozna wynajać ehhe tylko kogo na to stać jak mamy przeważnie siedzą w domu z dziecmi i żyje rodzina z jednej pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
wiedziałam że ktos napisze "babcie nie mają obowiązku..." jasne ze nie nikt z nas nie pisze ze owy obowiazek maja raczej liczymy na odrobinę dobrej woli ja uważam ze rodzinie trzeba pomagać ja tez pomagałam teraz widzę ze za dużo bo o mnie nikt nie pamieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Miliana Jak wynajmiesz opiekę OKAZJONALNIE raz w miesiącu na wieczór, to ile będzie Cię to kosztowało? Przypuszczam, że mniej niż drinki w klubie i taksówka do domu po imprezie. Co do babć - nie wiem, ile pomagasz, ale jestem w stanie zrozumieć, że dla starszej osoby, która napraciwała się przez całe życie i w końcu może cieszyć się wolnością, albo musi jeszcze pracować, zajmowanie się małym dzieckiem nie jest ani przyjemne ani fajne. Inaczej wygląda pomoc, jeśli prosisz kogoś, żeby coś za Ciebie załatwił, a inaczej jeśli ma siedzieć ileś tam godzin zamknięty z dzieckiem i nie może wówczas swoich spraw załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnjcvwwwwwwwwwwwj
Wybacz, ale skoro decydowalas sie na dziecko, to powinnas liczyc na siebie i meza, a nie na dobra wole rodziny. Ostatnio bylam u tesciowej, szwagierka ma rocznego syna i chciala sobie wyjsc i myslala, ze ja go przypilnuje. A co ja jestem? Moge potrzymac na kolanach, chwile sie pobawic, ale od nianczenia nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnjcvwwwwwwwwwwwj
moi tesciowie tez nie maja juz sily i ochoty nianczyc dzieci. O ile kilka lat temu jeszcze na moje dziecko mieli szal pomagania, wtracania sie, zabierania mi dziecka, jak do nich jezdzilismy, to teraz widze, za jak maja z dzieckiem szwagierki zostac, to maja nietegie miny, ostatnio tesciowa przypiela malego w krzeselku do karmienia, dala zabawki-zeby nie musiec za nim latac-bo maly raczkuje, wszedzie wlazi, wszystkie szafy otwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Ja od urodzenia dziecka a mój mały ma 6 miesięcy wyszłam dwa razy ale to było wtedy kiedy lubił pic z butelki ogólnie jest na piersi ale gdy widzi butle nawet pusta poprostu ją odsuwa nie raz byśmy wyszli gdzieś moi rodzice z chęcią by się zajęli małym ale jest problem jak był mały nie było problemu a teraz nie ma mowy żeby mleko czy jakiś napój z butelki wypił .. eh i na to wychodzi ze dopiero wyjdziemy gdzieś gdy samodzielnie zacznie wszystko jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×