Mój facet stracił pracę

wczoraj. Jak to jest, że niektórzy mają takiego pecha jak my? Byliśmy o krok od wynajęcia razem mieszkania, dobrze, że do tego nie doszło, bo z czego byśmy zrobili opłaty? Jak na złość czeka nas kosztowna naprawa samochodu, rata ubezpieczenia, w sierpniu jesteśmy zaproszeni na wesele, już miałam rezerwować domek nad morzem na urlop. A tu dupa. Ja pracuję, ale zarabiam mało. W dodatku on ciągle łudzi się, że znajdzie pracę za granicą a to nie jest tak o, żeby coś pewnego i bezpiecznego bez znajomości znaleźć, poza tym nie chcę żeby wyjeżdżał. Kumpel ciągle namawia go, żeby złożył papiery tam gdzie on pracuje, on by je trochę popchnął, a on nie chce bo mu coś w tej firmie nie odpowiada i ciągle liczy na to, że znajdzie coś cudownego, super płatnego i w ogóle. Wszystkie moje koleżanki w pracy co chwile na wczasy, coś nowego do domu, wynajmują albo kupują mieszkania (na kredyt oczywiście)mimo, że ich faceci pracują fizycznie tak jak i mój i nie mają wyższego wykształcenia, a my ciągle nie możemy się odbić od dna, nie potrafimy nic odłożyć z tych marnych wypłat, iść na swoje... Czy to się kiedyś odwróci?

Pewnie chlał w robocie ?

i po co wywlekasz to na forum szmato? nie dosc, ze facet nie ma pracy to jeszcze ma taką glupią dziwę, ktora pewnie na kazdym kroku go doluje i wyciąga od niego kase. powienien cie kopnac w dupsko szmato

nie chlał. firma upada. Nie wywlekam na forum, tylko chciałam się komuś wyżalić, niestety nie mam komu, jemu już nic nie mówię na ten temat właśnie żeby go nie dołować. A kasy nie wyciągam, bo do wszystkiego się dokładam,mimo, że zarabiam prawie dwa razy mniej. Dzięki za podbicie tematu.

To w jakiej firmie robił ?

W kwestii pracy w uk mogę pomoc.ale warunek jezyk

Pewnie popijał w pracy ?

małej, prywatnej. ok 10 osób pracowało. andrzej z uk z językiem ok, dzięki wielkie, ale coś nie chce mi się już wierzyć w te forumowe pomoce :) Chyba, że chodzi o jakieś rekomendacje firm do których warto uderzyć itp

nie chce od polaczków zadnej pomocy jesli chodzi o prace w UK

od podszywów również pomocy nie oczekuję :)

jak znasz jezyk to nikt ci nie musi pomagać ,ale se andrzej wymyslił :-D siedzi tu od rana do nocy i ci pomoze :-D

Co za praca? Moij co jakis czas traci prace.W maju zarobil 400 zł. znalazl nowa prace ale zarobki marne\ najnizsza krajowa. Gdyby nie ja poszlibysmy chyba pod most.

Praca przy wyrobach laminatów poliestrowych, żaden szczyt marzeń, ciągle mówił że musi znaleźć coś innego ale jakoś nie szło... a teraz nie ma nic. Wczoraj chyba za mocno na niego wyjechałam, ale sama byłam w szoku, zła, że nici z naszych planów. Teraz mi go żal.

Moja wypłata jest tak niska, że gdybyśmy mieszkali razem to też musielibyśmy iść pod most :)

ile twoj zarabial tam?

ile masz lat?

ta i co się rzucasz na jego kase jak taka mądra jesteś, to sama więcej zarób

na wczasy też sobie zarób, to sobie pojedziesz materialistko :o

Zarabiał różnie, w zależności od miesiąca 1500 netto, czasem więcej, czasem mniej. 90ipok otóż wyobraź sobie, że na wczasy sobie zarobiłami chętnie sfinansowałabym również jemu, to nie jest żaden problem, już rozplanowałam wydatki tak, by dać radę coś odłożyć z mojej wypłaty i pojechalibyśmy. Ale to chyba logiczne, że nie pojedziemy się wygrzewać na plażę gdy nie wiadomo, jak długo on będzie bez pracy i nie można szastać pieniędzmi, które lada moment mogą być potrzebne bo np zepsuje się samochód, poza tym te wesele na które jesteśmy zaproszeni to też spory wydatek.